Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

(jakiś pomysł na dźwięk i głos?)

 

przeżyj to sam
i w rytm się wczuj
komponuj słowa
i pójdź w ruch

motyw przewodni
zgasł
zamknięty w skrzydłach
motylich dźwięk

zobaczyć znów


w zapachu nut
jesienny liść
kolejny spadł

i zimno tu
w objęcia wpaść
słonecznych dni
i ciepłych rąk

jak mgła co nie wie
skąd przychodzi


i cisza i śpiewu brak
opuścił ptak

ostanie gniazdo
nawet dzień
skracając krok
rozmydlił cień

a księżyc stłumił
deszczowy szum


nie przyszedł sen
bo srebrny pył

nie przymknął powiek
nie walczę o
okruchy dawnych lat
o wilczy głód

zgaszonych wspomnień


z przestrzeni lat
przypomnij jak
było nam

i ja zapomnę
tę łzę rozstania
nie pamiętam
niewartych zapamiętania

złych dni


echo umilkło znów
a jesień cała w złocie
rozdana ostatnia karta
 


 

Opublikowano

@Alicja_Wysockachyba się rozchoruję :) to nie pomoże zmienić głosu i tak nicby nie dało bo ten z trąbą zdeptał mi uszy:)
Generator chciał mnie oszwabić, ale się nie dałem, duma mnie rozpiera :)
Zrobiłem mu najazd i nagrałem ekran, dźwięk przez to przycichł.
I jakie wrażenia?

Opublikowano

@sam_i_swoi  Nie mam pojęcia jak się to robi, ale słucha mi się i ogląda, tak, że przestać nie mogę.

Śpiew i wizualizacja jednocześnie,  przechodzą przez dwa zmysły - a więc podwójne działanie.

Na mnie robi duże wrażenie - zostaje w pamięci i przed oczami.

Ponadto, AI ma czysty dźwięk, trzyma tonację, można dobrać głos, obrazy, które opowiadają tak, że  bardziej rozumiesz i zapamiętujesz.

Jeśli to Twoje pierwsze dzieło, duma może Ci towarzyszyć :)

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Opublikowano

@Alicja_Wysocka 
Podskakuję z radości i wiwatuję :) Dzięki :) Troszkę poważniej, najpierw AI wygenerowałem sam dźwięk, później potrzebowałem podpiąć pod klip, za poradą copilota tu uwaga nieby się nie komunikują ze sobą, a zainstalowany program wykonał proponowane zalecenia co do videodysku odnośnie do orginalnego pliku mp3, edytując wgrałem dwa pliki dźwiękowe i jeden przesunąłem na osi czasu, chcąc uzyskać odpowiednią głębię, najdłużej walczyłem z z obrazem, dałem sobie spokój z ruchomym, skorzystałem z propozycji pierwszego AI copilota (z którym początkowo nie szło się dogadać, bo wstawiał mi obrazki z tekstem) gdzie była ta grafika, kolejny schodek to export gotowego pliku, premium, pro i płać, to mnie wkurzyło cała praca na marne, więc go nagrałem bezpośrednio z ekranu, ach wspomnę dlatego premium bo te efekty gwiazdek, i przyciemniania to płatna opcja. Na koniec powiem, że opłaciło - dostałem super komentarz :)
Oczywiście wywaliłem programy z kompa, mam wątpliwości czy przy moich zasobach sprzętowo-finansowych jest sens na kolejny klip. Zważając że Ai dokonało tu przełomu, oczywiście wiem o tym że tylko dlatego, bo wydałem odpowiednie polecenia. Tylko dlaczego czuję że to proteza?

Opublikowano

@sam_i_swoi Dzięki, ale póki co, nie zabiorę się za to, chociaż ładnie to tłumaczysz, to jednak czytam jakbyś mówił w obcym języku. A ja mam szczególną zdolność do psucia.

Odnajduję w sieci, co pasuje i to mi wystarcza. 

Myślę, że AI na tymczasowo, jest bezpłatny - ale to tylko po to, żeby narobić apetytu i przyciągnąć do siebie - to się zmieni. Obecnie działa jak kusidełko, na mnie także.

