Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

@Bożena De-Tre

   Bożeno - utworów "(...) dla każdego (...)" jest w ogóle mało w porównaniu do całości już powstałych i do wciąż powstających. Zgodzisz się z tym stwierdzeniem?

   Powiadasz, że powyższy erotyk jest jak >>"(...) zbutwiały liść (...)"? Cóż, takim go napisałem ponad owe osiemnaście lat temu: wprost i dosłownie. Trudno rzec, jak napisałbym go w obecnym czasie... może wcale?

   W porządku, Bożeno

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

. Jesteś więc liczbą mistrzowską. No proszę ! Mój numer to "21",  "jedenastką" jestem z dnia kolejnego przyjścia na ten świat.

@Bożena De-Tre

   Pewno, że nie . Piszmy.

   Serdeczne pozdrowienia. 

 

@Tectosmith

    , wybacz . Zaznaczyłem w tagu, że jest to erotyk, na jakiej więc podstawie zamieściłeś taki komentarz? Skoro słowo "oczekuje" związane jest - i to arozerwalnie - z byciem świadomym? W dodatku z insynuacją, że jestem samcem, któremu "to odpowiada"? Cieszę się, że nie napisałeś, iż opisałem gwałt na dziewczynie, której sam podałem "stosowne coś". Moim zdaniem przesadziłeś . Jeśli masz zamiar inputować mi takie stwierdzenia, lepiej nie czytaj, a już na pewno nie komentuj moich utworów.

   Dobrej - energii.

Edytowane przez Corleone 11 (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Opisałem to co Ty napisałeś tak, jak można to odebrać. Rzeczą istotną jest, żeby pisać w miarę zrozumiale odkrywając intencje autora. Nie miej do mnie pretensji, że opisałeś bezwolną rybę czekającą na swojego pana. Ja naprawdę rozumiem, że można mieć takie fantazje, ale i tak mi się to nie podoba.

To, że tekst oznaczyłeś jako erotyk niczego nie zmienia. Niech będzie więc erotycznie jeśli potrafisz.

Pozdrawiam ponownie.

Opublikowano (edytowane)

@Bożena De-Tre

   Bożeno, dzięki Ci bardzo za odpowiedź

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

. Niedawno skończyłem pracę, przede mną wolny weekend. Pomyślę i napiszę. 

   Dzięki wielkie także za pozytywną wymianę myśli. 

   Serdeczne pozdrowienia .

 

@Andrzej_Wojnowski

   Dziękuję, Andrzeju - za wizytę, czytanie i uznanie . Miło mi, że dla Ciebie "to O.K." 

   Serdeczne pozdrowienia.

 

   Rafaelu, Tobie również wielkie dzięki .

   Pozdrawiam Cię serdecznie.

Edytowane przez Corleone 11 (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • ... różne pustynie. Różne zarówno w znaczeniu precyzyjnego położenia geograficznego. Różne w znaczeniu administracyjnej przynależności do danego państwa względnie państw. Wreszcie w sensie takim, że tylko część z nich jest piaszczysta. Przykładowo, Egipt przedzielony Nilem składa się praktycznie z dwóch pustyń - Arabskiej i Egipskiej właśnie.     Jednak na naszej - załóżmy, że można tak Ją określić - Ziemi istnieją dwie pustynie solne. Jedną jest słynne Salt Lake, leżące w Stanach Zjednoczonych, drugą, większą - Salar de Uyuni. Mające długość stu czterdziestu kilometrów i powierzchnię dwunastu i pół tysiąca tych ostatnich - kwadratowych, rzecz jasna.  Spod miejscami cienkiej warstwy soli wydostaje się woda, widoczna w postaci kałuż bądź możliwa do dotknięcia, znajdując się w przerwach solnej powierzchni. Przestrzeń ta przed długim czasem - naukowe dane są tu aważne - stanowiła część oceanu. Po wypiętrzeniu się Andów i odparowaniu wody została drugą z wymienionych solną pustynią, w odróżnieniu od pierwszej - z wyspą Incahuasi. Jednak łowo "wyspa" stanowi potoczne określenie, bowiem jest to po prostu dawna podmorska - dziś nadsolna - wyższa, skalista część dna. Obecnie w dużej mierze porośnięta kaktusami.     Opowiadam Wam o niej, drodzy WspółForumowicze, głównie z chęci podzielenia się pewnym osobistym doświadczeniem. Zdaję sobie sprawę, że z racji owej osobistości odbiór może być różny. Ale przecież nikt z Was zaprzeczy, że świat, w którym żyjemy - i którego część stanowimy - jest odmienny od przedstawianego nam obrazu.     Magia. To pojęcie doskonale Wam znane kojarzy się rozmaicie, w tym z legendami i bajkami oraz z serią filmów o Harry'm Potter'ze, jego przyjaciołach i o Hogwarcie. Ale też - po prostu - z energetycznym oddziaływaniem. Mówimy także o magicznych miejscach, prawda? Otóż oprócz wymienionych w poprzednim opowiadanianiu Machu Picchu i Saqsaywaman Solnisko de Uyuni jest - od dzisiaj również w moim przekonaniu - jednym z takowych. Komu z Was bowiem zdarzyło się, dwukrotnie  spojrzawszy na zegarek w conajmniej dziesięciominutowym odstępie czasu i zobaczyć tę samą godzinę? W dodatku tak zwaną anielską: osiemnastą osiemnaście?     Byłoby dobrze - i komfortowo, a może tylko wygodnie i prosto? - aby wszystkie podobne sytuacje dało się wytłumaczyć przywidzeniem lub samosugestią. Prawda?     I czy nie jest nią również, że skoro wszystko jest energią,  tym samym wszystko jest magią?       Hotel Pedresal, okolice Salar de Uyuni, 27 Września 2025 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Natuskaa    Na to wygląda, że nie zrozumieliśmy się. Ale przedstawiłaś, o co Ci chodziło, teraz więc wszystko jest wiadomym.     Nie. Nie  miałabyś dopowiadać tekstu - jest on pełnym. Wraz z przestrzenią, oczywiście.     Dzięki Ci za odpowiedź. Pozdrawiam serdecznie i życzę dobrej nocy. *((;
    • O co; pazur, gruz, a po co?  
    • Ale anioł: zło, Ina, Ela.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...