Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

twoje oczy rozrastają się
we mnie smutkiem
bo nieustannie dotykam
tylko myślą twego ciała
w niej splatamy swoje dłonie
oszołomieni sobą
znajdując się nagle poza czasem
tkwiąc w dolinie pomiędzy
pożądaniem i rozkoszą
i już tylko pragnę
że twój dreszcz
w ciele mym gra
a przy uchu słyszę
szept twojej krwi
to nic że zaledwie
dotykam cię wyobraźnią
i głaszczę serce
spuchnięte od wspomnień

nie rozłączą nas pożegnania
wracamy do siebie zawsze

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Ja to juz gdzies slyszalem. Chyba ze sto razy. Te same wyrazy w różnych konfiguracjach. Jakby autorzy myśleli, że to cyfry, które ułożone we właściwą liczbę dadzą wreszcie odpowiednia konfiguracje. Nie ma czegoś takiego! Z tego nie bedzie żadnego zaklęcia.

Zaletą wiersza jest to, że przynajmniej jest spójny i ma sens.
Opublikowano

Dziękuję Natanie :)
Przyjmuję słowa krytyki ze zrozumieniem, jednak w komentarzu Oscara ciężko było wyłowić jakąkolwiek wskazówkę co mu się nie podoba w tym wierszu. Nie podobały mu się wyrazy używane w słownictwie języka polskiego ;) A to jest śmieszne... Mógłby podać jakieś argumenty...

Opublikowano

Widzi Pani, nie chodzi o tworzenie nowych słów, ale nowych związków pomiędzy słowami. Wiersz jest banalny aż do bólu. Nie ma w nim nic nowatorskiego. Poezja jest sztuką, sztuka - tworzeniem nowych zjawisk, nawet, jeśli przy pomocy starych narzędzi. Poezja to nie tylko emocje, ale również technika. Tu jej nie ma. Poza tym niektóre słowa są tak wyeksploatowane, że po prostu sypią się. Pani skorzystałą z nich wszystkich. Żeby chociaż w jakimś nowym kontekście, ale nie - ten też kjest stary.
Ogólnie rzecz biorąc - wiersz może się podobać osobie, do której jest adresowany, natomiast z pewnością nie zasługuje na miano dobrej poezji.
Pozdrawiam, i zachęcam do dalszych prób, j.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Tak, przede wszystkim technika, a zwłaszcza Pana z pierwszego komentarza - "technika czkawki".
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Tak, przede wszystkim technika, a zwłaszcza Pana z pierwszego komentarza - "technika czkawki".
Nie przede wszystkim, ale również. Bardzo proszę nie przeinaczać moich słów. Poza tym dyskusja dotyczy tego wiersza, jeśli chodzi o styl pisania innych - proszę się wypowiadać pod ich tekstami.
Pzdr., j.
Opublikowano

Konsekwetnie utrzymywany minimalizm obrazowy przez pierwsze 6 wersów, uwagę skupia koncentracja na ciele partnera, jego poszczególnych części ciała.

7 wers - Tu nie spodziewanie przenosimy się w przestrzeń, i to gdzie, poza czas. Ten wers łączy w sobie zjawisko z pogranicza i nauki i fikcji, do tego kopie przestrzenią. Istny szok dla odbiorcy z wyboraźnią.

8,9 - Kolejny kawałek przestrzeni, dolina - bezmiar zieleń, chwila refleksji, pożądanie i rozkosz.

10-15 - Kulmuninacyny pkt wiersza, rzemieślniczo wypracowany, blikość, dreszcze, gorąc ciepło i życie - "szept twojej krwi"

16-18 Kolejny szok dla odbiorcy, sprowadzenie na ziemi, wersy zarezerwowane na wielki ból, ukazuje nam się obraz fikcji całego zdarzenia, klimat zmienia się błyskawicznie, "serce spuchnięte od wspomnień"

19-20 - Kolejny kopniak ze strony wiersza, klimat dramatu kończy się, tylko te dwa wersa nie pozostawiają niedopowiedzeń.

Pelka w 20 wersach 3 razy bawiła się odbiorcą i jego uczuciami skacząc między miłością a tęsknotą.



Z pewnością wiersz jedynie dla osób z wyobraźnią.


Pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




"Myślniki przy "nadumyśle" ściskają go z obu stron, to ma za zadanie potęgować kondensację (nie mylę się?), to samo jest z granicą (jest pomięczy myślnikami)."


Ojej ?!

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Płyną łzy (Jak ja i ty)   A noc jest  Pustką    Która niczego  Nie wyjaśni    Nawet chłodu  Twoich i moich rąk    A dzień po nocy  Nigdy nie będzie taki sam    (Już nie wracam tam)
    • @violetta a co do przybysza, to zobaczymy jak sie zbliży do  marsa. wtedy się okaże, co to takiego. na razie pozostańmy przy tym, że to kometa. choć nasuwa się książka arthura c. clarke`a pt. "rama", kiedy to do ziemi zbliżył się ogromny pojazd obcych (z początku też był brany za kometę), lecz bez załogantów. załogę stanowiły roboty, maszyny o nieznanym przeznaczeniu... co innego w opowiadaniu andrzeja trepki pt. "goście z nieba". tam były cztery pojazdy obcych, na początku podobne do gwiazd zaobserwowane w pobliżu dyszla wielkiego wozu, tutaj załogantami okazali się obcy (fizycznie bardzo podobni do ludzi, lecz mentalnie całkowicie odmienni), którzy po wylądowaniu zaczęli zadawać bardzo dziwne pytania np. jak są rozmieszczone przestrzennie atomy w ścianie, z której nie wyodrębniali płótna van Dycka, albo o tangens kąta pod jakim znajdował się środek tarczy słonecznej, niewidocznej przez okno. to znów pytali o ubarwienie skał począwszy od sześciu kilometrów w dół, innym razem pytali o antenaty do pięćdziesiątego pokolenia wstecz. na zadane pytanie jaki tryb życia wiodą u siebie odparli, że uczestniczą w ponadczasowym wymiarze istnienia... ciekawe jakie pytania będą zadawać obcy z 3i atlas... 
    • i jak tu nie być nihilistą kiedy w takiej sytuacji filozofia jest w rozpaczach  pocieszeniem dla rogacza!   dostojewski, de beauvoir piszą o mnie scenariusze czytam, biorę nadgodziny chryste, nie mam już rodziny!   pamiętam pierwszy tego widok wracałem wtedy z biblioteki i jakby wyszli - on i ona spod dłuta michała anioła   ona - olimpia, wenus, gracja i on - hefajstos, neptun, dawid i ja, i za małe mieszkanie i my i biedny schopenhauer   ach, zostałem więc krytykiem by lać na ludzi wiadra żółci chcesz pochwały całą stronę idź - przekonaj moją żonę...
    • San z ej aj esi se jaja z nas
    • Jej świat kusił atrakcyjnością...         Kupiłem go i używałem według jej zaleceń...                                                       Było mi w nim dobrze...                      Erzatz blichtru skutecznie ukrywał pustkę..Świat obok był nieważny... Raził szorstkością prawdy i koniecznością wybierania...                 Nie dawał poczucia wtajemniczenia i wyższości...            Był taki nie...                                              Teraz spłacam dług...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...