Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

prawdziwa  vilanella  - szacun brak cierpliwości do tego "zegarka"

Pozdrawiam

 

czy forumowicz psem ogrodnika 

co ciągle czyha na swój żer

ciekawość korci co z niej wynika

czas wytracony uciekł gdzieś

 

więc proponuję zachować luzik

jest wolna chwilka jestem już

bo ta zabawa nam wszystkim służy

uśmiech zostawię zaraz tu

 

by zaraz zniknąć czeka robota

praca rodzina ważne są

by w wolnej chwili zajrzeć ochoczo

mały relaksik to jest to

:)))))))

Edytowane przez Jacek_Suchowicz (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Wędrowiec.1984

 

Powiem szczerze to nie mój problem.

Ja chyba nie mam pętli dopaminowej.

Nigdy nie byłem od niczego uzależniony dlatego trudno mi takie zachowania odczuć.

Zrozumieć od strony psychologicznej oczywiście potrafię

 

A okazji było co nie miara. Wielu moich rówieśników z którymi robiłem różne rzeczy z tą samą częstotliwością popadło w nałogi. Chyba nawet wszyscy.

Niektórzy już dawno nie żyją.

 

Opublikowano (edytowane)

@Rafael Marius @Sylwester_Lasota @Domysły Monika @Natuskaa Dziękuję. 

 

Sytuacja opisana w wierszu jest przerysowana, ponieważ np. w życiu bym nie położył laptopa na pościeli i nie mam tak, że patrzę w podłogę, martwiąc się, czy przyszły nowe wiadomości. Aż tak, to nie, aczkolwiek bywam w temacie utworu niecierpliwy, owszem. 

Edytowane przez Wędrowiec.1984 (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

@Wędrowiec.1984Świat jakby przyśpiesza. Pamiętam w latach 60-tych ubiegłego stulecia, radia były już dostępne ogólnie i oczywiście potem radia tranzystorowe, a telewizor czarno-biały to był już luksus. Najpierw był tylko jeden kanał, potem za jakiś czas już dwa, a obecnie do wyboru do koloru.
Tylko Ci co pisali listy i czekali na odpowiedź przez wiele dni, a może i więcej, wiedzą jaka to była radocha otrzymać list od ukochanej osoby albo od przyjaciół.
Faktycznie, w obecnych czasach bez lop top'a, bez komputera, bez telefonu komórkowego i tych wszystkich innych nowoczesnych przyrządów i urządzeń życie byłoby trochę dziwne, lecz powiem szczerze, brakuje mi tych wakacji spędzanych na wsi (tak jestem mieszczuchem). Wyprawy nad rzekę, grzyboranie, zbieranie leśnych, przepysznych owoców jak jagody, maliny i jeżyny.
Branie udziału w wiejskich polnych czynnościach, jak wykopki ziemniaków, sianokosy i żniwa, to było lepsze niż miejskie zabawy w berka, w chowanego, etc.
Moja babcia miała chatę krytą słomą bez piorunochrona, chociaż moja młodsza siostrzyczka twierdzi, że pamięta, iż w tym domu był piorunochron, a pobliskie ogromne drzewa jak brzozy i dęby służyły za piorunochrony. Chata była bez prądu, był tylko piec w którym paliło się drzewem ręcznie narąbanym na pieńku i ręcznie zrobionym stojaku do cięcia piłą większych gałęzi.  Piła również była ręczna, nie elektryczna albo na paliwo. 
Fajne to były czasy, które mile dzisiaj wspominam.

 

 

__________________________________________________________

Edytowane przez Wiesław J.K. (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Przyjemna, sympatyczna, jesienna treść.. :) Waldku... nie chciałbyś dać tych dwóch słów, w liczbie mnogiej. tj... liści i mgieł.. (?) Pozdrawiam jesiennie.
    • To wiersz o miłości jako stanie po końcu świata – uczuciu w czasach, gdy estetyka i moralność są pojęciami martwymi.  
    • ,,Wszyscy są braćmi,, Flm 9b-10    niebo nad nami  równo obdarza pięknem    wśród traw  liczne kwiaty chwasty  sprzeczają się  o swój kawałek podłogi  zdobywają dostęp  do słońca  przepychają się    niby chaos  ale robią to bezkrwawo  a my    zachłanność potrafi I zabijać  wojny zbrodnie    świat  świat i Bóg czeka    bądźmy braćmi  nie od święta    wyobraźmy sobie  jaki będzie świat   Jezu ufam Tobie    10.2025 andrew  Piątek dzień wspomnienia  męki I śmierci Jezusa     
    • @Simon Tracy... mam podobnie, ale nie zawsze, ufff.. z zaszlochać... jest nad czym. Dziękuję.   @andrew... naturze jak najbardziej przystoi strojenie się kilka razy w roku... :) Dziękuję.   @Gerber... wszystkim... strojnisiom.. kiedyś to się znudzi... :) oby. Miło, że byłeś.   @Migrena... chciałam, żeby troszkę zabolało w puencie... :) Dzięki za koment.   @Marek.zak1... @viola arvensis... można i zaśmiać się, mnie się także zdarzy, na ulicy, ale nie w głos, bo bym może w 'epetynę' dostała..:)) Dziękuję za odniesienie.   @violetta... chyba najdłuższe... :) pasowało mi tutaj. Hej Viola.   @Gosława... zgodzę się ze słowami, nie wszystko złoto, co... :)   @Alicja_Wysocka.. a jest.. Lustrosława.?. jeśli, mogłoby być. Dla mnie idealne, jw. Dzięki Ala.   @Annna2.. dziękuję za odniesienie o październiku... :) Aniu, dygam.   @lena2_... o to obnażenie mi chodziło. Miło, że wpadłaś do mnie.   @Waldemar_Talar_Talar... fajnie, cieszę się, że tak... :) Dzięki Waldek.   @Wochen... dziękuję.   Bardzo, bardzo.. Wam dziękuję raz jeszcze, za każde słowo. Ślę pozdrowienie.   Jacek, Berenika, Wam nie teraz... sorry.
    • @Florian Konrad To wiersz o miłości jako stanie po końcu świata – uczuciu w czasach, gdy estetyka i moralność są pojęciami martwymi.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...