Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

A ja dam pani taki komentarz i mam nadzieję, że nie będzie pani zła na moją skromną osobę...

 

Łukasz Jasiński 

 

 

Łukasz Jasiński 

 

Do M...

 

Precz z moich oczu!... posłucham od razu,

Precz z mego serca!... i serce posłucha,

Precz z mej pamięci!... nie tego rozkazu

Moja i twoja pamięć nie posłucha.

 

Jak cień tym dłuższy, gdy padnie z daleka,

Tym szerzej koło żałobne roztoczy, -

Tak moja postać, im dalej ucieka,

Tym grubszym kirem twą pamięć pomroczy.

 

Na każdym miejscu i o każdej dobie,

Gdziem z tobą płakał, gdziem się z tobą bawił,

Wszędzie i zawsze będę ja przy tobie,

Bom wszędzie cząstkę mej duszy zostawił.

 

Czy zadumana w samotnej komorze

Do arfy zbliżysz nieumyślną rękę,

Przypomnisz sobie: właśnie o tej porze

Śpiewałam jemu tę samę piosenkę.

 

Czy grają w szachy, gdy pierwszymi ściegi

Śmiertelna złowi króla twego matnia,

Pomyślisz sobie: tak stały szeregi,

Gdy się skończyła nasza gra ostatnia.

 

Czy to na balu w chwilach odpoczynku

Siędziesz, nim muzyk tańce zapowiedział,

Obaczysz próżne miejsce przy kominku,

Pomyślisz sobie: on tam ze mną siedział.

 

Czy książkę weźmiesz, gdzie smutnym wyrokiem

Stargane ujrzysz kochanków nadzieje,

Złożywszy książkę z westchnieniem głębokiem,

Pomyślisz sobie: ach! to nasze dzieje...

 

A jeśli autor po zawiłej probie

Parę miłośną na ostatek złączył,

Zagasisz świecę i pomyślisz sobie:

Czemu nasz romans tak się nie zakończył?...

 

Wtem błyskawica nocna zamigoce:

Sucha w ogrodzie zaszeleszczy grusza

I puszczyk z jękiem w okno zalopoce...

Pomyślisz sobie, że to moja dusza.

 

Tak w każdym miejscu i o każdej dobie,

Gdziem z tobą płakał, gdziem się z tobą bawił,

Wszędzie i zawsze będę ja przy tobie,

Bom wszędzie cząstkę mej duszy zostawił.

 

Adam Mickiewicz 

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Alicja_Wysocka  często tak robiłam pisałam listy do nieba- po śmierci Mamy.

Ale tu o innych listach- do miłości( kogoś) kto nie odwzajemnił uczucia-

a jednak tkwią te iskry skoro są te listy.

Bo czasem miłość jest nawet gdy boli- bo nie sposób ot tak się odkochać

pstryk i już nie ma? To tak nie działa

Opublikowano

@Annna2 Więcej niż połowę z tego co piszę, drę, bo uważam, że się nie nadają do czytania i pokazania. Zdarzyło się, nie raz przecież, że składałam od nowa, bo zrobiło mi się żal, siedziałam, składałam, pisałam pół nocy żeby podrzeć - bez sensu. 

Ale jak czytam, że Wisława Szymborska opublikowała tylko 300 wierszy, to trochę mi lżej.

Powiedziała, że ma kosz na śmieci - to ja też mam. 

 

@Hiala, @violetta, dziękuję :)

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Teraz rozumiem, o czym konkretnie jest ten wiersz. Rozwiązaniem jest skorzystanie z narzędzi cyfrowych. Nie trzeba drzeć tego, co się napisało, ponieważ w postaci cyfrowej można po prostu skasować, a nawet jeśli później zrobiło się czegoś szkoda, można odzyskać, np. z backupu, z chmury, albo z kosza, nie bawiąc się w klejenie całości z podartych kawałków. Ba, można nawet cofnąć się o kilka wersji wybranego dokumentu. 

 

Edytowane przez Wędrowiec.1984 (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Wędrowiec.1984 Dziękuję za rady, kosz jest w tym wierszu raczej rekwizytem. ale kiedyś zawsze miałam jakiś kawalątek papieru, bo jak wpadło mi coś do głowy, zapisywałam, pisałam także w pociągu, autobusie, czy stojąc na przystanku. 

Po pewnym czasie miałam w torebce jakieś karteluszki, świstki, półżywe frazy, zwrotki czy prawie wiersze. Od czasu do czasu, trzeba było zrobić z tym jakiś porządek.

Więc czasem wychodził z tego wiersz, a czasem karmiłam kosz.

Oprócz tego, mam w komputerze brudnopisy, z których coś wybieram, przekrawam, sztukuję i takie tam... Gotowe wiersze do publikacji przekładam do plików.

Darcie w kawałki, też jest trochę symboliczne, czasem zmieniam w trakcie pisania treść, bo temat skręci mi w inną stronę.