Pierwszy raz widziałam w kinie, jak wygląda zapach, (jak może wyglądać) Najpierw przeczytałam książkę,

a później obejrzałam film. Mówię o powieści 'Pachnidło' (Patrick Süskind).

A Tobie życzę powodzenia, z każdym kolejnym razem będzie lepiej :)

 

 

Opublikowano

@Alicja_WysockaPrzepraszam, ale Ciebie mam pod ręką - trywialnie -, i śmiem wykorzystać (jako możliwość wypowiedzi), rozumiem, istnieją edytory Ai online i takie, które się instaluje na komp., w zasadzie działają tak samo, różnica dla naszych potrzeb nie jest istotna, natomiast działanie tak, kombi czyli ręczna edycja i automatyczna, ręczna jest wspomagana i naprawdę to półautomat, na tym ostatnim powstał klip, edycja przypomina składanie klocków, klocki to pliki dźwiękowe i graficzne, i tu pracozabawa - poznanie i wybór efektów które są w ofercie do zbudowania konstruktu klipu czemu? Ai tego nie umie bez odpowiednich poleceń i i to co ważne zaplanowanych (czyli musisz znać konkretne kroki przy tworzeniu filmiku) Mniej więcej tak to się robi.
Teraz zaplanowana dywagacja, aktualnie mamy tu dyskusję o organach, w tym momencie dla mnie jest to ważne, uczucia związane z dziełami które współtworzone są z AI, czy jest to tylko narzędzie? tak po stokroć tak ale do momentu w którym sami poczujemy że nas przewyższa - wówczas to nic innego tylko wspomniana proteza, dawcy organów, sięgnijmy w przyszłość, oddajemy świadomość maszynie, która świadomość będzie bardziej użyteczna to w naszej  organicznyej powłoce, czy w sztucznej w której też my będziemy??????? 

Opublikowano (edytowane)

@sam_i_swoi

Każdy postęp niesie ze sobą trochę lęku - to normalne. Kiedyś ludzie bali się elektryczności, potem pralek automatycznych, a dziś - sztucznej inteligencji. Znam kobietę, która do tej pory nie kupiła pralki automatycznej, bo uważa, że „nie dopierze jak gotowanie bielizny”.

Mentalnie została w XIX wieku, a jednocześnie w salonie stoi telewizor z płaskim ekranem. Paradoks? Trochę tak, ale to pokazuje, jak działa strach przed nowym.

W gruncie rzeczy każde narzędzie powstaje po to, żeby nas wesprzeć - pralka chroni ręce, komputer czas, AI wyobraźnię.

Narzędzie nie zabiera człowieczeństwa, tylko pozwala więcej z siebie dać.

Postęp jest jak proteza: nie zastępuje życia, tylko daje możliwość, żeby iść dalej. I lepiej mieć protezę niż stać w miejscu – bo wtedy można znowu chodzić, zamiast siedzieć w wózku :)

Tak ja to czuję, patrząc na AI.

A klipy, które robisz - nawet jeśli teraz wydają się „półautomatem” - wciąż są Twoje. To Ty wybierasz, co w nich jest, co mówią, jak wyglądają. AI tylko pomaga to poskładać.

Edytowane przez Alicja_Wysocka (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Alicja_WysockaTo wysoce pozytywna postawa, ale też nadmierna troska o innych bez pytania czy tego chcą, nawet nie wiedzą o innej alternatywie, wyposażę cię w narzędzia pożyteczne byś mógł nawet więcej niż dotychczas, będziesz szybszy, silniejszy, a ty będziesz tym samym dla mnie użyteczny. Działa w obie strony, które wydają się zadowolone.
Paradoks polega na użyteczności, i kosztach. Jeśli inwestycja się zwraca Ok., w przeciwnym przypadku są sposoby rozwiązania problemu. Już widzę ten napis "A może zostawcie nas w spokoju !" - jacy oni są niepoprawni, niewdzięczni.
W czym problem? - to zawoalowane niewolnictwo, wyższość nauki - bzdura, krok po kroku coraz większa kontrola,
Postęp ? tylko wojny napędzają, to zatracanie, eee tego już nie ma człowieczeństwa bo przecież wokół tylko wzajemne oskarżanie i rzucanie do gardeł. Ot co.
 

