A coś jeszcze pani powiem: jak pracowałem w Archiwum Akt Nowych na stanowisku pomocnika gospodarza i zgłodniałem, a dyrektor Tadeusz Krawczak akurat miał gościa - ministra Bogdana Zdrojewskiego i u sekretarki trzymał lodówkę, otóż to: osoby, które pracują fizycznie - potrzebują dużo więcej jedzenia, a dyrektor miał w lodówce chleb, pomidory i kiełbasę, wziąłem trochę i zjadłem, oczywiście, iż nie wszystko, nie jestem przecież chamem, niektórzy w takiej sytuacji zachowują się dwuznacznie: pokornie, głos im pęka - ani słowa nie mogą z siebie wypowiedzieć - glisty moralne - ostatnie słowa dotyczą sekretarki, a skąd o tym wiem? To jest właśnie empatia - zdolność wyczuwania nastrojów u innych ludzi...
I to samo robi pani: gdyby prezydent Andrzej Duda odwiedził pani dom, a pani co? Pani zmięknie i jeszcze na kolanach by pani błagała o autograf, aby potem wszystkim pokazywać...
- Patrzcie! Jaka wielka jestem! Mam autograf!
To jest właśnie zachowanie charakterystyczne dla dwunożnych ssaków agresywnych - iście podwójna moralność i ukrywanie własnych intencji.
Łukasz Jasiński