Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

druga strofa drugi wers może; czy długo jeszcze mam prosić

ale fajnie

 

ja się nie boję wersów rozdąsań

zawziętych iskier w wyrazach

więc gdy spokojnie mnie potraktujesz

zapewne będziesz mi rada

 

sprawię że słowa pomkną do nieba

deszcz wzruszeń spadnie na ziemię

dreszczem ulegniesz wiersza pokusie

a świat w oczami odmienisz

:)

Opublikowano

@Jacek_Suchowicz

ja się na Ciebie dąsać nie będę

powiem, że nawet nie mogę

palę złudzenia których nie znałeś

i teraz mnie ziębi ogień

 

Dziękuję :)

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ale co tam, słucham pióra jakby co, to nie będzie na mnie.

 

Kłaniam się wdzięcznie

@Waldemar_Talar_Talar

 

Dziękuję Waldemarze, myślę jednak, że rymy to nie Twoja bajka,

pozdrawiam :)

@Ewelina Dziękuję za przychylność :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

                   lubię gdy... tak bajdurzysz... :)  Pozdrawiam maleńką strofką.

 

kuszące wersy rosną pod chmurką
nawet gdy aura kaprysi
a kot Filemon w cieniu stodoły
do tańca zaprasza myszy

;)   
 

 

  • 2 tygodnie później...
  • 4 miesiące temu...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Migrena Dwa słowa  - robi wrażenie  !
    • białe chmury  rozkołysane w niedopowiedzeniach  letniej pieśni   drobniutkie  kropelki na twarzy wrastają w nas słodyczą   ciemnoczerwonym rumieńcem jabłoni spartan w gęstniejącej koperkowej mgle    uspokajasz  szeptem motyla szum wiatru   jesień  z zawiązanymi oczami wierszem   i w zmechaconym  metaforami    swetrze  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Migrena Pięknie i wzruszająco.
    • Lato rozdarło się jak zardzewiała flaga. Nad morzem tańczyliśmy boso, piasek wbijał się w skórę jak tysiące igieł, czasem jak krwawiące ostrza. Twoje włosy były czarnym grzmotem wiatru, solą, co paliła w gardle jak rana. Kochałem cię jak pustynia ulewę, jak rekin krew, jak burza grzmot. Bez wahania. Bez litości. Do bólu. Aż woda stawała się winem, a słońce rozsadzało horyzont jak granat. Twoje ciało było oceanem, bez dna, bez brzegu, gdzie tonąłem i rodziłem się na nowo, w szepcie szaleństwa i przypływach ognia. Każdy dotyk jak rozcięcie, każdy pocałunek jak krzyk i krew w serce. A jednak pragnąłem więcej. Zawsze więcej. Bez końca więcej. Ale przyszła jesień – rdzawa, gnijąca, cicha jak dłoń trupa. Liście opadały jak spalone fotografie, a twoje oczy gasły, zamieniały się w popiół wspomnień. Został tylko szum fal, jak pusty śmiech Boga w pustej katedrze. Teraz siedzę sam, z piaskiem w oczach, z tęsknotą, co ma kształt noża wbitego po samą rękojeść. Palę wspomnienia jak suchą trawę, ale ogień nie grzeje, tylko dymi. A dym gryzie i dławi, jak imię, które wciąż słyszę w sobie - rozbitą butelkę na mieliźnie, z resztką soli na szkle, co pali jak dawna rana, echo, co nigdy nie wraca, lecz budzi widma wiatru, wycie psa przy torach, gdzie tory prowadzą w pustkę, morze, które zna i kocha tylko samotnych - a w ich sercach sieje burzę, co nigdy nie milknie.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...