Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Rzeka też może symbolizować trwałość. Tak, jak u Sępa-Szarzyńskiego w "Epitafium Rzymowi" , gdzie "wszytko się w nim zmieniło, sam trwa prócz odmiany Tyber, z piaskiem do morza co bieży zmieszany"  (źródło:

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

) Sęp-Szarzyński wyciąga z tego ogólniejszy wniosek: "...to się popsowało, co było nieruchome; trwa, co się ruchało." (źródło: )

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Aha.   Pzdr. ;)
    • umierają  Wszechświaty we mnie rodzi się bunt i rozdziwienie Jestem w tamasowym śnie - nie nie myśl  że świat się zmieni walczysz z jaskinią cieni…   tyle ksiąg  wiedzy tajemnej zogniskowanej w stwierdzenie: wiem, że nic nie wiem, ta ignorancja rodzi cierpienie
    • @Wakss motyw "okrycia liśćmi i jesiennymi snami" -piękny. Wiersz ma dla mnie charakter oniryczny i baśniowy. Między wersami wyczuwam niepokój i nihilizm. Lubię takie klimaty, więc mi się ten wiersz podoba. Pozdrawiam.
    • Z twej czaszki sączy się szkarłatna krew Spijam ją, sunąć wśród krwinek zgrabnie W szyję się wbijam, sztyletami bladymi Bursztynem spowite, wartością podniosłą   Ongiś z lustrem spękanym się poznałem  Miła mi wtem, sekret wiekowy zaznała W noc smolistą, światła gwiazd pękły  Ze wrzaskiem spadły w grzęzne moczary   Strachem opięta, do drzwi przyległa Czerwień w slepiach mych rozpłonęła Tępo opadła na posadzkę chłodną  W posoce leżę, ze snu ją wzbudzając 
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Niektórzy zatrzymują się w rozwoju w jakiejś dekadzie i dlatego czasy wydają się im dziwne. Mój ojciec w latach 60tych utknął. Dalej nie ma telefonu jak dawniej i nie przyjmuje niczego co nowe. Ech... Dziadek był jego przeciwieństwem. Do końca życia w awangardzie. Mnóstwo znajomych wśród nastolatków.   Ja za wszystkim nadążam od strony technicznej, a kulturowo to nie mam za czym. Zawsze byłem do przodu o jakieś 30 lat. Mieszkanie w centrum stolicy sprzyja łapaniu nowych trendów. To oni muszą za mną gonić. I chyba tak już zostanie.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...