Dzięki za pomysł i odwiedziny, pozdrawiam :)

Opublikowano

@Alicja_WysockaOj Alu, kto teraz pisze listy?

 

Short Message Service 

 

sms Luśki do Heńka z Koła 

czy o miłości przekonać zdoła

on konkretny niemożliwie

na co dziesięć słów tej dziwie

to nie siort mesydż lecz epistoła

 

Pozdrowionka.

 

PS

Jutro jadę rwać czarną porzeczkę.

 

 

 

Opublikowano

@andreas Nie muszą być listy, wolę wiersze :)

A ja dzisiaj siedzę w truskawkach,

robi się soczek i dżem,

więcej rozdam niż zjem

 

Tak więc mam małą papraninkę w kuchni, słoiki i butelki trzeba wyparzyć, siedzą już piekarniku, zejdzie mi do jutra, ale potem jak znalazł. Np. zamiast kwiatka, może być słodki słoiczek z napisem - zrobiłam sama - smacznego.

A Tobie, udanych zbiorów na jutro, pozdrawiam :)

 

 

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Tak Kamil... ma "chłopak" wyobraźnię. @Migrena... za Bereniką... zostawiam PLUS. Pozdrawiam i zmykam.
    • Ładny obrazek.. trochę zeszłam góry.. i kocham je. Hej Leo.
    • Sanatorium w Ciechocinku. Oficjalnie: uzdrowisko. Nieoficjalnie: burdel na NFZ. Zamiast prostytutek – wdowy po górnikach i kolejarzach, zamiast prezerwatyw – pampersy XXL z dopłatą. Tutaj nikt nie mówi: „Kocham cię”, tutaj się mówi: Kochanie, mam mieszkanie, rentę i pilota do telewizora. I to działa! Bo w Ciechocinku najgorętszy afrodyzjak to nie róża, nie szampan, lecz własne M2 bez schodów i z windą. Panowie startują do tańca jak młode jelenie, a kończą jak renifery po potrąceniu przez PKS. Na parkiet wchodzą jak tancerze z „Tańca z Gwiazdami”, a schodzą jak uczestnicy programu rehabilitacyjno-ortopedycznego w szpitalu wojewódzkim. A kiedy próbują zrobić obrót, wyglądają jak helikopter w remoncie – niby wiruje, ale zaraz spada. Poloneza zaczynają jak w „Panu Tadeuszu”, a kończą jak kółko różańcowe po trzech kieliszkach wiśniówki. Walca zaczynają jak James Bond na balu, a kończą jak Małysz – w locie bez nart w białym szalu. Ale co tam! Kolana trzeszczą w rytm „Białego Misia”, protezy stukają jak kastaniety, a inhalatory syczą jak maszyna do dymu na koncercie. DJ wrzeszczy: „Ręce w górę!” I wszyscy podnoszą… ale tylko te ręce, które już są po rehabilitacji. Romans? W Ciechocinku romans zaczyna się nie od spojrzeń, ale od leków. Jak w powieściach Harlequina: najpierw szept, obietnica i uniesienie… a za chwilę dyskretne: — Kochanie, daj mi swoją viagrę, ja w zamian dam ci dwa ketonale. A seks? Oooo, seks tutaj to inna liga. To nie szept przy świecach, lecz ciężki oddech przy inhalatorze: — Halinka, trzymaj maskę… szybciej… jeszcze… szybciej… ooo, tak! I nagle z sąsiedniego pokoju słychać: — Panie Kazimierzu, proszę zdjąć ciśnieniomierz przed stosunkiem! Miłość kwitnie w parku zdrojowym. Na ławkach obok tężni jęki splatają się z kaszlem, a w krzakach – więcej akcji niż w „50 twarzach Greya”. Tylko zamiast pejczy – kijki nordic walking. A gdy próbują pocałunku, to wyglądają jak dwa odkurzacze, które zamiast worka mają rozregulowane rury. Panie Grażyny i Halinki to są prawdziwe boginie – w sukienkach pamiętających sylwestra ’87, z dekoltami tak głębokimi, że można tam zgubić pilota od telewizora i pół emerytury. Panowie? Ach, panowie mają swoje sztuczki. Jeden opowiada o zawale, który przeżył lepiej niż Jarocin. Drugi wyciąga z kieszeni pigułkę niebieską jak nowe życie. A trzeci po prostu mówi: — Kochanie, mam grupę krwi 0Rh+, to znaczy pasuję do każdej. I jak zaczynają flirtować, to przypomina to bardziej aukcję na Allegro niż romans – kto da więcej: rentę, balkon czy dwa ketonale. I uwierzcie mi – to działa. Bo w Ciechocinku liczy się nie uśmiech, nie figura, tylko refundacja leków i własny balkon. W kawiarenkach pachnie kawą zbożową, na stolikach tańczą dłonie jak u  nastolatków na randce. Pod stołem łapią się za ręce, a czasem za coś więcej. I tylko kelnerka patrzy, jakby wolała podać ten kompot psu. Dłonie pod stołem splatają się jak dwa telefony na Bluetooth, które nigdy nie chcą się sparować. Ale najbardziej lubię ich szczerość. Bo kiedy wreszcie lądują w łóżku, to nie ma ściemy, nie ma gry wstępnej, jest prosto z mostu: — Jasiu, ja mam rozrusznik. — Ty masz hemoroidy. — Zróbmy to szybko, zanim spadnie ciśnienie. Rozmowy w łóżku przypominają montaż sprzętu z IKEI – dużo jęku, trochę kręcenia i zawsze zostaje jakaś część. I tak to wygląda. Ciechocinek – stolica miłości po gwarancji. Gdzie serca biją jak bębny techno, a reszta ciała… robi sobie drzemkę na leżaku przy tężni. A ciało na leżaku rozkłada się jak stary koc na trawie w ciechocińskim  parku.      
