Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

pomału rozczesuję życie
niech znowu zalśni -
pełną piersią

na światło
które już nie razi
odkrywam tatuaż
może wyblaknie?

retuszuję zmarszczki
prze-granych emocji
lifiting ducha

podkreślam
przepełnione zielenią
oczy

idzie lato

Opublikowano

ciekawy pomysł na wiersz, ale zrezygnowałabym z tego co jest w nawiasach
"pomału" zastąpiłabym- powoli
"tatuaż" dałabym w liczbie mnogiej
poza tym naprawde fajnie, szczególnie dwie ostatnie strofy
pozdrawiam gorąco

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




witam asiu, dziekuję za komentarz...
nawiasy śa chyba bardziej dla mnie wiec póki żyje we mnie jeszcze ten wiersz to zostaną potem może dla dobra poezji znikną ale trzeba czasu... :P

tatuaż jest w liczbie pojedynczej bo chodzi o jedną konkretną osobę i jeden konkretny okres w moim życiu... na razie niech zostanie bez zmian, moze jeśli uwaga sie powtórzy to nad tym pomyślę...

pozdrawiam
lenka
Opublikowano

To jest wiersz, który zalatuje czymś osobistym, jest w nim też jakiś cień tematyki miłosnej (ale paskudne słowo). A jednak! Podoba mi się i powiem nawet czemu. Bo to jest taki wiersz, który człowiek potrzebuje czasem przeczytać, żeby przestać się dołować i wyjść pocieszyć się życiem.
Wiersz nie genialny, nawet nie wiem czy dobry, ale na pewno potrzebny. Pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




dziękuję za komentarz...

cień tematyki miłosnej... hm. to chyba zależy od twojej interpretacji...
jeśli mój wiersz jest potrzebny (to chyba największy komplement jaki mogłam dziś usłyszeć) uważam to za sukces, który już mówi o tym,że nie jest zły... :P

pozdrawiam cię jasiu (chyba nie zawsze zły :) )
lenka
Opublikowano

gdyby nie to, że nie trawię nawiasów...no może czasem mi smakują, ale rzadko- byłabym na tak- ciekawe, "jakieś", tylko ta "wolna" mi nie pasuje. w żadnym wypadku człowiek wolny nie jest. pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



czyli ponieważ sa nawiasy jestes na nie...
mimo to dziekiz a koment...
zastanawiam sie tylko co znaczy "jakieś" - mozesz sprecyzować...?

wiesz z tą wolnością tojest różnie, bo jeśli podmiot był bardzo zniewolony to teraz czuje sie wolny (w nawiązaniu do tytułu) moze i to złudna wolność ale samo jej poczucie dodaje skrzydeł...

pozdrawiam
lenka
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



jestem wdzięczna za plus... dobrze na powtarzajacą sie prośbę o nawoasach przystanę :P
tylko mi teraz powiedzcie jak sie robi kursywę i pogrubienie bo zawsze zapominam !!!!

pozdrawiam cię
nie - samo zło
:P
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




hu... z gorączką a jednak takie konskruktywne i konkretne myśli... :P
coś tam pozmieniałam, trochę po swojemu, trochę zgodnie z oczekiwaniami i coś tam zostawiłam na razie jak było...
izuś wyniki zobacz sama i oceń...

zaparaszam też innych do oceny :P

pozdrawiam
lenka
Opublikowano

chciałam sie tylko wytłumaczyć,ze wiersz jest dzisiejszy nie tylko jeśli chodzi o date napisania,ale i o sprawy... - i moze nawet nie jest dobry

wybaczcie "niedociagnięcia" = czekam na dalsze sugestie...

wprowadziałm chyba dość znaczące zmiany (nie jestem pewna czy na lepsze)...

pozdrawiam
lenka

PS. dzięki za komenty...

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



a ja myślałam,ze własnie on najbardziej raził...
mówisz i masz...(ale tylko dziś) :P

no i nie wiem na jak długo...

tak wiem zaraz mi ktoś napisze,że szybko ulegam sugestią :P
trudno :P

pozdrawiam
lenka
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.






ależ sie pośmiałam! trafna uwaga, szczególnie to w nawiasie. sama tak mam, nie powinno byc tego słowa w słowniku ;). ale do rzeczy. tak, zdecydowanie mi sie podoba. taki oddech. raczej na dystans podchodze do wierszy o miłości, szczególnie własnych i tych stąd ale ten mi sie podoba. bez zbędnych słów, TO czyta się między wierszami, TO tylko czuć w tym wierszy, robi za powietrze. ze smakiem, nie długi , ciepły. bardzo przyjemnie sie robi na serduchu. serdecznie pozdrawiam.
Opublikowano

[quote]ależ sie pośmiałam! trafna uwaga, szczególnie to w nawiasie. sama tak mam, nie powinno byc tego słowa w słowniku ;). ale do rzeczy. tak, zdecydowanie mi sie podoba. taki oddech. raczej na dystans podchodze do wierszy o miłości, szczególnie własnych i tych stąd ale ten mi sie podoba. bez zbędnych słów, TO czyta się między wierszami, TO tylko czuć w tym wierszy, robi za powietrze. ze smakiem, nie długi , ciepły. bardzo przyjemnie sie robi na serduchu. serdecznie pozdrawiam.



ja tez sie z tego śmiałam,ale o tym nie pisałam...
dziekuję za miłe słowo...

