Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

 

rozkołysana nad ranem odchodzę

w zapruszone środowisko mojej melancholii,  

jak z papieru rozdartego powstaje -

codziennie na nowo, 

od świtu do nocy rozpycham łokcie- 

ledwie zauważalna, 

a wciąż nieunikniona, 

do ciebie...

o krok się oddalam, 

byle jak,

byle gdzie, 

 

i wciąż najdalej mi do ciebie 

 

 

Edytowane przez Ewelina (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...