    • W końcu jesteś czekałem – dlaczego tak długo? Dzwoniłem i smsowałem a Ty mnie nie zabrałaś. – były korki śmierć odpowiedziała. Musiałam odebrać wiele istnień – nie było to przyjemne – ale dlaczego tak bardzo chciałeś dostać się do mnie? Każdy sms i telefon to próba samobójcza – ludzie przeważnie chcą długiego życia – a Ty byłeś młody i wyglądałeś jak zdrowy – co prawda paliłeś papierosy co życie skraca – ale czekało Cię jeszcze wiele chwil do przeżycia – a teraz wszystko straciłeś. – Straciłem cierpienie które mogło mnie czekać. – Skąd wiesz przyszłość jest nieprzewidywalna – Gdzie jesteśmy? - w poczekalni – a te telewizory? – na jednym wyświetla się Twoja przeszłość – na drugim teraźniejszość możesz zobaczyć co się dzieje wokół Twojego ciała – a trzeci to przyszłość. To mój pogrzeb? tak. Sporo ludzi. Płaczą widzisz? Ty już płakać nie możesz nie masz ciała – i dobrze tak wiele płakałem za życia. Co to za śmiech? – poczekaj pogłośnię – To ja na trzecim telewizorze? Tak – widzisz wystarczyło jeszcze trochę poczekać . a teraz odwrotu już nie ma. Wyglądam na szczęśliwego – bo byłbyś szczęśliwy. Co teraz – teraz razem skończymy oglądać te trzy telewizory – nie masz już oczy dlatego możesz oglądać wszystkie naraz. Czuję smutek – dlaczego?. Bo nie było złe moje życie – to z przeszłości – więc dlaczego się zabiłeś? Nie mogłem znieść teraźniejszości – a widzisz telewizor z przyszłością? Widzę – i co czujesz? – Żałuję. Chcesz oglądać w ciszy czy rozmawiamy? – Rozmawiajmy – I tak samobójca oglądał telewizory swojego przeszłego i przyszłego życia – były momenty wesołe, smutne, tragiczne i komiczne. A także takie które w dużym stopniu wpływały na innych życie. Lecz większość czasu razem się śmiali. Śmierć opowiadała co można było zrobić inaczej i o konsekwencji innych decyzji. Oglądali też co wyświetlało się w teraźniejszości – tutaj byli już bardziej smutni. – Gdybym tylko mógł cofnąć tą decyzję – patrzył na to co dzieje się w trzecim telewizorze – Czy mogę mieć do Ciebie pytanie? – pytaj o co chcesz – po co jesteś? – To proste po to by docenić życie – nawet ja nie mam takiej możliwości bo jestem bez początku i końca nieśmiertelna – a długość życia? – to jest sprawa indywidualna – każdy ma określony czas – Ty swój skróciłeś na własne życzenie – I co ze mną będzie? – Tajemnica oglądaj dalej. I tak trzy telewizory dalej los wyświetlały – każdy z nich można było zatrzymać i do tyłu przewijać – pogłaśniać, ściszać, powiększać, oddalać – obraz był przekazywany z oczu które wtedy funkcjonowały. Sens trwał trzydzieści pięć ziemskich lat – chociaż tam nie płynął czas – ponad polowe tyle wyświetlał trzeci telewizor. Aż w końcu wszystkie filmy się skończyły i telewizory zgasły – zostali w ciemności. Samobójca mówił do Śmierci – ale ta już nie odpowiadała – zostając sam dalej żałował.
    • Skarży_pyta     Sama nie wiem co o niej myśleć, jak nadgryźć, żeby poznać środek, ale inni dookoła ciągle za głupi.  Oczywiście ona naj - mądrzejsza. Pytam - w czym...  bo wywęszyła, jak rozstawione  perfumy w sklepie i jak stanąć,  żeby buchnąć pudełko, albo... zwinąć drobiazgi z marketu...    - no proszę - co za zbieg    okolicznych ości - cześć -   hej... już po zakupach.? (szept)... czy ty znowu...    - ci z góry miliony kradną,     więc ja -  czasem płacę.        sierpień, 2025    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...