Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Nie chcą mnie


Marek.zak1

Rekomendowane odpowiedzi

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Tylko że ta powierzchowność, która Cię tak denerwuje,

leży przede wszystkim po męskiej stronie, 

jakkolwiek seksistowsko to może zabrzmieć. 

Wydaje mi się, że pewnym rozwiązaniem problemu są internetowe kontakty :) Choćby portale takie jak ten (bo to też społeczność, w której poznajemy się głównie poprzez intelekt). Istnieją też portale randkowe, na których użytkownicy nie zamieszczają swoich zdjęć i poznają się poprzez rozmowy. Z tym, że nie możemy zmusić jednostki, która lubi obrazki i kontakt "live", żeby w takie struktury się wpisywała :)

 

Deo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Wszystko jedno, po której. Jest czynnikiem, którego dawno już nie powinno być.

 

To może być jedna z dróg do dostępnych rozwiązań, aczkolwiek myślę, że przeprogramować należałoby instynkt, by np. mijając osobę na ulicy móc odczytać jej wskaźniki, dotyczące inteligencji. Mózg musiałby nauczyć się je również prawidłowo interpretować, przekładając je ponad atrakcyjność fizyczną, jednocześnie ją uwzględniając.

 

To może, ale w ogóle nie musi stać się wspomnianą drogą do rozwiązania problemu.

 

Poza tym, co z tego, że na takich portalach osoby idealnie się dopasują, skoro w realu i tak wszystko weźmie w łeb, bo ta za okrągła, albo ten za niski?

 

Jak wspomniałem, należałoby totalnie zmienić instynkt całej populacji, by idiotyczne wskaźniki, takie jak zbyt niski wzrost, albo odrobinę więcej krągłości, nie miały znaczenia, niezależnie od płci.

 

Edytowane przez Wędrowiec.1984 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Ja bym się nawet z tym zgodził z tą różnicą, że mój wygląd nie był nędzny tylko przeciętny. Ani nie przyciągał, ani nie odstraszał.

 

Za to umiałem panie czarować już w czasach, gdy byłem w dziecinnym wózeczku.

W żłobku i przedszkolu stałem się gwiazdeczką. Lubiłem to wtedy.

Odziedziczyłem tę cechę po mamie.

 

W podstawówce już mniej mi się ten czar podobał. Koledzy przezywali mnie babski król. Zgodnie z prawdą zresztą.

 

Generalnie co za dużo to niezdrowo.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Marek.zak1 Wolę być bezczelnym dzbanem z zajebistą urodą, jaką posiadłem. Uwielbiam miny rozczarowanych królewn i świadomość jak nocną porą majsterkują tu i tam z oburzeniem, wręcz usposobieniem gwałtownym, żeby nie mówić dosłownie - chęcią dokonania na mojej osobie gwałtu zakończonego wiadomo jak (ja w sumie chętnie bym skorzystał ale czekam na królewnę, która istotnie ma na to odwagę). Mokną i zasypiają jak kamienie, wkurwioine ambiwalentną myślą, że jutro być może zaś spotkają mnie na mieście.

Edytowane przez Duch7millenium (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Często tak bywa jak piszesz, choć większe znaczenie ma tutaj typ osobowości niż płeć. Takie podejście jest znacznie bliższe rzeczywistości szczególnie, że niektóre typy osobowości występują częściej u kobiet niż u mężczyzn.

 

Od początku obecnego wieku stereotypy płciowe nie są już wykorzystywane w akademickiej psychologii, za to pełno ich w pop psychologii.

 

 

 

 

Każdy ma własne doświadczenia, a żadnych wiarygodnych badań nie ma. Patrz wyżej.

 

Moje są takie, że miałem kilka dziewczyn wyższych ode mnie. I nikomu to nie przeszkadzało. Ludzie z artystycznego świata lubią łamać stereotypy zatem była to nawet zaleta.

Jedna była wyższa o całą głowę. Można się przyzwyczaić.

To tylko takie zabobony.

 

 

Edytowane przez Rafael Marius (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Brzmi racjonalnie i zgadzam się, aczkolwiek trzeba byłoby jeszcze przeprogramować części mózgowia, odpowiedzialne np. za hormony wywołujące podniecenie, tak by były uwalniane np. tuż po odczytaniu wskaźników, dotyczących inteligencji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Tak trochę z doskoku do dyskusji, inteligencja mz jest mocno przereklamowana, będąc jednym z narzędzi, którymi posługujemy się, żeby osiągnąć to, co najważniejsze, czyli szczęście w życiu. Istnieje sporo rodzajów inteligencji, a a obserwacji, ta inteligencja, która pomaga na studiach, może się zupełnie nie przydać podczas zawodowej kariery, gdzie decydują inne cechy. Temat rzeka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Marek.zak1 Po co komu oczarowanie? Bierzesz 3 stówy, dzwonisz na roksę i masz zabawę w nienajgorszej klasie. Wychodzi i ekonomicznie, i ci żadna w buciorach w życie nie włazi. Chcesz się bawić w jakieś kolacje? W jakieś bajery, szmery, gówno? Lepiej se znaleźć choćby frajerskie hobby i spędzić te kilkanaście godzin kręcąc gównoburze na jakimś facebooku czy wykopie, czy pisać tu farmazony niż inwestować w kretynkę, która będzie cię podprogowo szantażować emocjonalnie. Na dodatek człowiek ogranicza ogóra  do jednego słoika, jeśli jest zbyt ambitny, a zwrot z inwestycji i tak żaden, jeśli chcesz w domku mieć posprzątane; lepiej zapłacić za pokojówkę raz na 2-3 tygodnie.