pozdrawiam lenka

PS. tylko nie rozumiem czemu przyjemnie na serduchu... bo to lato jest "bez" a nie jak w bajce z happy endem... choć akurat mi też miło z tego powodu na serduchu :P
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




dziekuję że ogólnie jednak na plusa... :)

co do tytułu, to faktycznie nic wymyślnego, a raczej bardzo oklepanego...
ale niech tak bedzie (przynajmniej na razie)

pozdrawiam - życząc orzeźwiającego deszczu na tą gorącz
lenka

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Najtrudniej jest się otworzyć Nie jestem szafą którą się wietrzy Najtrudniej jest się przyznać Nie jestem oskarżony Najtrudniej jest pokochać Nie jestem kochany Czyżby najtrudniejsze było za nami Nie, to trudno Nie trudno jest na próżno uciekać Nie trudno jest złościć i wściekać Nie trudno jest innych rozgrzeszać Jak łatwo powiedzieć kłamstwo Jak łatwo poczuć strach Jak łatwo udawać i grać A cóż w tym złego, poeta się dziwi I ja się dziwię z nim Przecież gra w uczciwego to najpiękniejsza gra Bo uczciwy to samo sumienie ma  
    • @Berenika97   Bereniko. Ton ciężki, niemal apokaliptyczny a jednak osobisty. W świecie, który miele wszystko w masę, ocala nas uparte trwanie w rytmie własnego kroku.   Twoja poezja. Już mi się do niej tęskniło :)
    • Polityk wchodzi do swojego mieszkania jak huragan w brylantowym smokingu, z kieszeni wysypują się złote monety jak deszcz meteorytów, z teczki wylewają się banknoty jak zielona powódź papieru, a złote sztabki uderzają o podłogę jak kły mamuta, rytmicznie, w takt jego serca – serca pompowanego łapówkami. Pudełka po butach trzeszczą jak trumny przepełnione banknotami, mikser wiruje w szaleństwie i pluje monetami, kaloryfer jęczy, dusząc w sobie koperty gorące jak węgiel z piekła, a szuflady wybuchają jak armaty absurdu, plując na podłogę kolejne łapówki, które wiją się jak robaki karmione podatkami narodu. Banknoty tańczą w powietrzu niczym skrzydła szarańczy, opadają na stoły, krzesła, rośliny, na kota mdlejącego w kącie, szeleścią chórem za oknem: – Idioci, głupcy, płaćcie, płaćcie dalej, bo każda wasza złotówka jest jego świętem. W szafie – sejf, w sejfie sejf, w sejfie kolejny sejf, a każdy mdleje od ciężaru złotych sztabek i banknotów, trzęsie się jak pacjent w gorączce, ale polityk otwiera je z czułością, jakby były matrioszkami chciwości, i śmieje się, że nigdy nie będzie ostatniego dna, bo chciwość nie zna spodu. Złote sztabki układają się w piramidy, monety stukają jak werble koronacji, a polityk klęka przy tym skarbcu jak kapłan pychy, całuje banknoty, tuli złoto, wdycha je jak kadzidło, i szepcze: – Jeszcze… jeszcze… naród niech kona, a ja będę królem złotego świata! Dywan próbuje go udusić ze wstydu, kanapa wyje jak pies skatowany podatkiem, lustro pęka i krzyczy: „Patrzcie na monstrum, co żywi się waszym chlebem!” Ale polityk śmieje się, śmieje tak, że ściany pękają, śmieje się banknotami, śmieje się sztabkami, śmieje się narodem za oknem, który stoi w kolejce do życia – z pustymi kieszeniami i pełnym rachunkiem sumienia. Aż wreszcie staje sąd, w progu, z uśmiechem jak bankomat, i mówi jak wyrocznia absurdu: – Te złote monety? Nie jego. Te banknoty w pudłach po butach? Nie jego. Te sztabki pod dywanem, te koperty w kaloryferze? Nie jego, nie jego, nie jego. I polityk wychodzi wolny, czysty jak kryształ w kieliszku szampana, śmiejąc się w złocie i papierze. A naród za oknem, głupi, naiwny, wyzuty – bije mu brawo i płaci dalej, bo wierzy, że ten skarbiec wypełniony łapówkami zbudowany jest dla niego, choć naprawdę zbudowany jest na nim.      
    • @Alicja_Wysocka  Podskakuję z radości i wiwatuję :) Dzięki :) Troszkę poważniej, najpierw AI wygenerowałem sam dźwięk, później potrzebowałem podpiąć pod klip, za poradą copilota tu uwaga nieby się nie komunikują ze sobą, a zainstalowany program wykonał proponowane zalecenia co do videodysku odnośnie do orginalnego pliku mp3, edytując wgrałem dwa pliki dźwiękowe i jeden przesunąłem na osi czasu, chcąc uzyskać odpowiednią głębię, najdłużej walczyłem z z obrazem, dałem sobie spokój z ruchomym, skorzystałem z propozycji pierwszego AI copilota (z którym początkowo nie szło się dogadać, bo wstawiał mi obrazki z tekstem) gdzie była ta grafika, kolejny schodek to export gotowego pliku, premium, pro i płać, to mnie wkurzyło cała praca na marne, więc go nagrałem bezpośrednio z ekranu, ach wspomnę dlatego premium bo te efekty gwiazdek, i przyciemniania to płatna opcja. Na koniec powiem, że opłaciło - dostałem super komentarz :) Oczywiście wywaliłem programy z kompa, mam wątpliwości czy przy moich zasobach sprzętowo-finansowych jest sens na kolejny klip. Zważając że Ai dokonało tu przełomu, oczywiście wiem o tym że tylko dlatego, bo wydałem odpowiednie polecenia. Tylko dlaczego czuję że to proteza?
    • @Sylwester_Lasota Sylwestrze, to musi być pasjonujące zajęcie. Już sobie wyobrażam te nasz wiersze napisane, które nam zilustruje i zaśpiewa AI - życzę powodzenia! 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...