Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Przebodźcowania ciąg dalszy, a teraz dźwięki, światła. Ten typ tak ma, a lekarstwa nie ma, tylko jak walka z gorączką, obniżanie, a często nie wiadomo, skąd się bierze. U Ciebie słuchawki, daszek.

U mnie w tle radio Pure Mozart przy którym mogę czytać, pisać i pracować. 

Znowu fajny sonet, taki mozartowski, w stanie czystym. Pozdrawiam

Opublikowano

Kiedyś wchodziłam do ciemnej garderoby i siedziałam godzinami. Latami (po pracy z ludźmi) nie byłam w stanie oglądać filmów, czytać, słuchać muzyki czy radia. Tylko ciemność i cisza dawała ukojenie.  Doskonale wiem, o czym piszesz. bb

Opublikowano

@Rafael Marius Znam temat, obecnie mieszkam na obrzeżach i tylko w szczycie sporo pędzących aut. Potem cisza i spokój. Czasami biegają dziki. Niektórzy się boją, a przecież nikogo nie skrzywdziły, a pędzące samochody na odcinku 3 kilometrów zabiły lub zraniły kilkadziesiąt osób. W zeszłym tygodniu rozjechały uczennicę przed szkołą. Nie wiem, czy przeżyła. 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Nie ma, ponieważ taki po prostu się urodziłem.

 

O, no to i tak masz fajnie. Żeby cokolwiek zrobić, czy popracować, muszę mieć idealną ciszę.

 

Tak, masakra i murowane przebodźcowanie z prześwietlenia.

 

Miałem i w zasadzie mam do dnia dzisiejszego swoje metody na to, i powiem Ci, że niesamowicie podobne do Twoich. 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Pewnie tak, choć może bardziej dla tych nietutejszych, bo ja od urodzenia jest przyzwyczajony. W PRLu też było sporo neonów w okolicy. Na moim bloku też.

Nawet pomagałem przy ich zakładaniu.

Dostałem za to sporo różnych śrubek i nakrętek. Przydały się.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

@Wędrowiec.1984Umysł ma to do siebie, że nigdy nie śpi, nie odpoczywa, ciało zapada w sen, w stan spoczynku, lecz umysł pomimo, że jest częścią ciała, żyje swoim rytmem, a przeciążony myśleniem ma prawo do przesilenia. Nie praktykuję codziennie medytacji, czasami próbuję i rozumiem, że jest to dobre antidotum, taki uspokajacz umysłu, takie ciche tornado rozwalające natrętne myśli, przynajmniej na pewien czas.  

Nie jest to łatwą rzeczą - kontrolowanie umysłu, lecz konieczną, inaczej będzie odwrotnie i wówczas mamy krach czy też meltdown. Pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...