Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

                                                Saga*

 

          Podstawą znajomości historii jest znajomość własnych przodków, denerwują mnie ludzie, którzy opowiadają książkowe - wyuczone na pamięć różne historie Polski.

          Moim przodkiem jest Jakub Krzysztof Ignacy Jasiński herbu Rawicz, mason, poeta, jakobin i generał - jego grób jest na warszawskiej Pradze, podobnie jak jego pomnik i liceum ogólnokształcące jego imienia, przed Drugą Wojną Światową moi przodkowie mieli dworek w Jasionce, niedaleko Rzeszowa - teraz jest tam lotnisko i przerzut broni na Ukrainę, de facto: na współczesną Chazarię - Tamga jest herbem nieistniejącej już formalnie Chazarii - było to jedyne państwo na świece, które przyjęło judaizm jako religię państwową, mój prapradziadek - Jakub Jasiński - walczył o niepodległość Polski, mój pradziadek - Bolesław Jasiński - walczył z bolszewikami (z Sowietami, Barbarzyńcami, Kacapami i Czerwonymi - tak wtedy mówiono, formalnie: ze Związkiem Socjalistycznych Republik Radzieckich) i zabił piętnastoletniego dzieciaka jako żołnierza Armii Czerwonej, mój dziadek - Stanisław Jasiński - został siłą wcielony do Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego i otrzymał rozkaz strzelania do "leśnych bandytów", oczywiście: strzelał Panu Bogu w okienko i "leśni bandyci" - nie ruszali go i mój ojciec - Wiesław Jasiński - odbył służbę wojskową w Ludowym Wojsku Polskim, walczył również z komunizmem, patrz: wiersz - "Kierowca", mój brat - Jakub Jasiński - jest saperem, jak widać: po mieczu miałem prapradziadka - Jakuba Jasińskiego i mam brata - Jakuba Jasińskiego - imiona otrzymali na cześć przodka - Jakuba Krzysztofa Ignacego Jasińskiego herbu Rawicz, tak więc: mam żołnierskie korzenie, fizycznie, charakterystycznie i genetycznie jestem podobny do wyżej wymienionego przodka, można zrobić porównanie na podstawie zdjęć - podobieństwo jest na dziewięćdziesiąt procent, zmysł obserwacyjny i talent artystyczny - chyba to jasne, nieprawdaż? Dodam, mam jeszcze drugiego brata - Rafała Jasińskiego - ojciec jak wyszedł z wojska, to: przed bramą czekały dziewczyny - wybrał najładniejszą i mam jeszcze siostrę - Agnieszkę Jasińską. Moja prababcia to Bronisława Grabarczyk z domu Słupek, babcia: Irena Kordys z domu Grabarczyk i mama - Katarzyna Jasińska z domu Kordys, moja babcia po śmierci pierwszego męża - wyszła ponownie - za Eugeniusza Płaskę i mój dziadek ze strony mamy miał ziemię w Piotrkowicach - tam jeździłem - co roku na wakacje, opublikuję poniżej zdjęcie (mama pozwoliła, bo: ochrona danych osobowych), zdjęcie pochodzi z tysiąc dziewięćset dziewięćdziesiątego dziewiątego roku - tam świętowałem osiemnaste urodziny, obok na zdjęciu jest piwnica-ziemianka (spiżarnia) i to tam moi przodkowie po kądzieli (nie biologiczni, jednak: formalnie jako rodzina - tak, przecież babcia wzięła drugi ślub) ukrywali polskich Żydów, murowane schody prowadziły w dół - po bokach były drewniane półki, natomiast: w ziemi były drzwi upozorowane na ziemię, jasne: Niemcy nie znaleźli polskich Żydów - zabierali jedzenie - wszystko, dokładnie: wszystko, jakby inaczej: bezczelnie kradli - wszystko i w ten sposób udało się uratować dwie dorosłe osoby i czwórkę dzieci - to jest wersja ustna i co dalej z uratowanymi ludźmi? Nie wiem, pewnie żyją wśród nas, wiadomo: trudno było zdobyć dokumenty, przecież moja rodzina po kądzieli ryzykowała życiem - tylko w Polsce groziła kara śmierci za pomaganie Żydom, może w księgach kościelnych jest coś zapisane... Podaję dokładną lokalizację: wieś - Piotrkowice niedaleko Skuł, gmina: Żabia Wola i województwo - mazowieckie, mój dziadek po kądzieli jest pochowany na cmentarzu w Lutkówce.

