Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

po cóż jakieś zasady

w pisaniu czy wśród ludzi

w kochaniu instynkt powie

gdzie indziej marne trudy

 

wmawiają nam że wolni

że wokół demokracja

lecz powiedz nie po myśli

już w pudle razem z racją

 

sens w tym byś owszem kochał

etykę mając za nic

bo po cóż ci to wiedzieć

czy chuć to czy kochanie

 

Ala rozbiły mnie dzisiejsze wiadomości i mam minorowy nastrój

Opublikowano

@Jacek_Suchowicz
Jacek, rozumiem Twój nastrój i to, jak bardzo wiadomości potrafią przygnębić…
U mnie dziś poezja gra inną melodię - taką, która pozwala na chwilę zapomnieć i odnaleźć oddech, nawet jeśli świat za oknem bywa trudny.
Może to właśnie w takich chwilach warto sięgnąć po słowa, które nie ważą, nie dzielą, tylko łączą.
Dziękuję, że jesteś - nawet gdy mamy różne perspektywy.

@Migrena

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ale to raczej wierszem pozwalam sobie - bo mi tak pasuje - tam mam dużo przestrzeni, w życiu - malutko, 

pozdrawiam serdecznie :)

Opublikowano (edytowane)

@Alicja_Wysocka

 

A proszę bardzo, tak przy okazji: można mieć skojarzenia - "Dumka na dwa serca" - wiersz jest rytmiczny, śpiewny i melodyjny, jednak: forma w sensie estetycznym nie za bardzo mi odpowiada, otóż to:

 

A po cóż mi to wiedzieć:
czy grudzień to - czy jesień?
Kiedy listonosz: życie -
miłosny wiersz przyniesie,

i po co nam - to wiedzieć
czy jazz - czy bossa nova?
Symfonia na dwa serca -
byleby rym pasował,

jedwabną nicią wzruszeń
subtelnie cię oprzędę
i o czymkolwiek innym
już wiedzieć nic nie będziesz,

tak się zasłuchać umiem
na umór - bezprzytomnie,
bylebyś chciał na zawsze
- to z tobą się zapomnę.

 

Tak po prostu czytam...

 

Łukasz Jasiński 

 

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Alicja_Wysocka Jak jest miłość, to wszystko inne się  nie liczy. Jak nie ma, to wszystko przeszkadza. Wiersz bardzo delikatny, bez żądań, wymuszeń ( bylebyś chciał), trochę też czuć nutkę jesieni. Bardzo mi się całość podoba.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Płyną łzy (Jak ja i ty)   A noc jest  Pustką    Która niczego  Nie wyjaśni    Nawet chłodu  Twoich i moich rąk    A dzień po nocy  Nigdy nie będzie taki sam    (Już nie wracam tam)
    • @violetta a co do przybysza, to zobaczymy jak sie zbliży do  marsa. wtedy się okaże, co to takiego. na razie pozostańmy przy tym, że to kometa. choć nasuwa się książka arthura c. clarke`a pt. "rama", kiedy to do ziemi zbliżył się ogromny pojazd obcych (z początku też był brany za kometę), lecz bez załogantów. załogę stanowiły roboty, maszyny o nieznanym przeznaczeniu... co innego w opowiadaniu andrzeja trepki pt. "goście z nieba". tam były cztery pojazdy obcych, na początku podobne do gwiazd zaobserwowane w pobliżu dyszla wielkiego wozu, tutaj załogantami okazali się obcy (fizycznie bardzo podobni do ludzi, lecz mentalnie całkowicie odmienni), którzy po wylądowaniu zaczęli zadawać bardzo dziwne pytania np. jak są rozmieszczone przestrzennie atomy w ścianie, z której nie wyodrębniali płótna van Dycka, albo o tangens kąta pod jakim znajdował się środek tarczy słonecznej, niewidocznej przez okno. to znów pytali o ubarwienie skał począwszy od sześciu kilometrów w dół, innym razem pytali o antenaty do pięćdziesiątego pokolenia wstecz. na zadane pytanie jaki tryb życia wiodą u siebie odparli, że uczestniczą w ponadczasowym wymiarze istnienia... ciekawe jakie pytania będą zadawać obcy z 3i atlas... 
    • i jak tu nie być nihilistą kiedy w takiej sytuacji filozofia jest w rozpaczach  pocieszeniem dla rogacza!   dostojewski, de beauvoir piszą o mnie scenariusze czytam, biorę nadgodziny chryste, nie mam już rodziny!   pamiętam pierwszy tego widok wracałem wtedy z biblioteki i jakby wyszli - on i ona spod dłuta michała anioła   ona - olimpia, wenus, gracja i on - hefajstos, neptun, dawid i ja, i za małe mieszkanie i my i biedny schopenhauer   ach, zostałem więc krytykiem by lać na ludzi wiadra żółci chcesz pochwały całą stronę idź - przekonaj moją żonę...
    • San z ej aj esi se jaja z nas
    • Jej świat kusił atrakcyjnością...         Kupiłem go i używałem według jej zaleceń...                                                       Było mi w nim dobrze...                      Erzatz blichtru skutecznie ukrywał pustkę..Świat obok był nieważny... Raził szorstkością prawdy i koniecznością wybierania...                 Nie dawał poczucia wtajemniczenia i wyższości...            Był taki nie...                                              Teraz spłacam dług...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...