Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Mała Mucho
Twe igraszki letnie,
Ma bezmyślna ręka
Przetnie.

 

Czyż ja nie
Tak jak ty mucha?
A ty czyż nie
Człowiek jak ja? 

 

Bo tańczę
I śpiewam i piję:
Aż jakaś ręka ślepa
skrzydła me rozbije.

 

Jeśli myśl to życie
I siła i chęć:
A brak 
myśli to śmierć;

 

Jestem tedy
Jak szczęśliwa mucha,
Czy żyję,
Czy oddam ducha.

 

I WIlliam:

Little Fly
Thy summers play,
My thoughtless hand
Has brush'd away.

 

Am not I
A fly like thee?
Or art not thou
A man like me?

 

For I dance
And drink & sing:
Till some blind hand
Shall brush my wing.

 

If thought is life
And strength & breath:
And the want
Of thought is death;

 

Then am I
A happy fly,
If I live,
Or if I die.
 

Opublikowano

@et cetera Dziękuję za zainteresowanie i opinię. Tak, druga jest dość specyficzna, ale bez bardziej szczegółowych uwag, nie odgadnę co trzeba by poprawić. Ciekawostką jest odwrócenie szyku jakie Blake zastosował w pierwszym wersie: Am not I. Bo poprawnie jest: Am I not. Podejrzewam że Blake zrymował Am not I (fonetycznie am-not-aj) z fly (fon: flaj) dla efektu. Potem konsekwentnie odwrócił szyk także w trzecim wersie: Or art not thou. Całość wygląda nieco dziwnie, archaicznie może, ale deklamuje się bardzo przyjemnie. 

Pozdrawiam.      

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dziękuję za obszerną odpowiedź dotycząca oryginału. Mi oczywiście chodziło o tłumaczenie, które brzmi po prostu nieładnie, o czym najprościej.

czyliż żem nie mucha pominąwszy ducha

tańczę śpiewam piję

aż na oślep ręką

ktoś mnie na rozbije.

 

Tak by było w moim tłum.

pzdr

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Przykład rzecz jasna

jeśli myśl to życie

w nim siła i chęć

brak myśli to śmierć

jak szczęśliwa mucha

jestem swoim życiem

myślą małą trwaj

 

DZiękuję udało mi się po swojemu :)

 

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Rafael Marius tak jakoś, to jest przejściowe:)
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      O, to to! 
    • Witaj -  bądź kapryśną  ale sobą  a nie będziesz  tylko ozdobą  - czysta prawda - być sobą -                                                                               Pzdr.
    • Na łące porośniętej czupryną mniszków lekarskich kiełkuje we mnie nieświadomość. Obserwuję, jak słońce chowa się za horyzontem, wszechświat staje się przedłużeniem mojego spojrzenia.    Martwię się, czy zdołam pojąć wszystko, co mnie otacza zanim wyrzucą mnie stąd z hukiem. Nagle pochyla się ku mnie dmuchawiec - chyba szaman - i po szamańsku stary mnich zaczyna dziwnie radzić:    “Nie ma się czym tak martwić: nie musisz wiedzieć wszystkiego, W przyrodzie roi się od niewytłumaczalnych zjawisk, cudów i zagadek, a lwia część z nich nigdy nie była przedmiotem ludzkiego poznania".   A ja wzdycham “Meh” - tym westchnieniem zdmuchuję dmuchawca, rozsiewając pyłek jego egzystencji po trawach. Może i część świata pozostanie tajemnicą, lecz nie wiem, która - więc badam wszystko.    A mniszki wokół kręcą głowami, wcześniej spokojne, teraz za to w bukietach rozzłoszczone niby hydry kąsają mnie kolejno oświeceni hipokryci celują we mnie aureolą.      Znowu muszę wstać, otrzepać się z blasków tyci pyłków  Wyruszyć w drogę, żeby, najlepiej jeszcze przed zmrokiem,  znaleźć jakąś inną lepszą łąkę - najlepiej taką,  na której będę mile widziana.    Na której będę mogła się rozłożyć, żeby na niej badać kwiaty - nie z nimi rozmawiać,  wątpić w kwiaty, stwierdzać kwiaty, testować pyłki, kreślić i nazywać wyświetlane na niebie gwiazdozbiory.
    • na skraju lasu gdzie domku serce śpi las rośnie często samotnie słonko jaśnieje nie puka do drzwi wygląda to jak osamotniony dom w zabitym oknie od dawna tu nikt nie przychodzi choć pnie wciąż szukają chleba ptaszki śpiewnie bo ktoś tu moknie gwiżdżą czy można tu zjeść coś obok drzewa raz ktoś przychodzi tu nie mówiąc nic sprawdza swój stan w swym makijażu i tylko słowo za jakiś czas co godnie ktoś prysł rozchodzić się będzie w jesiennym cmentarzu na skraju drzew spadające liście wiatr delikatnie gładzi swe korony nikt nie zagląda tu od dawna rzeczywiście a świat przecież pięknie jest tu zdobiony lecz może ktoś tu jeszcze powróci by sprawdzać swe domu lasu dobrodziejstwa powróci tu duch tego trzosu znów jako spełniony gdzie będzie pachniał z grzybów swego jestestwa
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...