Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Mniam... i talerzyk pusty, łyżka oblizana.
Szarlotka tylko przez chwilę była moją przyjaciółką.
Nawet nie zdążyłam jej się zwierzyć szeptem
Z moich miłosnych eskapad wieczorową porą,

 

Ani o nowej torebce z krokodyla nilowego.
Już chciałam pokazać kolekcję szpilek,
I suknie balowe, woale i pióra z promocji,
Lecz rozpłynęła się w ustach niespodzianie.

 

Trudno, jutro znowu stanę w kolejce do cukierni
I sterroryzuję obsługę: „to napad! ciasto wykładać!
Żądam placka z rabarbarem, tego makowca i jabłecznika.
Sejf otwierać... no proszę, babka z rodzynkami!”

 

Aż się buźka cieszy, ślinka cieknie – co tam, nie przytyję;
Spalę kalorie podczas ucieczki z miejsca rabunku.
Ukradłam tylko babcine smaki, one nie są na sprzedaż;
To jakbym palcem w misie ciasta urabianego podkradła.

 

Coś, co najlepiej smakuje, nim jeszcze wyrośnie!
A te truskawki znikające z blaszki tuż przed pieczeniem...
Romans z przepysznościami – czy to jest karalne?
A wiedzcie, mili, co wam zdradzę, że kuchennego

 

Złodziejaszka nikt nigdy nie dopadł, bo fachura
Z niego, co tylko po kątach się oblizuje i mlaszcze,
A co po kieszeniach jeszcze ukrywa – nikt nie wie.
I już planuje, który tort wart jest przestępstwa.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...