Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

@Tymczasem

Pierwszego masturbatora napisałem jakieś 10 lat temu, a i na forum od czasu wrzucenia go (29 kwiecień 2019) , wstawiłem jakieś 500 innych, więc "znowu" nie do końca oddaje profil mojej twórczości. 

Pozdrawiam

@Tymczasem Powtórzę, od napisania pierwszego minęło jakieś 8 lat, a na forum około 500 wierszy, więc nie tak często. Limerykową odpowiedź doceniam:). Pozdrawiam

@Somalija W starożytnym Rzymie, czy Grecji była popularna forma rozrywki, były domy uciech, a wielu kupowało niewolnice w tym celu, z kolei na wschodzie była instytucja haremów, więc nie do końca chodziło o prokreację:). Pozdrawiam.  

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Myślisz, że nasi przodkowie przynosili największe porcje z polowań dziewczynom, żeby mieć z nimi dzieci, czy żeby się zabawić z nimi? Żadnych kronik nie ma z tego okresu, więc możemy zgadywać:). Pozdrawiam. 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Na polowania chodzili Ci którzy mogli, nie było podziału na płeć, a dzieci rodziły samice i czy były wspólne w stadzie, czy dzieci znały swoich ojców, to możemy zgadywać... z późniejszymi czasami jest łatwiej... Pozdrawiam

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Opublikowano

@Marek.zak1  95% facetów i 75% kobiet.... oznacza to, ze panowie mają w tym względzie większe potrzeby. Swoją drogą ciekawe co robi te pozostałe 5% i 25% populacji ... hedonistyczne kontempluje życie erotyczne wyłącznie  w parach czy odwrotnie  - nie potrzebuje ani samemu ani z partnerem...

Opublikowano

Kosza dostałeś znowu od Jadzi?

Zuzia na Ciebie też się wypięła?

Co robić? Trzeba sobie poradzić,

przystępuj bracie do rękodzieła.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Buch!    Rach!   Ciach!   Maszyna  Czy strach?   I życie ukryte  Za zasłoną świadomości    Bo czas nie ma  Dla nikogo litości    Gdy pędzi za nieznanym 
    • MRÓWKI część trzecia Zacząłem się zastanawiać nad marnością ludzkiego ciała, ale szybko tego zaniechałem, myśli przekierowałem na inny tor tak adekwatny w mojej obecnej sytuacji. Podświadomie żałowałem, że rozbiłem namiot w tak niebezpiecznym miejscu, lecz teraz było już za późno na skorygowanie tej pozycji.  Mrówki coraz natarczywiej atakowały. W pewnej chwili zobaczyłem, że przez dolną część namiotu w lewym rogu wchodzą masy mrówek jak czująca krew krwiożercza banda małych wampirów.  Zdarzyły przegryźć mocne namiotowe płótno w 10 minut, to co dopiero ze mną będzie, wystarczy im 5 minut aby dokończyć krwiożerczego dzieła. Wtuliłem się w ten jeszcze cały róg namiotu i zdrętwiały ze strachu czekałem na tą straszną powolną śmierć.  Pierwsze mrówki już zaczęły mnie gryźć, opędzałem się jak mogłem najlepiej i wyłem z bólu. Było ich coraz więcej, wnętrze  namiotu zrobiło się czerwone jak zachodzące słońce od ich małych szkarłatnych ciałek. Nagle usłyszałem tuż nad namiotem, ale może się tylko przesłyszałem, warkot silnika, chyba śmigłowca. Wybiegłem z namiotu resztkami sił, cały pogryziony i zobaczyłem drabinkę, która piloci helikoptera zrzucili mi na ratunek. Był to patrol powietrzny strzegący lasów przed pożarami, etc. Chwyciłem się kurczowo drabinki jak tonący brzytwy, to była ostatnia szansa na wybawienie od tych małych potworków. NIe miałem już siły, aby wspiąć się wyżej. Tracąc z bólu przytomność czułem jeszcze, że jestem wciągany do śmigłowca przez pilotów. Tracąc resztki przytomności, usłyszałem jeszcze jak pilot meldował do bazy, że zauważyli na leśnej polanie masę czerwonych mrówek oblegających mały, jednoosobowy zielony namiot i właśnie uratowali turystę pół przytomnego i pogryzionego przez mrówki i zmierzają szybko jak tylko możliwe do najbliższego szpitala. Koniec   P.S. Odpowiadanko napisałem w Grudniu 1976 roku. Kontynuując mrówkowe przygody, następnym razem będzie to trochę inną historyjka zatytułowana: Bitwa Mrówek.
    • Ma Dag: odmawiam, a i wam Doga dam.        
    • Samo zło łzo mas.    
    • Na to mam ton.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...