Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Oczywiście Ameryka jest naszym (Europejczyków)ważnym partnerem i stawiam Amerykę przed Rosję.

Jednakże zawsze byłem zdania, że jesteśmy zbyt silnie uzależnieni od Ameryki.

 

Hollywood and Coca Cola forever.

Opublikowano (edytowane)

Oczywiście, od samego początku o tym mówiłem i był to głos na puszczy - blisko dziewięćdziesiąt procent Polaków dało sobie zrobić wodę z mózgu propagandzie antyrosyjskiej i proukraińskiej, patrz: "Wieża Babel" i "Tajne Specjalnego Znaczenia" - zresztą: to już nie moja sprawa...

 

Łukasz Jasiński 

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dzień dobry, pozdrawiam serdecznie A.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dzień dobry, dziękuję

Dziękuję za uwagę, którą mi Pan poświęca...

Ja mam dość dobrą odporność, ale tym razem poległam... I w zasadzie jeszcze jestem słaba.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

@Leszczym Oczywiście że nie. Miało być tylko symbolicznie, jako typowy kapitalizm, na który się nabieramy.

Trump to despota. Tak samo jak i Putin. Zobaczymy, co oni nam jeszcze w przyszłości zgotują.

 

A Ukraina?? No cóż biedna Ukraina. Mam nadzieję, że jej do końca nie sprzedają. Jestem jak najbardziej za tym aby im nadal pomagać.

Opublikowano (edytowane)

@Manek

 

Dlatego trzeba być elastycznym, poza tym: Stany Zjednoczone Ameryki Północnej pilnują tylko i wyłącznie własnych interesów i są hen tam za oceanem... Są tylko dwa kraje na świecie, które nigdy nie uznały Rozbiorów Polski - to Turcja i Szwajcaria - w tej chwili stawiałbym na Turcję - ma ona około 600 000 żołnierzy, a Polska - około 200 000, razem: 800 000, niestety: Szwajcaria nie ma wojska, jednak: ma bardzo dużo kasy...

 

Łukasz Jasiński 

 

@Rafael Marius

 

Nie, stary porządek już upadł - teraz mamy Nowy Porządek Świata...

 

Łukasz Jasiński 

 

@Somalija

 

A mogłaby pani rzucić okiem na moją prozę poetycką pod tytułem - "Hugoniści" i komentarz odautorski?

 

Łukasz Jasiński 

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Somalija

 

Dziś wstałem o piątej rano: wypiłem herbatę i poszedłem do sklepu po pieczywo - przy okazji - zajrzałem do skrzynki i wyrzuciłem śmiecie, po powrocie: zjadłem pięć kanapek na śniadanie, otrzymałem dokumenty od Zakładu Ubezpieczeń Społecznych (PIT - zapłaciłem 260 zł podatku od dochodu, mój dochód to - 1600 zł miesięcznie, tak więc: bardzo dużo zapłaciłem, jak na zdrowy rozum - powinien zapłacić 30 zł) i od Administracji DOM Konduktorska - dostałem podwyżkę za czynsz o 2 zł od marca...

 

