Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

gdzieś tam w zamczysku na czubku wieży

dziewczę zamknięte

choć całkiem ładne

jest to księżniczka która chce wierzyć

że wreszcie rycerz

ją stamtąd skradnie

 

wtem przyszedł pierwszy by serenadą

oraz gitarą

zdobyć jej serce

smęcił i skrzypiał on nockę całą

jak rdzawy zawias

wcale nie rzewnie

 

drugi to amant na srebrnym koniu

nawet drabinę

przywiózł długaśną

lecz szczebel złamał blisko balkonu

zleciał na ziemię

na wieki zasnął

 

trzeci wziął tyczkę bardzo sprężystą

już nawet leciał

z wiatrem przez chwilę

podmuch pomieszał raptownie wszystko

tyczka mu wlazła

głęboko w tyłek

 

czwarty armatę dopchał nie małą

podpalił z lufy

nagle wyskoczył

między kamienie wbił swoje ciało

wciąż tam wystają

nieżywe stopy

 

piąty nauki człekiem był zmyślnym

śmigło wciąż nad nim

furczało sobie

aż zaplatało się wtem we wszystkim

żeby mu odciąć

ze szyi głowę

 

szósty w przylepnych wchodził sandałach

oj biedny pecha

miał on doprawdy

napadła ptaszków go cała chmara

nawet mu członka

dziobiąc wyjadły

 

*

dziewczę czekało mijały chwile

mając nadzieję

wielką zapewne

że też rozumny przed wieże przyjdzie

postanowiła

zatem nie zejdę

 

*

aż kiedyś siódmy choć bez gitary

pomysł do mózgu

śpiewnie zapodał

przez drzwi otwarte przeszedł on cały

wszedł do księżniczki

po krętych schodach

 

 

 

 

Edytowane przez Dekaos Dondi (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Alicja_Wysocka  pewnie narażę się Tobie,  Twój wiersz jest ciekawy, brzmi jak pewnego rodzaju zniewolenie miłosne: bo są wymagania, aby doświadczyć pewne uczucia( mniemam dobre) "zostaw mi mi słowa". Wyczułam też delikatne ostrzeżenie dla niego żeby uważał, "będziesz pamiętał?.   Ale jeśli  to zobowiązanie i oczekiwanie  jest z dwóch stron to wszystko jest ok    
    • Czas wydaję się wrogiem, jednak nie... On neutralny jest, idzie dalej i nie zważa na nic. My próbujemy go zatrzymać choćby na chwilę, jednak on z każdego uścisku uwolni się.   Nieważne co się stanie, czas pędzi do przodu... A my razem z nim, Więc nie lękajmy się, nie przejmujmy się, nie zatrzymujmy się. Bądźmy jak czas, idźmy dalej do przodu, bo wkońcu i nasza sekunda minie, i każdy o nas zapomni.   Wykorzystajmy te naszą sekundę jak najbardziej się tylko da, Przejmując i zatracając się nigdy nie spełnimy swoich marzeń, a nasz piasek czasu zniknie i pozostanie tylko niedosyt...
    • @Migrena A ja myślę, że to, co napisane zostaje dłużej niż to, co powiedziane. A błędy? Można wrócić i poprawić. Powodzenia :)
    • @Migrena poetycko bardzo  i pięknie. Napisałam wcześniej u Ciebie pył ma przeszłość, bo zostają nasze wspomnienia i miłość. Bo przeszłość miała też imię. Teraz trochę metafizycznie i za I Kantem- który stwierdził, że obserwowane na niebie mgławice, mogą być pyłem z którego powstają gwiazdy i planety.   Tu pył  też nie umiera- u Ciebie, nie jest echem, rezonuje miłością przekraczając wszelkie granice.
    • @Migrena To znakomity wiersz o miłości, która umiera w języku. Piękny, intelektualny i bolesny zarazem, jakby nadpalone, wyrwane stronicę z obwolut, zmieszały się ze sobą, w ruinie biblioteki, stanowiącej dawniej potężny gmach uczucia. Słowa stają się tu ciałem, które krwawi.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...