Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

@violetta cząstki bez-masowe to nie głupotki, one istnieją, np fotony, które należą do grupy tzw bozonów. fotony to inaczej światło... promień światła nie ma masy...

@Somalija czy wiesz, Aga, że kiedy stanęłabyś np na szczycie mount everestu, to czas biegłby u ciebie odrobinę szybciej niż na powierzchni ziemi,w dolinie? znalazłabyś się o ułamek sekundy w przyszłości... oczywiście byłyby to wartości niezauważalne, ale zasada jest taka, że im większa grawitacja, tym wolniej płynie czas a im wyżej (dalej od ziemi to grawitacja słabnie)  Dlatego uważa się, że we wnętrzu czarnej dziury czas stoi w miejscu, jak również nie ma tam i przestrzeni. wszystko tam jest sprasowane do doskonałego absolutu, do punktu, do osobliwości...

Edytowane przez Arsis (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@violetta wiem, one spływają po tobie, po twojej skórze lśniącymi w słońcu perlami, rozpromieniając ją miliardami iskier, sprawiając, że stałabyś się istotą z blasku...

@Somalija nie możesz być w czarnej dziurze, ponieważ po przekroczeniu horyzontu zdarzeń stałabyś się częścią niezbadanej osobliwości...

  • Somalija zmienił(a) tytuł na Polska - puszka Pandory
Opublikowano

@Tectosmith Jestem w kropce... w tamtym roku złożyłam dokumenty o dotację rządową. 20 grudnia miała być odpowiedź i do wczoraj nic nie było... Zamknęłam stary rok i wzięłam wolne... nasz kraj stanął w rozkroku... poświęcę ten czas na odpoczynek.

Mam ochotę napisać wiersz o Kaczyńskim, jak wyciągnął śrubki z naszego państwa, stanął ponad prawem i rozwalił kraj...

,,O jednym takim, co ukradł prawo" ...

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Faktycznie nie miła sytuacja. Jeśli nadal nie będą odpowiadać może da się jakoś o sobie przypomnieć? Da się tam zadzwonić czy napisać maila?

A pisz. Ja ciągle pamiętam o "Dwóch takich co ukradli księżyc" :-) Co prawda podobno Lech był tym lepszym bratem, ale jeśli się nie mylę to Wałęsa obu wywalił.

Opublikowano

@Tectosmith Przypominam się od 2 stycznia... niestety jedna informacja jaką uzyskałam, to że sprawa jest zamrożona...

Nie będę bić głową w ścianę, wzięłam wolne, posprzątam mieszkanie, umyję okna i zrobię porządek w szafie

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

.

Nie kojarzę tego filmu, ale kojarzę piosenkę ,,Marchewkowe pole" czy coś koło tego, fajna była... muszę poszperać w internecie

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Marek.zak1     dziękuję Marku :)   pozdrawiam.    
    • Mirek... bo cisza, naprawdę bardzo dużo może... tam gada całe "ja".. każdego... Pierwszy wers czytałam trzy razy... :) niecodzienne porównanie... ale ... w kącie przyziemność.. sprowadza na ziemię.
    • @MIROSŁAW C.   tylko się mogę zgodzić z każdym swoim słowem !   dziękuję.   szacunek.    
    • posłuchaj — w kieliszku ląduje ostatni motyl dnia, tłuste palce miasta sięgają po pustkę, a ja — w tym hałasie, w tym łupie świtu — szukam cień Twojego śladu. zimno jak papier, którym piszesz listy życia, piękne są tylko te, co nigdy nie zostaną wysłane. ulice pachną brudem i nadzieją — tak mylną, jak Twoje “kochanie” rzucane między wódką a snem. pamiętasz — jak śmialiśmy się z naszych upadków, jak światło latarni rysowało twoją twarz, bladość wygraną w bittersie i ciszy, a ja zanurzałem się w okrągłym dźwięku Twojego oddechu. ale noc — stara śpiewaczka — wywijała swoje fałszywe miny, i zataczałem kręgi wokół pustego stołu, czekając, że wrócisz z tą melodią na ustach. teraz — w tym barze, gdzie czas płynie taniej niż wino, żegnam Twoje słowa rzucone jak monety na dno budżetu serca, i piję za nas — za dwoje, których miasto pochłonęło, zanim ktokolwiek zdążył wymyślić imię dla „na zawsze”. a jutro — będę kroczyć pod latarnią, która nigdy nie świeci, i zapalę papierosa w miejscu, gdzie Twoje echo śpiewa: „odchodzę, ale zostanę w każdej szkaradnej chwili, w śmiechu, w łzach, w tym drżeniu, które zwie się życiem”. tak — piję, bo życie nie czeka, i piszę, bo cierń nie wybiera rąk, a jeśli świat to bar, w którym ginę — to zamów ostatnią kolejkę, i spójrz, jak gasną światła.
    • Gdy czytam takie treści, to z tyłu głowy mam obawę, że ktoś balansuje na krawędzi życia i śmierci.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      ... planu działań nie podam, ale wiedz, że nie jesteś jedyny, który żyje sam (we własnych kątach), ale do licha.... nie sam.. w ogóle. Tylko przemóc się i wyjść do ludzi, do natury...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...