Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

zmuszasz mnie do życia,
którego nie chcę
do powietrza,
którego nie pragnę,
do słów,
których nie chcę wypowiedzieć
zmuszasz mnie
do oddychania
do mówienia
do bycia
nie rozumiem
nie chcę zrozumieć
jestem pęknieta na pół
może na trzy czwarte
nie zmuszaj mnie do pragnienia
boli mnie to
boli mnie
boli
połowa
może nawet trzy czwarte

Opublikowano

@Rafael Marius każda sytuacja jest inna. Każdy odczuwa też ból inaczej i dla każdego oznacza on coś innego. Idealny świat byłby światem pozbawionym bolu i cierpienia, ale jak wiemy utopia nie istnieje i nie wiem czy miałaby prawo istnieć. Czy człowiek byłby zdolny do życia w idealnym świecie. Tak wiele pytań i tak mało odpowiedzi 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Mnie się kiedyś bardzo dobrze powodziło. Byłem zdrowy, a ból gdy się pojawiał to tylko przejściowy i o umiarkowanym nasileniu.

Pozostałe sprawy też szły jak po maśle.

Zatem można powiedzieć, że mój świat był idealny.

Umiałem to docenić. I potrafiłem w nim żyć i to jeszcze jak...

Niestety tak było tylko przez kilka lat, tych najlepszych.

Opublikowano

@Rafael Marius Było pytanie, jest i odpowiedź. Pewnie dla każdego działa to inaczej. Inne doświadczenia , itp.

Tak naprawdę nikt nie czuję tego co odczuwa druga osoba.....Nie chcę zabrzmieć jakoś fatalistycznie, ale wszyscy jesteśmy osamotnieni w swoim bólu.  Na koniec dnia pozostajemy my i nasze umysły.

 

Opublikowano

@zblakanadusza

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

To prawda.

Można coś tam odczuć przy pomocy empatii, jednak zawsze będzie to tylko jakaś cząstka, oby trafna, co nie zawsze ma miejsce.

Ale empatia, ze swej istoty, działa tylko w realu. W internecie to już tylko wyobraźnia pozostaje.

 

Niestety tak to jest, choć z drugiej strony są i tacy dla których ważne jest, by ktoś był obok. Nawet jeśli o niczym nie wie.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • - Gdybyś był chociaż mniej wytrwały... - powtórzyłam po kilku przepłakanych chwilach. - Ale jesteś, jaki jesteś! A jaka jestem ja? - zadałam sobie ni stąd ni zowąd właśnie to pytanie. -  No jaka? No? Chyba przestaję podobać się sama sobie... - zdążyłam mruknąć, nim sen mnie zmorzył.     W nocy przyśniła mi się rozmowa z nim. A dokładniej ta jej część, która w rzeczywistości się nie odbyła.     - Naprawdę zostawiłbyś mnie? - spytałam roztrzęsiona, po czym chwyciłam go za dłonie i ścisnęłam je mocno. - Mógłbyś mnie zostawiłbyś?! - powtórzyłam głośniej. Dużo głośniej. Tak głośno, jak chciałam.     - Rozważyłem to - w treść snu wtrąciło się pierwsze ze rzeczywiście wypowiedzianych zdań. - Ale  skrzywdziłbym cię, wycofując się z danego ci słowa. Więc - nie - ma - opcji, bo nie mógłbym! - senne wyobrażenie mojego mężczyzny dodało zdanie drugie z realnie wygłoszonych. - Chociaż może powinienem - kontynuowało twardszym tonem - bo przy naszym drugim początku postawiłem ci warunek. Pamiętasz, jaki. A ty co zrobiłaś? Nadużyłaś mojego zaufania i mojej cierpliwości, a mimo to nadal spodziewasz się trwania przy tobie.     - A i owszem, spodziewam się - senny obraz mnie samej odpowiedział analogicznemu wyobrażeniu mojego mężczyzny. - Spodziewam się jeszcze więcej: nadal zaufania i nadal cierpliwości. Mimo, że cię zawiodłam. Bo... - urwałam na chwilę, gdy senna wersja mojego em spojrzała znacząco. Jednak ciągnęłam dalej:    - Bo zasługuję na nie, a ty dałeś mi słowo.     - Zasługujesz, to prawda - senny em odparł bynajmniej sennie. - I zgadza się: dałem Ci je. Ale czy powinienem go dotrzymać? Postąpić w tej sytuacji zgodnie z zapewnieniem? A może właściwe byłoby zdecydować wbrew sobie? Może na tym wyszedłbym lepiej?     Uśmiechnęłam się.     - Może, może - odpowiedziałem. - Ale wiesz, że nie wyszedłbyś na tym lepiej, bo nie byłby to właściwy krok.     - Nie byłby? - mój śniony facet spojrzał sennym spojrzeniem. - Bo?    - Bo jestem właściwą dla ciebie kobietą. A ty właściwym dla mnie mężczyzną. Tylko?     - Tylko? - em popatrzył po raz kolejny. Trzeci. Tym razem pytająco.     - Tylko daj mi czas. To dla mnie ważne.      Rzeszów, 29. Grudnia 2025          
    • Napłatał: łatał pan.  
    • O tu napisali Milasi - panu to.    
    • Ulu, z oka kozulu.      
    • Elki pikle, tu butelki, pikle.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...