Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Jest kwiecień, kocurki w marcu swoje przeżywały, jak i peelka - intensywność życia. Dziś ma większy dystans, mniejszą amplitudę uczuć doceniając proste zadowolenie. Dobrze przedstawiony stan, Kredensie. Lubię Twoje pisanie.

 

Doceniam radość, chciałabym do niej mieć dostęp, również w przyszłości. We mnie radość karmi chęć życia. bb

Opublikowano

@beta_b bardzo dziękuję za czytanie . Jest mi niezmiernie miło, że lubisz moje wiersze. Dobrze jest mieć w sobie radość, szczególnie dobrze ją mieć mimo wszystko. Dziękuję pozdrawiam serdecznie i świątecznie 

Kredens.   

@aff bardzo dziękuję i pozdrawiam świątecznie 

Kredens 

Opublikowano

super i

 

wiosna wiosna miła pani

koty już wymarcowane

ludzie jacyś zatroskani

tylko patrzeć już Wielkanoc

 

starzec który przetrwał marzec

szczęściem swym uradowany

cały rok dostanie w darze

i pysiaka od swej pani

 

maj już mami nas majówką 

trawnik zżółcił zaniebieścił

krokusikiem i żonkilem

bielą hiacynt jeszcze wrzeszczy

 

cóż że brak intensywności

każdy dzień i chwila cieszy

łezka się zakręci w oku

tu żyjemy po coś przecież

:))

 

Opublikowano

Fajny refleksyjny wiersz. Jak pisał Tatarkiewicz w "O szczęściu", najważniejsze jest właśnie to zadowolenie, bo wszystko inne, to narzędzia, które mogą, ale nie muszą do niego doprowadzić. Pozdrawiam wiosennie. 

Opublikowano

@Stary_Kredens Nawet mowy ojczystej uczy się człowiek całe życie. Jest tyle zwrotów , których się jeszcze nigdy nie słyszało.

A za wiośniany naprawdę dziękuję. Postaram się go kiedyś użyć.

Może będzie tak:

 

U krańca zimy, z zarania

Kiełkuje z wolna wiośniana,

Przynosi nowe nadzieje.

 

Świeżym urokiem wiośnieje.

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Bardzo cenny i na czasie dla mnie wiersz. Nieco momentami zbyt naturalistyczny, ale tylko w zestawieniu z moim usposobieniem.Dotykasz w nim (w wierszu) prawdy dość przewrotnej. W młodości nie potrafimy oddać zachwytu słowami, ale czujemy we wnętrzu wyraźnie, pięknie do bólu, przeszywająco...

W dojrzałym wieku potrafimy wyraźnie, pięknie do bólu, przeszywająco oddać zachwyt słowami, ale nie potrafimy już tego tak wyraźnie poczuć. Rodzą się we mnie pytania. Tak już będzie? Czy może jeszcze uda się tak poczuć jakby się chciało? A może jeszcze pójść dalej, połączyć dwa stany razem? Co z tym wszystkim zrobić?

To wyjątkowa wartość Twojego wiersza, tym bardziej, że zwyczajna prosta wiośniana :) Wielkanoc przed nami. Zdrowym i Radosnych Świąt!

Opublikowano

@Rafael Marius pewnie, że powód do zadowolenia żaden, chyba, że się chciało przytyć, bo wychudło się np.w chorobie( jak to wszystko jest względne)jednak co innego jest wiedzieć,a co innego jak to się od kogoś  usłyszy, chyba nie do końca znasz kobiecą psychikę 

Pozdrawiam serdecznie i świątecznie 

Kredens 

@Stracony bardzo trafne spostrzeżenie o młodości i wieku dojrzałym

Kredens pozdrawia świątecznie 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • - Gdybyś był chociaż mniej wytrwały... - powtórzyłam po kilku przepłakanych chwilach. - Ale jesteś, jaki jesteś! A jaka jestem ja? - zadałam sobie ni stąd ni zowąd właśnie to pytanie. -  No jaka? No? Chyba przestaję podobać się sama sobie... - zdążyłam mruknąć, nim sen mnie zmorzył.     W nocy przyśniła mi się rozmowa z nim. A dokładniej ta jej część, która w rzeczywistości się nie odbyła.     - Naprawdę zostawiłbyś mnie? - spytałam roztrzęsiona, po czym chwyciłam go za dłonie i ścisnęłam je mocno. - Mógłbyś mnie zostawiłbyś?! - powtórzyłam głośniej. Dużo głośniej. Tak głośno, jak chciałam.     - Rozważyłem to - w treść snu wtrąciło się pierwsze ze rzeczywiście wypowiedzianych zdań. - Ale  skrzywdziłbym cię, wycofując się z danego ci słowa. Więc - nie - ma - opcji, bo nie mógłbym! - senne wyobrażenie mojego mężczyzny dodało zdanie drugie z realnie wygłoszonych. - Chociaż może powinienem - kontynuowało twardszym tonem - bo przy naszym drugim początku postawiłem ci warunek. Pamiętasz, jaki. A ty co zrobiłaś? Nadużyłaś mojego zaufania i mojej cierpliwości, a mimo to nadal spodziewasz się trwania przy tobie.     - A i owszem, spodziewam się - senny obraz mnie samej odpowiedział analogicznemu wyobrażeniu mojego mężczyzny. - Spodziewam się jeszcze więcej: nadal zaufania i nadal cierpliwości. Mimo, że cię zawiodłam. Bo... - urwałam na chwilę, gdy senna wersja mojego em spojrzała znacząco. Jednak ciągnęłam dalej:    - Bo zasługuję na nie, a ty dałeś mi słowo.     - Zasługujesz, to prawda - senny em odparł bynajmniej sennie. - I zgadza się: dałem Ci je. Ale czy powinienem go dotrzymać? Postąpić w tej sytuacji zgodnie z zapewnieniem? A może właściwe byłoby zdecydować wbrew sobie? Może na tym wyszedłbym lepiej?     Uśmiechnęłam się.     - Może, może - odpowiedziałem. - Ale wiesz, że nie wyszedłbyś na tym lepiej, bo nie byłby to właściwy krok.     - Nie byłby? - mój śniony facet spojrzał sennym spojrzeniem. - Bo?    - Bo jestem właściwą dla ciebie kobietą. A ty właściwym dla mnie mężczyzną. Tylko?     - Tylko? - em popatrzył po raz kolejny. Trzeci. Tym razem pytająco.     - Tylko daj mi czas. To dla mnie ważne.      Rzeszów, 29. Grudnia 2025          
    • Napłatał: łatał pan.  
    • O tu napisali Milasi - panu to.    
    • Ulu, z oka kozulu.      
    • Elki pikle, tu butelki, pikle.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...