Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

asia bielat

Użytkownicy
  • Postów

    32
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez asia bielat

  1. =>Leszek, dzięki, mała literówka :) =>J.J. , miło z Twojej strony =>Asher, no cóż, może kiedyś coś następnego Ci się spodoba ;) pozdrawiam
  2. to wygląda jak wstęp, brakuje mi rozwinięcia no ale mogę się mylić :> pozdrawiam
  3. przydługi troszke :) ale mimo wszystko jestem na Tak pozdrawiam gorąco
  4. ciekawy pomysł na wiersz, ale zrezygnowałabym z tego co jest w nawiasach "pomału" zastąpiłabym- powoli "tatuaż" dałabym w liczbie mnogiej poza tym naprawde fajnie, szczególnie dwie ostatnie strofy pozdrawiam gorąco
  5. co racja to racja- tytuł już wszystko zdradza, po drugie nie pasuje mi tu koleś co poszedł po papierosy - wycięłabym to co do wiersza, to moim skromnym zdaniem jest naprawde niezły pozdrawiam gorąco i upalnie
  6. strasznie melancholicznie....oj strasznie... znowu "łzy" "miłość" "marzenia" :D samotne " i " jest troszke za samotne bardzo podoba mi się pierwszy wers- zachęca do dalszego czytania potem troche gorzej pozdrawiam gorąco i upalnie
  7. asia bielat

    klucz

    zachęcona sugestiami- dodałam kilka małych zmian :D
  8. asia bielat

    klucz

    no brawo :) chodziło o kobiete a czy jest tak źle- zależy od doświadczeń życiowych ;) pozdrawiam :>
  9. asia bielat

    klucz

    a co złego jest w poetyckim kastrowaniu męskiego ego ? ;)
  10. asia bielat

    klucz

    wielkie dzięki Iza, pomysle nad tym i spróbuje dać mu kopa ;) pozdrawiam
  11. asia bielat

    klucz

    nie, nie chodzi o miłość :D
  12. asia bielat

    klucz

    Z daleka pożądana z bliska znienawidzona gdy na wyciągnięcie ręki obojętność, gdy o nią zabiegacie zauroczenie pragniecie ją przytulić, gdy na to pozwala zostaje sama na podłodze oddalibyście za nią życie, gdy potrzebuje uśmiechu odchodzicie uwielbiacie głupimi poematami ruchami pionków w fałszywej grze A ona jest jak dyplom który wieszacie na ścianie, a ona jest jak puchar którym się chlubicie, a ona jest jak odznaczenie które dumnie nosicie na klapie marynarki przez pierwszy tydzień
  13. "słodkiego miłego zycia: :) delikatny- to mi się podoba pozdrawiam
  14. "Chciałabym nie potrzebować ludzi. Byłabym zupełnie niezależna, uśmiechnięta, nie byłoby mnie teraz przy tym oknie. Pewnie uciekłabym z domu do Boga i prosiłabym Go o skrzydła... albo o cierpliwość. Tak, prosiłabym Go o cierpliwość. Aniołku Boży stróżu mój Ty zawsze przy mnie stój, bo jeśli nie Ty, to kto?" cudne cudne cude pozdrawiam
  15. no tak, wiem że chaos :) dzięki za konstruktywną krytyke, często jest lepsza niż pochwała. Choć miło usłyszeć, że cos się podobało, uwagi przyjęłam-przeanalizuje-zobaczymy co z tego wyjdzie pozdrawiam
  16. nie "to" tylko "ty" :) cóż moge powiedzieć, tylko odrobinę przegadany, a poza tym- sam wiesz -super pozdrawiam
  17. widze że też lekarz :) podoba mi się, że tak lekko piszesz, bez problemu przeszłam od poczatku do końca, naprawdę niezłe, pozdrawiam
  18. "możecie odpocząć marząc, możecie zdechnąć a nawet powiem wam że życzę byście zdechli" -świetne, najlepsze z całego tekstu :) poza tym chyba stałam się Twoja fanką, pozdrawiam!
  19. Wszystko zaczęło się pięknego, marcowego dnia, kiedy zadowolona wyszłam z domu do szkoły. Idę idę idę i doznałam uczucia, jakby ktoś się na mnie czaił. Jako że mam ukończony kurs samoobrony to mi wisiało, ale sam fakt, że ktoś mnie śledzi-zaciekawił. W szkole agent też nie dawał mi spokoju, ja jednak dzielnie znosiłam ten dyskomfort! W końcu się wkurzył i postanowił zadziałać : rozpylił po cichu wirus grypy, gdy stałam przy lusterku i malowałam usta truskawkowym błyszczykiem. Jestem bardzo nieodporna na wirusy i po 5 sekundach grypa zaczęła opanowywać moje małe, bezbronne ciało. Umarłabym, gdyby nie mój kumpel, który szybko znalazł się w sytuacji i zaaplikował mi oddychanie usta-usta. Niestety-nie pomogło i musiałam zwymiotować całą zawartośc żołądka w toalecie. Jedynym ratunkiem był powrót do domu. Na przyjaciół zawsze można liczyć- sprintem odwieźli mnie czarną beemką pod moją twierdzę. W domu zapadł wyrok- musisz iść do lekarza. Szczerze powiedziawszy boję się lekarzy. Do kryjówki wroga zostałam zaciągnięta siłą. Nadeszła chwila prawdy- weszłam do gabinetu, za biurkiem siedział wróg. Skrzyżowanie spojrzeń, wymiana myśli, kapitulacja- wróciłam do domu. Gdy leżałam w łóżku w moim pokoju- wszedł przez okno facet w czerni- zdjął okulary i marynarkę i z rozbrajającym uśmiechem w lewej ręce, a z pistoletem w prawej- zaproponował mi, żebym została nałożnicą w haremie S.Husajna. Nie miałam wyboru, niestety. Podpisałam umowę własną krwią. I zasnęłam ...
  20. asia bielat

    spotkanie

    świetne, bardzo mi się podoba!
  21. asia bielat

    Góra

    nie byłam przekonana do strof, ale... :)
  22. asia bielat

    Nówka

    razi mnie czwarta strofa, poza tym podoba mi się :)
  23. "obsikać" mi się nie podoba nic z niego nie wyniosłam- może tylko cień uśmiechu :) dwie ostatnie strofy całkiem fajne, ale "nastukać" ?!
  24. asia bielat

    Wzrok

    osobiście męczy mnie jak czytam wiersz, który jest tak naładowany enterami ogólnie bardzo bardzo bardzo spokojny- uspakaja :D pozdrawiam
  25. asia bielat

    Góra

    dzięki Najeli :) pomyśle o strofach
×
×
  • Dodaj nową pozycję...