Łukasz Jasiński 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Waldemar_Talar_Talar Dziękuję za czytanie! Ciepłe pozdrowienia:)
    • Tonę w rozpaczy  Co to znaczy?    Gdy nie ma cię  Obok mnie    A ja wciąż czekam    Lecą minuty i godziny  Gdy szukam twoich śladów    I wraz z następnym  Zachodem słońca    Zdobędę cię całkowicie  A czas nie będzie mieć znaczenia 
    • @Hiala nietrudno być świętym na pustkowiu ;), do naszej wiary należy podnoszenie się z upadków, stawanie się po tym silniejszym, aby pozostać w prawdziwie zacieśnionej relacji z Bogiem ( jak hartowane żelazo), tylko tacy mogą podwójnie mocno świadczyć, bo doświadczenie dodaje im wiarygodności,    pozdr.
    • Wiedza komunikacyjna*             Podróżują komunikacją miejską i bez względu na wiek i stan zmęczenia ładują dupska na siedziskach i już nic ich nie obchodzi - nic nie dociera.             Spojrzeć chłodnym okiem - przypomina to stan zbiorowego zaczadzenia z jakiejś dystopijnej wizji i ta sama skulono-zgarbiona pozycja, łebki zgięte pod kątem prawie dziewięćdziesiąt stopni, wzrok wbity w jeden punkt i indyferencja wobec tego - co jest dookoła, istnieje tylko ekran smartfona i to ten mały przyrząd wpłynie na wygląd przyszłego homo sapiensa.             Nadchodzące pokolenia postawą będą przypominać ludzkich praprzodków z plejstocenu: przygarbieni jak pitekantropy - z krótką - grubą szyją, kończynami: górnymi - zgiętymi w łokciu, przykurczonymi palcami - pazurami i szponiastymi - kciukami.             Jeszcze bardziej ewoluują ludzkie głowy: czachy zgrubieją jako samoobrona organizmu przed szkodliwym promieniowaniem emitowanym przez ekrany, a za to mózgi będą miały kształt orzecha włoskiego bez skorupki - jak każdy mniej używany organ.            Klapnie nam też znacząco poziom inteligencji, który to iloraz inteligencji spada co pokolenie o siedem punktów - mierząc od dziejowego apogeum poziomu inteligencji osiągniętego przez pokolenie urodzone w połowie lat siedemdziesiątych.             A kiedyś lektura w środkach publicznego transportu identyfikowała czytelnika - jeden czytał kryminał, inny naukową publikację i kolejny rozwiązywał krzyżówki, teraz nos w ekranik tak samo wbija menel na fleku jak profesor zmierzający na wykład i dzieciak z podstawówki jak staruszka jadąca do wnuków - proszę nie utożsamiać tego zjawiska z ponadpokoleniowym porozumieniem czy demokratycznym upowszechnieniem dostępu do wiedzy.   Scrollowanie zamiast czytania to sposób, w jaki coraz więcej ludzi kontaktuje się z dookolną i dalszą rzeczywistością. To ślizganie się po faktach, bez ich hierarchizowania. Ploty obok epokowych odkryć, przepis na jajecznicę obok napadu nożownika, tanie podróże obok najdroższych kreacji. Chcesz pominąć badziewie, ale nie ma siły – algorytm liczy każdy klik i nie odpuszcza.   Androidowy konglomerat wymusza taką samą uwagę dla reklamy odkurzacza jak wyboru papieża. W konsekwencji, wszystkie newsy splecione w googlowym uścisku śledzimy pobieżnie, bez zgłębiania tła ani detali, w których, jak wiadomo, tkwi nie tyle diabeł, co istota sprawy. Pół biedy, gdy smartfonowi przeżuwacze traktują ekranowe wiadomości jako wypełnienie komunikacyjnej nudy. Gorzej, że coraz więcej konsumentów apek wierzy, że dzięki nim chwycili Pana Boga za nogi i zyskali sposób na łatwe, darmowe i bezwysiłkowe zdobywanie wiedzy. I jaki zysk czasowy! Nie ma takiej specjalności, której nie da się ogarnąć między stacją Młociny a stacją Kabaty, nie wspominając o dokształcie przy przesiadce na drugą linię metra.    Siedząc w komunikacji miejskiej, można nawet zwiedzić muzea z całego świata. Jakiś czas temu powstała apka DailyArt, którą ściąga blisko milion osób dziennie. To polski innowacyjny dokształt z historii sztuki dostępny w 24 językach świata, w tym w chińskim, arabskim, perskim. Każdego dnia – jedno dzieło sztuki plus trzy-czterozdaniowy bazowy komentarz. Nawet przygłup podoła zapamiętać. Ale czy pojmie istotę sztuki? [Felieton pochodzi z Tygodnika Solidarność 24/2025]   Autor: Monika Małkowska Źródło: Tygodnik Solidarność
    • …dziękuję również Panu A. Zajączkowskiemu i Panu W.Gorzkowskiemu za polubienia, pozdrawiam miło.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...