          Większość, niemal wszyscy moi przodkowie po mieczu i po kądzieli są pochowani na cmentarzu w Raszynie, prócz: mojego dziadka i ojca - oni są pochowani na cmentarzu w Michałowicach.

 

*więcej informacji Państwo znajdą w następujących esejach: "Komentarz - komentarz odautorski" i "Mój drogi świecie" - Autor:

 

Łukasz Wiesław Jan Jasiński herbu Topór (Warszawa: 2024)

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

@violetta

 

Fizycznie jestem podobny do mamy, która jest naturalną blondynką (też jestem blondynem) - mama kiedyś miała włosy - trzymała je w specjalnym opakowaniu na pamiątkę, charakterystycznie (charakter) - do świętej pamięci ojca, widzi pani, jak bardzo mało pani o realnym życiu wie... I tutaj ma pani ogromny problem: potrafi pani tylko i wyłącznie oceniać ludzi według własnej miary, a także: być wyjątkowo złośliwą i po kim to pani ma? Słowianie tacy nie są...

 

Łukasz Jasiński 

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

@violetta

 

Kolor oczu i włosów nie ma znaczenia: to są ciała zmienne, wpływają na to różne czynniki, takie jak stres lub warunki atmosferyczne, na przykład: mój brat jest ciemnym brunetem - naturalnym, a ma już siwe włosy, chociaż jest młodszy ode mnie, jeśli chodzi o mnie: mam ciemne oczy - niemal czarne, kiedyś miałem: jasne - brązowe, ludzie o takich oczach jak ja są bardzo inteligentni i odporni - nie muszą nosić okularów przeciwsłonecznych nawet przy temperaturze - 45 - stopni Celsjusza, najlepszą metodą na sprawdzenie prawidłowego funkcjonowania Ciała i Umysłu i Duszy (CUD-u) - jest po prostu wzrost, niech pani na framudze określi własny wzrost, potem: niech pani dotknie lewą dłonią podłogi, prawą - zaznaczonej linii na framudze i niech pani opisze wewnętrzne i zewnętrzne samopoczucie.

 

Łukasz Jasiński 

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

@violetta

 

Plasterki młodych ziemniaków wrzuciłem do wody z cukrem na godzinę, potem: usmażyłem na głębokim oleju, udko kurczaka usmażyłem na sosie meksykańskim - dodałem chili, ogórki pokroiłem i posoliłem - natka pietruszki dodała estetyki i wyszedł mi obiad pod nazwą: Książę Poezji - ziemniaczki iście soczyste i słodkie, udko - lekko pikantne i ogórki jako całokształt równowagi w potędze smaku.

 

Łukasz Jasiński 

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Łukasz Jasiński

Całe szczęście, pani Magdo, są jeszcze normalne dziewczyny, bo: ostatnio władzę przejmują skrajne feministki, definicja gwałtu w Kodeksie Karnym tak została rozmyta, iż zniechęca mężczyzn do nawiązywania kontaktów z kobietami, jeśli chodzi o mnie: od teraz dla własnego bezpieczeństwa będę żądał na piśmie zgody na stosunek seksualny, kobiety ze swojej natury są emocjonalne - nie posiadają równowagi logicznej, jednego dnia chcą seksu, a drugiego: zależnie od nastroju - mogą oskarżyć mężczyznę o gwałt, dodam: w Oleśnicy jest klinika aborcyjna - stosuje okrutne metody usuwania ciąż na życzenie - to iście dochodowy biznes proaborcyjny, owszem: daleko im jeszcze do Tajnej Inkwizycji, Gestapo i NKWD, nie, nie zmienię zdania: jestem za uregulowaną prawnie aborcją, karą śmierci i eutanazją, cel: zachowanie zdrowej genetycznie cząstki społecznej - likwidacja patologii, jasne: unikam kontaktu z dziewczynami, które dokonały aborcji na życzenie - znam niektóre z autopsji - to de facto psychopatki (morderczynie) - ich miejsce powinno być w zakładach karnych lub szpitalach psychiatrycznych, ewentualnie: eutanazja - to stracone kobiety...

