Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Wizyta (6)


Rekomendowane odpowiedzi

                     - dla Gabrysi 

 

   Po wyjściu Oli siedziałam jak skamieniała dobre pół godziny, a może nawet trochę dłużej. Bezskutecznie starając się zapanować nad plątaniną rozpędzonych myśli, aby móc postanowić coś konkretnego. Aby podjąć jakąś decyzję. Aby ułożyć jakiś - jakikolwiek! - plan działania. Ustalić porządek koniecznych decyzji z pożytkiem dla samej siebie i dla niego. Dla Michała. Z korzyścią dla nas.

   W umyśle, niczym przerywnik w postaci wyróżniających się bielą punktów wśród ciemnych niepokojem i obawami myśli kołatały mi słowa Oli: Przemyśl to. Dla samej siebie. Przemyśl to, Gabi... 

   Usiłowałam myśleć. Uspokajać złapane, zatrzymane w biegu myśli i rozjaśniać je miłością i tęsknotą. Nadzieją, że za pewien czas skończy się nasza rozłąka. I wiarą w jego zrozumienie. Że przyjmie. Że zaakceptuje. Że wybaczy. I że gdy spotkamy się, wreszcie go zobaczę. Obejmę. Przytulę się doń i zarazem przytulę jego. Mojego. Własnego.

   Michał. Lubię to imię, nawet bardzo. Nigdy nie myślałam, że polubię je aż tak. Razem z nim.

   Kto by pomyślał, że poznam go właśnie tam i właśnie wtedy? W Gdańsku, tak daleko od mojego rodzinnego miasta? I jeszcze dalej od miasta, które on zamieszkuje? Nie wiedziałam. Nie spodziewałam się. On też nie wiedział ani się spodziewał. Tak: to niebywałe. I niespodziewane. 

   Wyobrażając sobie, że stoję przed nim i z uśmiechem patrzę mu w oczy, a on radośnie spogląda w moje, wróciłam do porządkowania myśli. Do ich rozświetlania i do czynienia planów na przyszłość.

   - Wiesz, Michale? - znów wyobraziłam nas sobie. - Gabriela Bojar brzmi naprawdę ładnie... 

 

                   Koniec

 

 

   Voorhout, 5. Listopada 2024

 

 

Edytowane przez Corleone 11 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • twoje oczy są otwarte Patrzysz na mnie swoimi słodkimi oczami Widzę uśmiech na Twojej twarzy Proszę Cię o rękę , przyjmujesz moją prośbę Pełna sala widzów , są gromkie brawa   Niespodzianka się udała, cudowna i pełna miłości miłość uznana, miłość przyjęta Nasze dni mają kolor czerwonych róż Rozpoczęła się nowa miłość, nowe życie                                                                                                         Lovej . 2024-11-23        Inspiracje .  Zaręczyny
    • @Czarne Słońce   Wiersze piszemy w stylu klasycznym lub nowatorskie - białe, jeśli używamy poprawnej polszczyzny w sensie formalnym - jak duże litery na początku każdego wersu - winna być interpunkcja, a pański wiersz jest napisany w stylu klasycznym, więc:   Nieboskłon swe rozchylił usta, Rozszerzył mocno swoje wargi I połknął cię w obliczu bóstwa, Ten raz tak pierwszy i ostatni.   W żarliwym tonie przy konsumpcji Opadłaś na dno swoich marzeń, Żałuję, mamo, że w tym czasie  Nie było dane być nam razem.   Lub po prostu tak:   Nieboskłon swe rozchylił usta, rozszerzył mocno swoje wargi i połknął cię w obliczu bóstwa, ten raz tak pierwszy i ostatni,   w żarliwym tonie przy konsumpcji opadłaś na dno swoich marzeń, żałuję, mamo, że w tym czasie  nie było dane być nam razem...   Oczywiście, to tylko moje skromne uwagi...   Łukasz Jasiński 
    • brak kontaktu ze światłem zewnętrznym brak miłości która mogłaby przypominać o szczęściu parę wyrzutów zadanych z premedytacją przez brak poruszeń zderza się z innymi planetami   tęskniłam za marzeniami dostatecznie długo aby odszukać brakujący element rodziłam się dość często aby udobruchać słowa oswoić ciężar obumarłej ziemi   wysiadam na najbliższej stacji czy smutek jest wszystkim co chcesz mi powiedzieć   pragnę wyrzec się krwi płynącej leniwie pod prąd usiłuję zapomnieć o własnym odbiciu w lustrze sprzedać dotyk pozbawić ciało samotności   doszukałam się w twoich pragnieniach odrobiny czułości czy Bóg jest wszystkim w co wierzę
    • Nie będę robił recenzji, analizy i interpretacji, także: rozbierał na pierwsze czynniki panienki tekst, tylko: po prostu dam wskazówki - czytam tak:   Na krawędzi    Stoję, tam, gdzie dzień z nocą - walczy, burza w sercu, cisza w oczach i w duszy wciąż nadzieja    lśni, patrzę w górę: niebo - ciągnie i wracam na ziemię twardą - nieugiętą, cisza jak lód na wodzie    i zesztywniałam, powiało: to on - gorący wiatr  otwiera mi drogę życia w nieznaną tajemnicę,   gdy popłynę nurtem rzeki i znajdę niewidzialny brzeg, gdy popłynę nurtem rzeki - nie powrócę już...   Oczywiście: to jest panienki własność intelektualna - pomogłem jak potrafiłem.   Łukasz Jasiński
    • @Łukasz Jasiński Wiersz faktycznie od początku był tworzony bez interpunkcji, a właściwie przecinków,  w zamyśle taki miał zostać, jednak przy wstawianiu musiałem gdzieś z przyzwyczajeni rzucić kreskę przed " że" . 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...