Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

w ciemnym kącie mojego umysłu
pajęczyna

srebrna z dawnych marzeń i poglądów
sklejona

obok pająk chodzi utkany symbolem
teraźniejszości

wysysa dziecięce myśli
wspomnienia

zostawia jedynie rozsądek(?)

Opublikowano

hahaha, jak zawsze mnie ubawiłaś. "srebrna z dawnych marzeń i poglądów
sklejona"- czy ty to przeczytałaś? pytajnik w nawiasie toleruje jedynie u Różewicza- to tak na marginesie. nic nie drgnęło, mam wrażenie że jest gorzej niż ostatnio. sądzę po nicku, że przeczytałaś na lekcji wiersz i stwierdziłaś, że też możesz pisać- ale to nie takie łatwe. owszem; beznadziejnie pisać zawsze możesz, ale jeśli cokolwiek w przyszłości planujesz, co ma związek z poezją zacznij czytać, analizować, a jeśli koledzy w klasie ci powiedzą, że ładne to uznawaj zawsze wiersz za porażkę. to, co opublikowałaś dzisiaj jest jakimś...i tu się powstrzymam bo jeszcze mnie zbanują. absolutnie mi się kicz i tandeta nie podoba, ergo: nie podoba mi się twój wiersz(yk) i z całym szacunkiem mówię, że nie spodziewam się, byś mnie jeszcze w tym wcieleniu pozytywnie zaskoczyła. pozdrawiam

Opublikowano

Ja postaram się powstrzymać od takich radykalnych, uważam przesadnych ocen, jak Sz. P. Samo Zło. Pochwalić można za niezły pomysł. Pajęczyna w umyśle sklejona z dawnych ideałów itd. po której chodzi "pająk terażniejszości" wysysający dzieciństwo i pozostawiający rozsądek (?). No cóż, niestety strona techniczna jest fatalna. Dobór leksyki rownież stoi na niskim poziomie. Zgadzam sie z tym pytajnikiem. Forme trzeba gruntownie przebudować. Na razienie mam pomyslu, ale myślę, że znajdzie się ktos mądry, kto Ci zaproponuję parę praktycznych rozwiązań.
Moja rada: czytaj dużo, to na pewno rozwija!
Za pomysł +/ Pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Nie przeginaj dziewczyno wiersz nie jest wcale zły może ty go błędnie odczytujesz. Mi się podoba- pobudza wyobraźnię . "srebrna z dawnych marzeń i poglądów sklejona" ..taa tu mi sie nie podoba "sklejona" brzmi najzwyczajniej w swiecie brzydko. do reszty nie bede sie przyczepiac.
Opublikowano

No nieeeeeeeeee! Wiersz fatalny. Koncept moze i był, może nienajpeszy, ale zawsze, tylko zabrakło dobrych słów. Najbardziej bije po oczach to, że pająk chodzi - inaczej jakoś, pełza, może skrada się, czołga, nie wiem, ale nie chodzi i ta pajęczyna - inaczej.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Już tytuł zwiastuje smakowitą zawartość.   Wydaje mi się, że jądrem tego wiersza są zioła (lubczyk, pietruszka, seler), jako łącznik między rzeczywistością liryczną i kulinarną, między tym, co materialne i duchowe. Oznaczają one zmysłowość (zapach, kolor), która poprzez funkcję sensoryczną otwiera się na świat symboli. W końcu to z doznań zmysłowych nasz mózg rekonstruuje obraz świata.
    • To mi przypomniało dowcip. W pewnej wiosce wydarzyła się powódź i woda zaczęła zalewać domostwa. Jeden człowiek wlazł na dach swojego domu i zaczął modlić się do Boga, błagając o ocalenie. Po jakimś czasie do zalanego domu przypłynęła łódź, a kierujący nią człowiek zawołał: - Hej ty, tam na dachu, zejdź, to cię uratuję. Gość z dachu odkrzyknął. - Nie trzeba, mnie uratuje Pan Bóg. I dalej zaczął się modlić. Po kwadransie przypłynęła druga łódź i sytuacja powtórzyła się. Po półgodzinie przypłynęła trzecia łódź, lecz facet na dachu wciąż odpowiadał, że nie potrzebuje pomocy, bo Bóg na pewno go wysłucha i ocali mu życie. W końcu woda powodziowa podniosła się jeszcze wyżej, i człowiek z dachu utonął. Po śmierci, gdy już trafił na Sąd Ostateczny, zaczął się awanturować z Panem Bogiem: - Dlaczego mnie, Boże, nie uratowałeś przed powodzią, gdy się tak do Ciebie modliłem, tak Ci ufałem!? A na to Pan Bóg: - Jak to!? Toż wysłałem do ciebie trzy łodzie, a ty z żadnej z nich nie skorzystałeś!
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Wiatr wieje, dokąd chce. - cytat z Biblii. Jeden z kluczy do wiersza.   Pierwsza cząstka utworu może odnosić się do Ukrzyżowania, a jeśli ze św. Janem Ewangelistą powrócimy do początku Wszystkiego i do sprawczej mocy Słowa, to uwięzione  (w ciele umierającego Zbawiciela) słowo jest dopełnieniem tego cyklu, końcem, ale i początkiem. Jednocześnie wiatr (duch, boskość, omnipotencja) staje się wektorem nadziei na życie, trwanie, stabilność świata. Wyobraziłem sobie Słowo jako znak, który należy do materialnej części rzeczywistości, i jego sens, niesiony wszechmocnym powiewem (rzeczywistość duchowa); na tym klasycznym semantycznym dualizmie można oprzeć interpretację nie tylko wiersza, ale całej koncepcji Genesis, a także zwycięstwa życia nad śmiercią.  
    • Świetnie napisany. Uśmieszek w tekście - sympatyczny signum temporum. Puenta wieloznaczna, ułożona wielowymiarowo (a to niełatwa sztuka, biorąc pod uwagę, że chodzi raptem o trzy słowa), może być nawet zinterpretowana w duchu chrześcijańskim (jestem tego prawie pewien). Pustka lub chaos moralny to diagnoza oczywista w aktualnej rzeczywistości. Kiedy widzę popisy antyreligijnych szyderców, to zawsze przypomina mi się wiersz Szymborskiej Ostrzeżenie:   Nie bierzcie w kosmos kpiarzy, dobrze radzę. (...)   To tak a'propos twojego do góry nogami.      
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Nie miało być czasem bez tego drugiego to?   Pozdrowienia od Telimeny.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...