 

Łukasz Jasiński 

 

Dziękuję za uznanie, cenię Twoją indywidualność w twórczości. .  Na poetyckim portalu uczestnicy piszą i czytają wiersze,  politykowanie niczego nie wyniesie oprócz niechęci.

Opublikowano (edytowane)

@Amber

 

Pani Magdo, mój komentarz dotyczył treści innego wiersza (nie mojego) - był rozwinięciem i całkowicie zgodny z tutejszym regulaminem, jeśli już pani skopiowała i wkleiła, to: mogłaby pani zrobić odstęp po mojej godności - Łukasz Jasiński? Wystarczy, iż wejdzie pani na okienko pod nazwą - "edytuj" - jasne: nie mam zamiaru niczego usuwać - mam czyste sumienie.

 

Łukasz Jasiński 

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

@violetta

 

A przeszłość moich przodków? Jak pani widzi: czysta i piękna - wojskowa, ktoś, kto nie zna historii - może uznać Korpus Bezpieczeństwa Wewnętrznego za organizację zbrodniczą - komunistyczną, a to nie jest prawdą - bardzo ciężko komunistom było sformować Korpus Bezpieczeństwa Wewnętrznego - dochodziło do dezercji, żołnierze nie chcieli strzelać do swoich braci - Polaków i dochodziło do samobójstw, dopiero za trzecim razem wyszło im, dalej: po Korpusie Bezpieczeństwa Wewnętrznego powstała Wojskowa Służba Wewnętrzna, jeszcze dalej: Wojskowe Służby Informacyjne i jeszcze i jeszcze dalej: Służba Wywiadu Wojskowego i Służba Kontrwywiadu Wojskowego, to kompletnie co innego od Urzędu Bezpieczeństwa i Służby Bezpieczeństwa - gdzie za Józefa Stalina było pełno żydów na wysokich stanowiskach takich jak Józef Różański, Jakub Berman, Józef Światło i Julia Brygister - wyjątkowo paskudne bestie, iż sami komuniści nienawidzili ich...

 

Łukasz Jasiński 

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

@violetta

 

Raczej racjonalny, zbrodniarze, którzy rządzili za Józefa Stalina - zostali ukarani - dostali od pięciu do dwunastu lat pozbawienia wolności, niektórzy uciekli do obcych krajów jak Józef Światło, Stefan Michnik, Salomon Morel i Helena Wolińska - wszyscy to żydzi i do końca życia pozostali bezkarni - atakowali Polskę, podobnie robi Agnieszka Holland - jej ojciec był stalinistą, tak: żydem, niestety... Po prostu granica bezczelności z ich strony już dawno została przekroczona, nawet Onet o tym pisze, a jest to firma niemiecko-szwajcarska, prawdziwych komunistów i tajnych współpracowników znajdzie pani w czarnej mafii - kościele - tam uciekli po transformacji ustrojowej.

