Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Pojechałem sobie dzisiaj ręcznym wózkiem na spacerek, na godzinkę.

Na elektryczny jest już za zimno.

Na bloku w okolicy, ktoś w nocy wymalował pro palestyński mural.

Niestety aparat został w elektrycznym pojeździe. Zapomniałem przełożyć.

Zatem nie mam zdjęcia. Pewnie go wkrótce zamalują.

 

A ze zdrowiem tak średnio. Bywało lepiej i gorzej.

 

A u Ciebie?

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ja Twoim przykładem też przespacerowałam się ulicą mojego miasta. Patrzyłam na niebo, światło, budynki i ludzi... Byłam w nostalgicznym nastroju i cieszyłam się ciepłem dnia... 

Niestety musiałam wrócić za biurko do pracy, ale choć chwilę przyjemności urwała dla siebie...

Wszystkiego dobrego

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

@poezja.tanczy Boli mnie cierpienie i właściwie nie oglądałam żadnych informacji, ale mogę sobie wyobrazić... to bardzo przygnębiające...

DZIĘKUJĘ

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Niesamowite.

U nas jest taka rotacja w tym zawodzie. Ludzie popracują, jak pół roku to już dobrze.

Takie zajęcie na początek. Też dla cudzoziemców.

Jakieś dwa tygodnie temu była nawet kobieta. Młoda dziewczyna, nawet całkiem ładna.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Bo dla ładnej to niebezpieczna praca. Ktoś ją wciągnie do mieszkania i co zrobi.

Drobna, szczupła dziewczynka. Przyniosła lekką przesyłkę.

Ja też byłem rozebrany, bo spodziewałem się mężczyzny.

Akurat myłem się w łazience.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Leszczym kurczę Michał, podoba mi się to, serio. Tak nie lubię tego Ala srala, ale tu, no cóż, te emocje.... ech, fajnie wyszło :) 
    • @MoondogBardzo dziękuję! Pożądanie wolności - brzmi pięknie! 
    • Wszystko było gotowe na wieczór. Obok laptopa i szklanki po herbacie leżał tomik Urszuli Kozioł z zaznaczonym zakładką wierszem o slalomie - biała księga śniegu w twardych okładkach startu i mety.*   W sporcie jest mnóstwo liryki: liryka uporu, i uciekania ze znanych miejsc ku przestrzeni niezadeptanej, niewyśmianej jeszcze w komedii pomyłek.   Pomyślał - niech słowa znów będą dla ciebie otuliną na nadchodzącą bezgwiezdność; niech myśl o granicy między dłońmi a chmurami prowadzi wśród ostrych zakosów poza ciało, które nigdy nie zechce spokornieć.   Przez ten slalom chciał się przedrzeć do obiecanego światła, zaczerpnąć go w każdy dystych.   Lecz w momencie, gdy właśnie otwierał książkę i usta okazało się nagle,   że to nie był on, a możliwe, że go wcale nie było.   *U. Kozioł, Slalom
    • @Annna2 No jest takie powiedzenie "Umarł król, niech żyje król". I królowie życia robią wszystko, aby zrobić wokół siebie jak najwięcej rozgwaru, bo  wiedzą, że po śmierci będą już niewidzialni i niesłyszalni. Z drugiej strony pomyślałam też, że mimo wszystko ci, o których piszesz, przynajmniej mają jakąś małą karteczkę samoprzylepną na tej jarmarcznej medialnej tablicy. Każdy kiedyś odejdzie i świat nie usłyszy szerzej o większości z nas. Nie wspomnę już o ludziach umierających w totalnej samotności, np. starsze osoby porzucone przez rodziny - w szpitalach, DPS-ach, albo w pustym mieszkaniu (odnalezieni czasem dobre parę dni po śmierci). Czy w kontekście spraw ostatecznych ten rozgłos jest potrzebny? Komu i na co? Dla kogo ten splendor? Jeśli za życia nie stali się naszymi autorytetami, przewodnikami duchowymi, nie pozostawili głębszego śladu w naszej wrażliwości - to ich śmierć faktycznie będzie tylko jedna z wielu informacji, która szybko przemknie przez nasz umysł. Według mnie nie ma w tym nic, co zasługiwałoby na potępienie. Ktoś, kto miał jakiś wpływ na nasze życie (choćby intelektualny), na pewno nie zostanie zapomniany, bo będzie wciąż inspirował, a w różnych sytuacjach będziemy się odnosić do jego dorobku, przykładu, wzorców postępowania... Oczywiście można współczuć rodzinie, mieć poczucie straty np. dla świata kultury, sportu, polityki, itd., ale prawda jest taka, że nikt nie będzie nosił żałoby po każdym zmarłym, który gdzieś tam zaistniał i wiadomość o jego śmierci wcisnęła się do telewizji, gazet, portali informacyjnych. Tym bardziej, że sława teraz to towar dość tani, w erze social mediów, i dotyczy różnych aspektów życia, które możemy oceniać negatywnie, płytko, ale czy mamy w gruncie rzeczy prawo? (teoretycznie lepiej być znanym w świecie nauki niż w świecie modowych influencerów, ale przecież dla kogoś, kto nie żyje,to  jest kompletnie nieistotne, czy nie tak?). A czy ilość jakichś tam znaczków w internecie pod newsem o czyimś odejściu o czymś świadczy? Czy nie lepiej, aby pamiętali o nas (szczerze) ci, dla których coś w życiu naprawdę znaczyliśmy? Wiersz trochę brzmi oskarżycielsko, trochę krytycznie, a w mojej ocenie akurat dotyczy zjawiska, z którym trzeba się pogodzić i przeciw któremu buntowanie się nie ma większego sensu. Piszesz, że liczy się "szał" i "szoł" - no właśnie, śmierć tego absolutnie nie potrzebuje.  
    • @violetta bo jesteś elegancką dziewczyną :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...