Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

@egzegeta Nie wiem, czy to ktoś przeczyta, ale w sumie faktycznie radziłbym każdemu "robiącemu" sztukę poszukać w sobie figury starego drzewa. No jakby w sobie to stare drzewo odnaleźć. Dojść do tego. Doszukać się. Dużo mniejszych i większych sztukmistrzów / sztukmistrzyń tak robi, a to dobry jest przykład. 

Opublikowano (edytowane)

podoba mi się wzruszająca subtelność w odmalowaniu PL-ki; każdy jej gest, cechy wyglądu, nawyki,  rezonują u Poety w zwielokrotnionym zachwycie.
Jest w tym postrzeganiu coś archaicznego , wiersz miejscami ociera się o patos : „gdy jej usta rozchylił miodowy głos” - bo rozmiar ubóstwienia może być zaskakujący dla nowoczesnego czytelnika, to jednak dla mnie jest wartością,bo wyczuwalna jest intencja płynąca albo z głębokiej miłości, albo z tęsknot za kobietą idealną ?

Uległam urokowi, cenię szlachetność, pozdrawiam.

Edytowane przez Dagna (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Starzec

 

@Domysły Monika

 

@Alicja_Wysocka

 

@Leszczym

 

@Jacek_Suchowicz

                                     Bardzo Państwu dziękuję. Pozdrawiam.

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

a Pani Alicji chcę powiedzieć, że i ja uwielbiam Leśmiana; Dzieła Wszystkie w opracowaniu Jacka Trznadla

stoją na półce od wielu lat. A Dwoje ludzieńków, to mój szlagier.

I jeszcze w ramach nabytego, ale ograniczonego chwalipięctwa :) chciałbym powiedzieć, iż posiadam tom wierszy Leśmiana przetłumaczonych na j.angielski przez Marcela Weylanda (tłumaczył mi kilka moich wierszy) z dedykacją Marcela - w załączeniu.

 

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Opublikowano

@egzegeta Jestem, Ala, taka zwyczajna, bez Pani, bardzo proszę :)

Też mam półkę z poezją, może nie tak znakomitą jak Pan, ale stoją na niej, Staff, Tuwim, Asnyk, Leśmian, Iwaszkiewicz, Wierzyński, Gałczyński i wielu innych.

Pisałam kiedyś z chłopakiem, który w każdym liście, przysyłał mi na zakończenie, piękny wiersz.

Proszę sobie wyobrazić, że nie mogłam się doczekać kolejnego listu, a kiedy już przyszedł, zaczynałam od wiersza, Tak mnie rozkochał w poezji, że nie mogę o niej

zapomnieć. Szukałam tomików, kupowałam, żeby też przesłać mu jakiś wiersz.

W końcu pomyślałam nieskromnie, że sama spróbuję napisać, no i tak mi już zostało.

Dziękuję Panu za tych kilka osobistych słów, życzę wielu poetyckich uniesień,

i najserdeczniej pozdrawiam :)

Opublikowano

@Sylwester_Lasota

W tonacji mojego wiersza,

z przyjemnością przeczytałem mimo dłużyzny, choć ta dłużyzna wciąga.

 

Jam nie żadna panna głupia,
zamożnego męża szukam.

 

a powyższe świadczy, że ta panna niezbyt romantyczna :)

Dziękuję i pozdrawiam.

 

PS No i wiersz z czasów prehistorycznych na tym orgu :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Arsis nie wybieram się tam :)
    • @Tectosmith To moja baśniowa wizja Mikołaja, miło że czytasz. Pozdrawiam serdecznie :)
    • @violetta   Radioactive zone: Muslimowo -----------------------------   Wyszedłem znikąd… ― donikąd idę… Gołe stopy mlaskają w rozmokłym błocie drogi, pomiędzy na wpół rozmytymi śladami samochodowych kół. Drobne krople lodowatego deszczu kłują moją twarz. Obezwładniający strach odbiera oddech, chwyta za kark zimny skurcz. Z każdym kolejnym przepływem skłębionych, chmurnych formacji ― jeszcze bardziej narasta niepokojąca cisza… Poruszają powoli sinymi wargami, lecz słyszę tylko piskliwy szmer……………. Po obu stronach przechylone, drewniane płoty… ― zdewastowane domy, w których mieszka ― jedynie ― śmiertelność. W otwartych, zamkniętych… ― zasłoniętych firankami oknach ― wpatrują się we mnie nieruchome, straszliwie zdeformowane twarze ― ni to ludzi, ni to ― umarłych zjaw… Wytykają mnie palcami i szepczą ochryple: „to on, to oon, tooo, ooooon…”   Coraz bardziej dokucza mi potworny ból, kiedy przybliżam się do nie wiadomo, czego, niczym kulejący, powracający z frontu ― złachmaniały żołnierz.(wyłysiała, pozbawiona zębów, wykręcona spazmem karykatura człowieka!) Wlokę ostatnim wysiłkiem woli ropiejące, krwawiące ciało, ciągnąc za sobą odór gnilnego rozkładu… Zniekształcone głosy w mojej głowie… ― upiorne szepty, które wciąż do czegoś namawiają, które szydzą ze mnie, oskarżają… Próbuję je zagłuszyć krzykiem, zatykając pulsujące uszy… ― albo macham bezwładnie rękami, aby odegnać..., aby…   Nadciąga noc…   (Włodzimierz Zastawniak, 2017-02-12   ***   Muslimowo – wieś w obwodzie czelabińskim na Uralu w Rosji (w pobliżu granicy z Kazachstanem). Przepływa przez nią rzeka Tiecza (dopływ Obu), która jest jedną z najbardziej skażonych rzek na świecie z powodu wylewanych do niej od lat 50-tych XX w. odpadów promieniotwórczych przez jeden z największych w Rosji zakładów atomowych „Majak” (Latarnia morska). We wsi tej mieszkają ludzie w warunkach wysokiej radioaktywności.      
    • Okazałeś się dokładnie taki sam, jakim Cię malowano.   Jesteś brudnym płótnem,   które sam pokryłeś pięknymi farbami, żeby ktoś chciał kupić ten obraz.   Ja stałam w kolejce z uszykowanymi pieniędzmi.   Dobrze,że ktoś zdążył kupić go wcześniej.   Wtedy byłam bardzo smutna.   Teraz jestem wdzięczna, zobaczyłam opinie pod targiem, gdzie go znalazłam, że farby się zmyły, a obraz okazał się zakłamany.
    • @Starzec no prawie, prawie, erekcjatko ;) 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...