 

Łukasz Jasiński 

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

@violetta

 

Były trzy największe organizacje wojskowe podczas Drugiej Wojny Światowej - Armia Krajowa (socjaliści), Bataliony Chłopskie (ludowcy) i Narodowe Siły Zbrojne (narodowcy), część Narodowych Sił Zbrojnych wstąpiła do Armii Krajowej - reszta do końca pozostała niezależna, stąd: żołnierze wyklęci i "leśni bandyci", potem jeszcze doszła komunistyczna Armia Ludowa - jedni byli na smyczy Londynu, drudzy - Moskwy, a zresztą: dużo żołnierzy Armii Krajowej i Batalionów Chłopskich wstąpiło w szeregi Ludowego Wojska Polskiego - takie są fakty - realia, jeśli ktoś żyje romantycznymi legendami - musi mieć nierówno w głowie, karty na stół: niech osoby publiczne zaczną wreszcie opisywać historię własnych przodków, jeśli tego nie robią, to: wiadomo - mają wiele do ukrycia...

 

Łukasz Jasiński 

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Czarne ludy opuszczają Afrykę, mamione dobrobytem sklepów: Kim Kardashian, Lafayette. Zaprogramowane umysły na dobrobyt, poezję nagości i segregację rasową.   Wielkie fatamorgany Zachodu, bujające się na swych łodziach umysłów, rozbujanych, wielkich ego do granic.   Kuszeni przez swych demagogów, zaprogramowani na śmierć, w obscenicznej formie uczuć. W anielskich spojrzeniach, oderwanych laską dynamitu.   Składają się na zwierzęcy lament, psi skowyt rajskich wędrowców. To teraz nas czeka, bo jutro będzie inne. Powtórka miłosnej rewolucji, uniesienia ludzkie po Afganistanie. Teraz mamy śmierć w świetle kamer, odrodzenie w 3D, bez okularów... Na żywo dotyk śmierci i narodzin.   Teraz mamy psychologów traumy. Nasze umysły już nie dostają elektrowstrząsów, podprogowych rozbłysków Coca-Coli, świąt Bożego Narodzenia.   Nareszcie jest błogość, jaką czuł Stachura. Błogość, wieczna błogość. Bez smutku, chorób, Alzheimera. Naturalna, odrodzona i czysta, krystaliczna błogość.  
    • Siadasz przy barze Skracasz papierosa i zamawiasz podwójną czystą na lodzie i cytrynach Barmanka chętnie by cię wysluchała bo nieraz już gdy bar nie był pełen gości rzucałeś jakieś głupoty jak struganie filozofii z tych prostych laickich wręcz pytań a one nie wiedzieć czemu robią wrażenie na niej, na nich i bywasz wysłuchany. Młodzież mówi masz rizz. Przystojny kolega mówi ci, że gdyby połączyć jak w fuzji w bajce o nazwie Dragon Ballem ktorą to moje pokolenie wychowane było na niej i rtl7 o siedemnastej i kasety wideo odcinkami zużte na marne (nigdy nie pooglądane i pochowane najpierw w czarny worek i do garażu wyjebane by skończyć na wysypisku w śmietniku nie wiedząc czemu nie spełniły swojej roli do końca tylko w połowie bo nagrane a nieogladniete to się nie mieści w głowie ale ale dygresja za długa kończę ten nawias i wówczas wracam do Was drodzy czytelnicy tej prozy pisanej rymem,.ktorą to muszę teraz wklikać w biel ekranu albo zgniję jak mówią że zgniłem (słucham ich (oni) (dużo nawiasów do zamkniecia się robi (ciekawe ile?) (a niech będzie że zgadne pięć kliknę i spojrzę gdzie myśl główną przerwałem (w imię Boga w Trójcy Jedynego Amen))))) Dygresja i ucieczka od tematu zaczęła się jeszcze przed nawiasami ale już jestem z Wami Gadający głupoty z cyklu tych prostych myśli i zadając pytania które padały z ust pierwszych ludzi ciekawi ludzi Udaje że nie jest głupi  A tak naprawdę to nosi maskę  Debil jest medycznym hasłem ma definicję w lekarskich księgach  A jego maska to melanż  Na codzień