Opublikowano

@sam_i_swoi Temat ogromny, a ja malutka, ale patrzę tak: narzędzia są po to, żeby wspierać, nie zabierać. Wciąż wiele zależy od nas, od naszych wyborów. Co będzie dalej - trudno powiedzieć, ale jeśli zachowamy wolność i świadomość, możemy iść swoją drogą, nawet w świecie pełnym nowości.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Prawda zawsze jest jakaś tam. W sensie, że nie mam pewności, czy pojęcie prawdziwości jest akurat w tym wypadku adekwatne. Wiersz może być prawdziwy, w tym sensie, że odzwierciedla stan faktyczny - faktycznie zaistniałe emocje, wydarzenia, myśli, zjawiska. Ale może być źle napisany. Nieudolnym językiem banalnymi metaforami, niedbale, chaotycznie, wtórnie. Bywają jednak teksty perfekcyjne formalnie, a jednak za nimi stoi tylko martwa estetyzacja. I bądź tu człowieku mądry.
    • co znaczy być sobą iść tam gdzie się chce czuć wiatr echo cień nie  patrzeć w tył   co znaczy być sobą kto mu odpowie by nie musiał się  z tym gryźć    a może być sobą  by kłamać kraść innym uśmiech i łzy kurwą być   przecież na końcu i tak wybaczą to że chciał w życiu sobą  być nie udawać
    • Żeby tylko wszyscy mnie szczerze nienawidzili!  O tak, uważaj mnie za bezwartościowego i nawet niech ci przez myśl na ułamek sekundy nie przejdzie martwienie się o mnie, bo nawet jeśli, nic i tak nie będzie mnie interesować bardziej niż mój własny interes i nieuprzątana głowa      O zakochać się szaleńczo!  Kto by nie chciał tych wzlotów serca…. Lecz tylko kiedy są fantazją, Nie ranią tej kruchej duszy człowieka   Przyjaźń, Relacja warta czasu,starań i pieniądza… I co po tym?  Spróbuj użyć złamanego słowa, to i przyjaciel rozpłynie się szybciej niż zdążysz musnąć przeprosiny   Więc, co?  Jedynie nadzieja…  Tak, matka głupich  Co mnie trzyma,  Że, może spokój tej chorej głowy  Będzie w najlżejszej samotności,  A teraz burza  I marzeń wiele  I jedno tak pospolite jak dla wszystkich śmiertelnych  Chętnie utonąłbym w bogactwie, tego materialnego świata, Nie zważając na głody i bóle innych    O tak! Niech mnie wszyscy nienawidzą! I odejdą, i nawet się przez chwilę nie obejrzą!  Błagam! Czy w moich żądaniach nie jestem wystarczającą odrazą?      Jestem samolubny, Lecz nie każe nikomu… Ażeby jakkolwiek musiał się ze mną dręczyć, Więc niech odejdą! Bo narazie tylko jakieś głupstwo ich tu trzyma, i to z pewnością ulotne
    • Co kilka lat wynurzam się z własnych głębin, jakby powietrze mogło odczytać mój puls. Biorę wdech — ostrożny, przezroczysty — i pozwalam oczom dotknąć światła. Tylko po to, by wrócić pod powierzchnię, gdzie ciemność nie straszy, a jedynie uczy mnie oddychać inaczej.   Co kilka lat odkładam dzień na później, wyciągam z kątów gitary i mikrofony, przeczesuję kurz na strunach pamięci, zatrzymuję zegary, co biegną beze mnie. Na chwilę wracam do roli, w której próbuję być muzykiem, poetą, śpiewakiem własnych niegotowych historii.   Co kilka lat przychodzi cisza — ta najtrudniejsza, co nie pyta o zgodę. Siada naprzeciwko jak dawny znajomy i patrzy, czy jeszcze mam w sobie żar. A ja, niepewny, lecz wierny sobie, zbieram oddechy, przecieki światła, i znów zaczynam — od pierwszej nuty, od słowa, które drżało we mnie latami.
    • Bogactwo + Bogactwo = Bogactwo Bieda + Bieda = Bieda  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...