Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Też czuję klimat dziadów, ale bardziej osobisty. To też klimat wprost ze snów, a im bliżej końca, tym bardziej steruję ku przebudzeniu i wyjściu na jawę. Na szczęście rzadko mam takie. Pięknie, kunsztownie napisane. Pozdrawiam

Opublikowano

Czy aby na pewno zdarzył?  

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


W 14-tym wersie chyba Ci zbrakło się.

Opublikowano (edytowane)

 taką epopeję to tzreba dalej pociągnąć:

(wybacz niedocgnięcia pisane szybko)

 

już w mym skromnym obejściu słychać pierwsze pienie

porzucam wciąż mamiącą swym ciepłem łożnicę

moja druga połówka pomrukuje sennie

zaś ja jak mi przystało golę swoje lico

 

rozpostarł liche światło oliwny kaganek

rachunki z elektrowni przerosły mój budżet

rychtuje się dokładnie w ten ostatni ranek

bo dzisiaj dzień szczególny dziś mi przyjdzie umrzeć

 

wszelkimi wonnościami twarz jeszcze natarłem

zimny prysznic się pastwił nad mym nagim ciałem

używając balsamów zmyłem je staranie

biała koszula garnitur i gotowy cały

 

parę psiknięć perfumą i na jutrznię biegiem

aureola zapachów wokół się unosi

ksiądz w konfesjonale zbył mnie szybko czemu nie wiem

i rozgrzeszył natychmiast z zasłoniętym nosem

 

opuszczając kościół już widzę z daleka

żwawo bieży ulicą pani z kosą w bieli

będąc przy mnie zatkało ją lekko i rzekła

daruję takiego smrodu nie zniosą anieli

 

...

Edytowane przez Jacek_Suchowicz (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • - Gdybyś był chociaż mniej wytrwały... - powtórzyłam po kilku przepłakanych chwilach. - Ale jesteś, jaki jesteś! A jaka jestem ja? - zadałam sobie ni stąd ni zowąd właśnie to pytanie. -  No jaka? No? Chyba przestaję podobać się sama sobie... - zdążyłam mruknąć, nim sen mnie zmorzył.     W nocy przyśniła mi się rozmowa z nim. A dokładniej ta jej część, która w rzeczywistości się nie odbyła.     - Naprawdę zostawiłbyś mnie? - spytałam roztrzęsiona, po czym chwyciłam go za dłonie i ścisnęłam je mocno. - Mógłbyś mnie zostawiłbyś?! - powtórzyłam głośniej. Dużo głośniej. Tak głośno, jak chciałam.     - Rozważyłem to - w treść snu wtrąciło się pierwsze ze rzeczywiście wypowiedzianych zdań. - Ale  skrzywdziłbym cię, wycofując się z danego ci słowa. Więc - nie - ma - opcji, bo nie mógłbym! - senne wyobrażenie mojego mężczyzny dodało zdanie drugie z realnie wygłoszonych. - Chociaż może powinienem - kontynuowało twardszym tonem - bo przy naszym drugim początku postawiłem ci warunek. Pamiętasz, jaki. A ty co zrobiłaś? Nadużyłaś mojego zaufania i mojej cierpliwości, a mimo to nadal spodziewasz się trwania przy tobie.     - A i owszem, spodziewam się - senny obraz mnie samej odpowiedział analogicznemu wyobrażeniu mojego mężczyzny. - Spodziewam się jeszcze więcej: nadal zaufania i nadal cierpliwości. Mimo, że cię zawiodłam. Bo... - urwałam na chwilę, gdy senna wersja mojego em spojrzała znacząco. Jednak ciągnęłam dalej:    - Bo zasługuję na nie, a ty dałeś mi słowo.     - Zasługujesz, to prawda - senny em odparł bynajmniej sennie. - I zgadza się: dałem Ci je. Ale czy powinienem go dotrzymać? Postąpić w tej sytuacji zgodnie z zapewnieniem? A może właściwe byłoby zdecydować wbrew sobie? Może na tym wyszedłbym lepiej?     Uśmiechnęłam się.     - Może, może - odpowiedziałem. - Ale wiesz, że nie wyszedłbyś na tym lepiej, bo nie byłby to właściwy krok.     - Nie byłby? - mój śniony facet spojrzał sennym spojrzeniem. - Bo?    - Bo jestem właściwą dla ciebie kobietą. A ty właściwym dla mnie mężczyzną. Tylko?     - Tylko? - em popatrzył po raz kolejny. Trzeci. Tym razem pytająco.     - Tylko daj mi czas. To dla mnie ważne.      Rzeszów, 29. Grudnia 2025          
    • Napłatał: łatał pan.  
    • O tu napisali Milasi - panu to.    
    • Ulu, z oka kozulu.      
    • Elki pikle, tu butelki, pikle.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...