milczy, brak mu myśli grzmi pustką pod kopułą gdzie coś się popsuło gdzie wiercąc i kłując mózg i psychikę urwał klepki które numerami tworzą psychikę i dają piąta z siódmą coś co daje iść przez życie patrząc i widząc słuchając i słysząc  z mądrością i empatią z sercem i duszom gdzie anioł jak stróż on oddycha spokojnie a tu jak na wojnie jak droga przez wyboje jak stopy bose jak sen na jawie jak ran zadawajaciel to jest ten co rany zadaje co nie zna jak być jak przyjaciel jak mówi bracie by go lubić akuratnie a potem wyślizguje mu się z łapek zaufanje otrzymane  jednym gestem jednym słowem  w sekundę można sobie zjebać każdą szansę to wiem jeden wers może spalić wszystkie mosty on człowiek prosty milczy trzeźwości codzienności ale gdy uderzą używki mu do głowy coś się z nim robi i synapsy z wielu popalonych połączeń mózgowych znajdują drogi do jakiś zdań co ma wrażenie że wrażenie na nich robi automatyzm syntetyczny  bezmyślność ubrana w myśli  automatyczny rytm nieraz ubrany w rym tak tu jest pijany najarany trawy i twarde dragi prowadzą drogami z tych nieznanych mu na codzień miejsc do słów z ust które chyba mają sens maska to flaszka  maska to melanżowa głowa z kolejną szklanką wódki coraz bliższa by nie być w ogóle świadoma  wie o blakourach które wycinają wspomnienia poprzedniej nocy  i się ich boi bo okropny mózg gadzi go do strasznych czynów prowadzi nie taki jest w swojej opinii chce by lubili go wszyscy ale gdy przekroczy o jeden dwa kieliszki imprezę  nie wie dnia drugiego że działa wojenne jak agresję jak krzyk i bicie szyb jak  ktoś mu powie co zrobił to jest mu wstyd nienawiść ktorą czują po takich akcjach jest mu zrozumiała  bestia i kawał chama ale to po wódce jest tak przestał do odcinki chlać bo nic nie męczy jak moralny kac choć z czasem przechodzi to życzą mu śmierci i że źle zrobił że się urodził i nie daje spać myślenie o krzyku i agresji wśród tych wspomnień wyciętych gdzie jakoby gadzią miał wrogość i atakował tych blisko  i nie śpi dni tygodnie i jest mu zło blisko które sam sobie wypomina a niektórzy są w takim stanie  jak misie kochane przytulanie i całowanie mową i czynem  budują więzy z innymi mówiąc im rzeczy miłe jak za co ich lubią i za co kochają  ale nie on on jest niby agresywną małpą co uciekła z klatki i rzuca kupami z tych własnych kup cóż  boi się mocnych alkoholi i uważa żeby nie wprowadzić się wstan tej nieświadomości  ale ja o masce i barmance i o aurze ktorą te melanże dają mu poczucie że w tej bani całej pustej na codzień może się coś dziać  i coś w końcu powie rzuci jakąś myśl  pytanie zada jedno krótkie zdanie co rozpocznie dyskutowanie wgronie  (o nie ale stracił grono w międzyczasie  non grata osoba towarzystwo dna to nie wypada inaczej niż się odwracać albo iść na drugą stronę ulicy wyciągnąć telefon udając że się nie widzimy a tak. nA prawdę to już nie chcemy się znać bo dno dna i bagna które to pustyni piachy sam pod nogami stworzył ich łzami (ale to teraz kiedyś było kiedyś i o tym dziś te słowa prozy ubranej w rym i rytm (jak mi się wydaje a jak to jest naprawdę to mogą być różne zdania bo szumi w głowie flacha trawa i takie tam w miksie))) ona barmanka go zna ze słów które wypowiadał nie wie on czemu ale wygląda że za ciekawą osobę go ma jest przychylna ta jego pseudofilozofia albo ten stan gdy w rymy składają mu się słowa  i za granicą mimo nieznajomości języka  gdy siedział w hasz barze przy barze na hookerze wydaje się że