Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Komu zmięknie rura (wierszyk formistyczny)


Father Punguenty

Rekomendowane odpowiedzi

Jeśli Donald głośno jęknie,

Andrzejowi 'rura zmięknie'.

Prezes nadmie się jak fuga

I ze złości kota zruga.

I napuszy się w balonik,

By pofrunąć do Salonik.

Tam się dorwać do mównicy

I zażądać błyskawicy,

Gdyż, wpatrując się w Zeusa,

Strasznie weźmie go pokusa,

By się porwać, skrzyknąć ordę,

Pójść, Rudemu obić mordę.

Choć kosturem od derwisza,

Stłuc mu gębę - na Jowisza !

Tak mu dożarł aż do kości.

Tłukąc, spiętrzy się w nicości,

W trzeci wymiar się wydmuchnie,

A gdy czwarty mocno spuchnie,

Gdy mu wyjdą krwawe gały,

To rozpuknie się w kawały -

Jak Indianin apaczyński,

O czym pisał Makuszyński -

Ale nie z nadmiaru trawy,

Lecz od wybujałej sławy.

(będzie w prasie wzmianka mała)

Ot i już historia cała.

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

(wersja udźwiękowiona)

Edytowane przez Father Punguenty (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Father Punguenty zmienił(a) tytuł na Komu zmięknie rura (wierszyk formistyczny)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...