 

Chyba, że wierzyć w miłość, jak w jakiegoś boga albo figurki przed amboną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Duch7millenium Szanuję Twoje preferencje, a nie tylko od Ciebie słyszałem o takich.  Życie, to sztuka wyboru i trzeba decydować, co dla kogo lepsze. 

Pozdrawiam

@[email protected] To jest tone, ale może w przeszłości było cos podobnego, nie pamiętam.  Co do trzymania się, wyszedłem z tego zapalenia, czy czegoś tam, a było ciężko.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Marek.zak1 Czasami dobrze się zastanowić, co się preferuje, bo towar ma chararkterystyki substytutywne pod względem podstawowych funkcjonalności - zaspokaja te same potrzeby. Przemyśl i nie zadręczaj się! I tak nas zgarną do piecyka lub 2m pod ziemię, a co powiesz o ostatnich chwilach? Że wierzysz w cośtam? Skąd wiesz co będzie, a masz tylko jedno życie. Nie ma przyjaźni ani niczego takiego, wszyscy jesteśmy tutaj skrajnie samotnymi wyspami, a porozumienie to tylko kolejna transakcja o cechach zbliżonych do barteru. SRSLY!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Byłem ..   dziś jest inaczej sprzedaję duszę by zyskać na tantiemach ze zżeranych pożądliwością grzechu i oglądania grzechu megawatogodzin spędzonych na konformizmie otoczających mnie, zawsze skompromisowanych duchach ludów szumiejących słowoma   o bełkot się rozbijającymi   brzmi to haniebnie lecz hańbą życie wśród trzody chlewnej bydło jeszcze byłoby znośne w drobiu byłoby bosko   mógłbym być wołem i ciągać owce Agnieszki, bawić kaczki i łabędzie Kasie i Anie   A tak muszę bekać szczerością, potakiwać śmiesznym prawdom,   lecz wartość sobie przypisuję sam, a ty się pomódl byś jutro zobaczył uśmiech na twarzy kasjerki w lokalnym warzywniaku.
    • wierszy się nie pisze wiersze się podnosi spośród suchych liści i zwiędłych paproci   wiersze są schowane wiszą sobie lekko trzeba je odnaleźć i utulić ciepło   żeby były mądre żeby nas kochały żeby żyły nami naszymi sprawami    
    • @mariusz ziółkowski bursztyny są piękne, tęsknię za naszym morzem :) 
    • - Oj, Aga - powtórzył i westchnął. Przymknął na chwilę oczy, czego widzieć nie mogłam, ale domyślić się - już tak. Westchnął ponownie. Drgnęłam mocno. Do tego stopnia, że na pewno odczuł moje drgnięcie.     - A więc lękasz się - zaczął wolno - powiedzieć mi to, co powiedzieć zaplanowałaś. Na tak krótko starczyło ci zdecydowania? Czy to moja energia, odczuwana przecież przez Ciebie spowodowała, że ową determinację w ostatnim momencie sobie darowałaś albo odpuściłaś? Będąc pewną, że domyślę się wszystkiego?     Po raz kolejny w ciągu ci niewielu minut poczułam, jak lodowacieje mi serce, ściśnięte zimną dłonią strachu. I po raz pierwszy, że mam ochotę zerwać się i uciec. Powstrzymałam się jednak.    - Jerzy... - odparłam, cicho i z trudem. - Ja... proszę... posiedźmy tak jeszcze... w ciszy. Dobrze?    Poczułam, że przytakuje. I że jego dłoń, przeczesująca mi włosy, przesuwa się po mojej ręce i, odnajdując moją dłoń, zamyka ją w łagodnym uścisku, a usta - moment później - całują wierzch mojej głowy. Uścisnął mi dłoń trochę mocniej, nim zaczął mówić.     - Wspomniałaś mi o twoim byłym, jak potraktował ciebie i waszego synka. Napomknęłaś, że podejmując dwie prace jest ci po prostu cieżko. Powiedziałaś, że zdarza ci się padać ze zmęczenia i opuszczać w pracy jedną z weekendowych zmian, chociaż wtedy właśnie możesz zarobić większe pieniądze. Podsumowując: potrzeba ci więcej czasu i odpoczynku. A jest to możliwe w tylko jeden sposób.     Spróbowałam wykrzesać z siebie jak najwięcej zdecydowania. Wyszło mi średnio.    - Jerzy... - cholera, czemu tak trudno mówi się ze ściśniętymi gardłem i sercem? - tylko mi nie mów, że ty... że ty chciałbyś... że zgodziłbyś się. Przecież... przecież to jest za proste. To niemożliwe. Nie mogliśmy tak na siebie wpaść, o, właśnie teraz, w - wygląda, że w najbardziej odpowiedniej dla mnie chwili - i...    Odniosłam wrażenie, że uśmiecha się lekko; w każdym razie wydało mi się, że na tyle, na ile go znałam, po prostu powinien się uśmiechnąć. Ale powtórnie mocniejszy uścisk jego palców na mojej dłoni wrażeniem nie był z pewnością.    - Aga...  - powiedział cicho, jeszcze bliżej przygarniając mnie do siebie. - Niemożliwe? Za proste? A jednak właśnie się dzieje. Jak sama widzisz. Co zaś tyczy się tego, czego ja chciałbym...    Zmieniłam pozycję i uniosłam głowę, aby widzieć jego oczy.     - Równie ważnym wydaje mi się to, czego ty chcesz...       Warszawa, 5. Lutego 2025 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...