tamtejsza barmanka zwróciła uwagę że rytmicznie jakby a ka czterdzieści siedem w aitomacie strzelał słowami a akurat męczył rymami kogoś obok inny język ale koleżance przekazała informację wskazując nań  że gada jak ta ta ta da rym i rytm pod dzointa i colę z nalewaka na syropie  nie byle jaka bogata w smakach na smakach na kubkach holandia piękny kraj  można wziąć ślub z ziomkiem ponoć lepiej niżby za małżonka brać kobietę  niby łatwiej się dogadać ale co ja tam wiem piszę ten wiersz ale wiem że to nie wiersz jest brak tu metafor i drugiego dna tej zasłony mistycyzmu ktorą poety tekst ma rymowanka tekstu ściana  chaos i przeraża  zostają pytania  jak co do chu.. co to za jazda a ja się pytam  jaka jest najjaśniejsza gwiazda i czy księżyc nocą odbijając jej promienie świeci z mocą która sprawia że drzewa i osoby zaczynają cienie rzucać pośród mroku  i pytam księżyca dzisiaj tego naszego co satelituje nad Gają  jak to jest że jest jeden na niebie i czy to ma znaczenie że tylko jeden księżyc potrafi sprawić że serce zaczyna mocniej bić  to dla tych pytanie co interpretują sny  i oby blask gwiazd wiecznie wam lśnił  oby pachniały róże i wśród jabłkowych sadów słodkie jabłka rodziły potrzebę genów gatunków    koniec tego dobrego złego  koniec mówię idę na kieliszka następnego    kliknę wyślij  później przyjdzie wstyd tak już jest chaos a miała być jedna myśl dziś    tl dr to o człowieku uzależnionym nie tylko od petów  i reszta to chaos niedomknieta całość  żałość  dno ot   i rzucam okiem na początek i wiem gdzie zgubiłem wątek  przy dragon ballu a to było o połączeniu urody kolegi z gadką tego któremu gadka się klei ja nie rozumiem ich ja głupi głupia moja myśl  a mówią że to ciekawe że niepozornie całkiem  rzucam słowami co lśnią jak złoto złotym złota blaskiem  to nie przechwałek z mojej strony jestem zdziwiony człowiek prosty głupi  i zły  lepiej trzymaj się zdaleka  bo inaczej cierpienie i ból czeka nie ma tu człowieka  bestia gad bez serca  w oczach belka w uszach miód i mleko słyszy jedynie ósmy cud świata  to ironia ktorej nie wyłapał  no głupek od końca do początku wszechświata  papa Ułamek prędkości mniej i promień słońca nie dotarłby na czas do atmosfery ziemskiej by obudzić poranek, by zacząć dzień.  Wieczna noc i zima Nie było by życia 
    • Pewien poeta i bynajmniej nie tylko z nazwy i kształtu spodni (mimo różnych podejrzeń) postanowił tak dalece uchwycić piękno, że uchwycił je tak mocno, iż wcale nie mógł go oddać. No co za uchwyt, oj co za uchwyt nie budzący wcale nadzwyczajnego zachwytu. A ile w tym było codziennej nieco brzydkiej walki, toż poezja, prawdziwa poezja...   Warszawa – Stegny, 19.09.2025r.  
    • Czas jest wrogiem wszystkich a najbardziej zakochanych rzadko pierwsza miłość jest ostatnią pamięć każdej niewidzialnie zapisana życie kroi na pół a śmierć na ćwierć uczucie umiera w męczarniach miłość to tragikomiczna farsa do której potrzeba dwojga ale śmiech pochodzi z Nieba była kiedyś przestrzeń jak nie kończąca się łąka kochałem byłem motylem i to by było na tyle
    • @Berenika97 Tak to zdaje się może o to właśnie chodzić. O tę właśnie nieco wewnętrzną rozgrywkę między tym co pokazujesz czy podajesz do stołu, a tym jak to jest odbierane, jak smakuje klientom restauracji. Bo gdy tej rozgrywki zupełnie nie ma jest niebezpieczeństwo zupełnie jakiegoś miałkiego i bezsmakowego produktu niestety ://
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...