Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dobrze, że o tym piszesz.

Trzeba mówić o tym dziewczynkom, że tak właśnie jest, by nie wpadły w kompleksy i nie zaczęły się izolować.

Tylko szły do ludzi i znały swoją wartość, to i chłopcy ją docenią.

Opublikowano (edytowane)

Fajny, ciepły wierszyk :)

 

I "nie ma brzydkich kobiet ..." !

A macierzyństwo - to nie wszystko.

 

I dlatego trzeba pamiętać, że "jak cię widzą, tak cię piszą".

A dla młodych w pewnym wieku - nie rodzice autorytetem, tylko otoczenie,

które  bacznie obserwuje...

 

Edytowane przez Coretanima (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dziękuję.

 

Dobrej nocy :)

Dzięki.

 

W tej chwili, to się rzeczywiście z tymi autorytetami porobiło. To już nawet nie "otoczenie", ale to, co przeważnie trzymają w ręku. Niestety wzorce jakie chłoną młode umysły, z mojego punktu widzenia, najczęściej nie są szczególnie budujące, a często nawet, powiedziałbym, destrukcyjne. I oczywiście nie dotyczy to tylko dziewczynek.

 

Pozdrawiam serdecznie.

Opublikowano

Nie lepiej użyć drożdży zamiast masła? ;)

 

Jej syn wygląd zaś miał ojca

rósł przystojniak jak na drożdżach…

Opublikowano (edytowane)

nocą zacząłem czytać strofy

ale Morfeusz przyniósł ciemność

i jest mi głupio pisać o tym

że on zwyciężył mi się "zdrzemło"

 

dla córki wierszyk - długość słuszna

problemy dzieci nas dotyczą

gdy one ciepią w sercu pustka

człek chodzi struty jest mu przykro

 

ale się nie martw coś Ci powiem

ja swoje trzy w świat wypuściłem

wygląd nie ważny tylko człowiek

i osobowość w końcu miła

 

ułoży życie gdy roztropna

wszystko zakończy happy end-em

a w naszych oczach ma pozostać

kimś najpiękniejszym - naszym dzieckiem

:)

Edytowane przez Jacek_Suchowicz (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Tu za bardzo nie mam pomysłu, chyba że:

Córka zaś, ku jej rozpaczy

więcej miała genów matki.

 

Rym odległy, ale od biedy mógłby być.

Opublikowano

@Nata_Kruk, omal nie przegapiłem Twojego komentarza :)

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

No tak, bo gdy jajko staje się mądrzejsze od kury, to konsekwencje bywają opłakane ;)

Chyba najważniejszy jest zdrowy rozsądek i pewne umiarkowanie w ocenie, bo o subiektywizm w takich relacjach bardzo często trudno.

 

Pozdrawiam

 

  • 1 miesiąc temu...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Berenika97 Bereniko, słodka Bereniko. Kiedy Ty tak do mnie piszesz.... to ja nie chcę żebyś Ty wracała.....ja chcę żebyś została na stałe. Rano będę Cię częstował kruchymi rogalikami z masłem i garściami świeżo zebranych malin. A wieczorami przy kominku, albo ognisku, albo zwyczajnie /co staje się modne u poetów/ siedząc na rozgrzanej lipcowym słońcem trawie, będziesz nuciła swoje piękne wiersze a ja będę cichutko przygrywał Ci na bębenku z cicha przy tym zawodząc.   A noce.....mój Boże ! W czerwonych różach albo na jedwabnym prześcieradle.....   Nie odchodź. Zostań. Proszę. Bereniko......
    • Karolina zobaczyła łzy cieknące po twarzy. Nie mogła pojąć „zwykłego” okrucieństwa tłumu wobec tych niewinnych i zabiedzonych istot. Wkrótce wrócił pastor z żoną. Pani Irena przyniosła kilka pudełek mleka w proszku i torbę wypełnioną innymi dobrami ze Szwajcarii. - Wyjdzie pani normalnie, drzwiami frontowymi - stanowczo powiedział duchowny. - Zapowiedziałem, że jeżeli będą panią traktować bez szacunku, to zrezygnuję z przyjmowania jakiejkolwiek pomocy zza granicy - dodał. - Odprowadzę panią i dziewczynki - pocieszała pastorowa - proszę się nie bać. Kobiety wyszły a Edward Kocki ciężko usiadł na krześle i zamyślił się. Karolina cicho i delikatnie spakowała wszystko, co dziś otrzymała na plebanii: materiały źródłowe, luźne kartki maszynopisu pracy doktorskiej i swój prezent. - Zobaczyła pani, jak chrześcijanie traktują chrześcijaństwo - zwrócił się do niej pastor - serce mnie boli, jak to widzę. Ludzie, którzy tam stoją i żądają teraz dóbr materialnych, jeszcze niedawno wyzywali nas od Niemców lub heretyków. A ja walczyłem o wolną Polskę w dywizji pancernej pod dowództwem gen. Stanisława Maczka. Ech, życie ciągle nas zaskakuje. - To prawda, dziś się o tym przekonałam - potwierdziła dziewczyna. Pożegnała pastorostwo, podziękowała za niezwykłą pomoc i udała się na dworzec. Tam już w pociągu zastanawiała się nad lekcją, jaką dziś otrzymała. Rozważała, czy wyniesione tego dnia doświadczenie nie było przypadkiem najważniejszym w jej dotychczasowym życiu?  
    • nie uświadamiasz sobie ze  cieszysz się skupiasz się na działaniu poznaniu  chcesz zmieniać ulepszać poprawiać  estetyczny dom porcelana meble najlepiej drogie   czasem tracisz lub zyskujesz nowe horyzonty znajomych  masz nową prace potem bierzesz kredyt zmieniasz oszczędzasz na dom wydajesz na urlopie na wino ale nie doczuwasz radość wakacyjny stres    musisz zobaczyć te atrakcje jeszcze te  potem skaczesz na linie lub poznajesz pannę w barze  przezywasz masz adrenalinę czasem to uzależnia mówisz kochasz góry wspinasz się      a mnie brakuje kota z lewej strony  a z prawej psa gdy zima  na wsi  tak się układali gdy spałem  i za ta Polską tęsknię a egoistycznie za samym tym faktem bo to była radość    egoistyczne ale moje życie  największy sukces życia  gdy kot i pies zapiały ze mną  i nie wiem czy jest tyle dolarów  za które bym kupił cos lepszego  od wspomnienia tamtego faktu   
    • Aroma to i ma nuda sadu namiot amora.   A Wenera - aren Ewa    
    • @andrew tyle chciałabym usłyszeć ale cisza układa się w twoje milczenie
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...