Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Inne spojrzenie, część 196


Rekomendowane odpowiedzi

                      - dla Siostry

 

   - Zgadza się, Jezusie - Oleg odpowiedział absolutnie przytomnie, jakby zupełnie nic się wydarzyło. Po czym popatrzywszy wokół, dodał, wciąż mając na twarzy uśmiech pełen zakłopotania: - Ale jakoś nie pamiętam, jak tu wszedłem... ani powitania... jak to? Przecież chyba nie było tak, że przyszedłem tu, polożyłem się i zasnąłem, miast rozmawiać z naszym gospodarzem?... - spoglądał niepewnie to na Jezusa, to na Piłata. - Tak nie wypada, to nietakt... 

   Pierwszy z przed chwilą wymienionych zatrzymał znacząco spojrzenie na drugim ze wspomnianych. 

   - Opowiedz Olegowi, jak było - rzekł. - O nietakcie - tu współczesnym Soi, Belli i Milowi gestem uczynił palcami obu dłoni znak cudzysłowu - który niedawno wobec niego popełniłeś. 

   Na szczęście dla namiestnika, siedział on w tej chwili za stołem. Bowiem zbladł zauważalnie do tego stopnia, że po raz drugi dzisiejszego dnia barwa jego twarzy zbiegła się z bielą marmuru. Gdyby stał, najprawdopodobniej straciłby równowagę - aż do przewrócenia się. Dłuższego momentu potrzeba było, nim zebrał się w sobie. Chociaż widział wiele i wiele doświadczył. 

   - Byłeś martwy - powiedział wolno Poncjusz Piłat. - Zostałeś zabity strzałą, wystrzeloną przez jednego z moich ludzi, a Jezus... - tu wziął słyszalnie głęboki wdech - a Jezus cię wskrzesił - następny głębszy wdech po powoli wypowiedzianych słowach był tak samo głośny.

   Teraz dla odmiany - bladym jak marmur stołu, przy którym  siedział - zrobił się Oleg. Popatrzył najpierw na Jezusa, potem po sobie, przesunąwszy po ciele dłońmi w poszukiwaniu rany; wreszcie, gwałtownie czerwieniejąc, na prokuratora Judei. Potem znów na Jezusa, by zaraz wrócić spojrzeniem do gospodarza. Wstał i oparł ręce na stole ruchem wystudiowanie powolnym - dla zaznaczenia emocji, które oczywistym było, że zaraz uzewnętrzni w słowach.  

   - Kazałeś - mnie - zabić? - zapytał z całą swoją rosyjską emocjonalnością. Jasnym było, że zamierza nie taić tego, co czuje i tego, co myśli.  - Kogoś zupełnie ci niewinnego?? Ot tak? Po prostu?

   Piłat, patrząc na niego, nie odważył się wstać. Poczuł nagle pustkę w umyśle. Całkowitą tak bardzo, iż żaden wyraz nie chciał powrócić mu do pamięci. Ale część jego rzymskiego "ja" - a może tylko część duszy? - kazała mu trzymać podniesiony wzrok. Trzymać go uniesionym, a siebie wyprostowanym, z rękami na stole. Mimo że widział, jak wzburzony Oleg powolnym ruchem sięga do lewego boku. Po zawieszony tam przy pasie długi, owalny przedmiot, którego przeznaczenia Piłat nie znał, ale łatwo mógł się domyślić. Przede wszystkim z faktu, że w tym miejscu zazwyczaj przypinało się i nosiło broń. 

   Oleg ujął prawicą miecz świetlny,  odpiął go od pasa i włączył, kierując ku siedzącemu bez ruchu i w milczeniu namiestnikowi. Gdy energetyczny promień,  niebieski jak oczy jego żony rozbłysnął w powietrzu z charakterystycznym poszumem, Oleg, blady teraz z ledwie powstrzymywanej złości - by nie napisać: wściekłości - przybliżył go najpierw do szyi, a po momencie namysłu - do serca człowieka, który rozkaz zabicia innego człowieka wydawał na zimno i bez emocji. Chociaż po dogłębnej i dokładnej analizie. Po przemyśleniu wszystkich możliwych - a na pewno wszystkich znanych sobie - pro et contra, za i przeciw.

   - Ty khotel menya ubit' ? - jak, mój Czytelniku, już się domyśliłeś - zbiegiem okoliczności wypowiadane przez Olega rosyjskie slova, słowa, Poncjusz Piłat słyszał jako łacińskie. - Ty zaplatish' mne za eto, zapłacisz mi za to! 

   Po czym wolnym ruchem oddalił świetlne ostrze od torsu namiestnika Judei, czyniąc sobie przestrzeń do śmiertelnego pchnięcia i... 

Cdn.

 

   Voorhout, 24. Września 2023 

Edytowane przez Corleone 11 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Wiesław J.K.

   Wielkie dzięki Wiesławie, miło Cię gościć po raz kolejny

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

   Zobaczymy, co się wydarzy ... 

   Serdeczne pozdrowienia.

Edytowane przez Corleone 11 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...