Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Krzyk cichszy od milczenia


Rekomendowane odpowiedzi

Mroczny Mesjaszu, przychodzę,

choć noc - przeklęta

w połowie zdania -

nie chce dać spokoju wyobraźni.

Przybywam i wiem, że to świt

wykradziony przez śmierć; jeszcze jeden

wschód słońca, w jakim mam odwagę

się pogrążać,

mam czelność, aby śnić.

 

Przykładam ucho do serca - to pokuta,

na którą nie zasługuję.

Pragnienie, którego nie ujarzmi kęs

gwiazdy, łyk zziębniętego księżyca.

 

Mój zagubiony Mroczny Mesjaszu,

czy to sen, czy jawa sprawia, że jesteś

obecny w moim zwierciadle?

Czy to przesyt słów powoduje, że rozkwita

twój oddech, ciało delektuje się

zakazanym owocem?

 

Próbuję przechytrzyć czas; wydostać się

z epitafium, wzniesionego na zgliszczach.

Mroczny Mesjaszu, czas

nie przychodzi z odsieczą.

Ani poranek, ani zmierzch nie pasują

do koloru twoich oczu; nie ma słowa,

które kojarzyłoby się z lękiem,

z ucieleśnionym strachem.

 

Zanim wzejdzie we mnie nowa godzina,

nakarm wyposzczoną samotność,

nasyć krzyk cichszy od milczenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...