Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

zblakanadusza

Użytkownicy
  • Postów

    59
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez zblakanadusza

  1. zblakanadusza

    If

    If you were a flower, what kind would you be? Not a rose, nor a lily, but wild and free. A weed in the rain, resilient and strong, Not flashy or grand, but where you belong. If you were a flower, your nature would show, A pitcher plant, solitary, in rain's gentle flow. Quiet and peaceful, in the still of the night, Under the moon's soft glow, your spirit takes flight.
  2. zblakanadusza

    Spirala

    powtarzalność powtarzalność dni, tygodni tych samych dźwięków i melodii powtarzalność jutra i pojutrza dnia poprzedniego niezaprzeczalność niezaprzeczalność słów wypowiedzianych niezaprzeczalność tych przemilczanych drwina z rzeczywistości ironia teraźniejszości przeszłości i przyszłości
  3. zblakanadusza

    Anomalia

    urodziłam się niema nie genetycznie nie fizycznie nie romantycznie zaszyłaś mi usta rok i dwa miesiące
  4. szaleństwo rodzi się dojrzewa staje się dorosłe potem w ciszy umiera otulone kokonem ciepła odradza się przeobraża by znów stać się motylem
  5. zblakanadusza

    Pożegnanie

    gdzie się podziałeś kochany twoja twarz z zimnej wody wyjęta z samego rana deszczem przesiąknięta zsiniała i opuchnięta gdzie cię zabrano kochany w zimnej ciemnej sali szydzili z ciebie rozebrali, umyli i ponownie ubrali a potem gdzieś zakopali czy jest ci wygodnie kochany czy robaki liżą twoje rany a może już gnić zacząłeś tak dawno przecież zasnąłeś ja wciąż tęsknię kochany chociaż twarz poorana zmarszczkami ja wciąż tęsknię kochany
  6. @zblakanadusza @zblakanadusza @zblakanadusza @zblakanadusza dzieki za kom. Prawdę mówiąc nie widzę sensu w zmienianiu mojego tekstu. Miał totalnie inny wydźwięk i nie wiem czemu próbujesz go zmienic. To chyba nie na tym polega
  7. ja stoję sama ty stoisz sam ja biała dama ty biały pan ja śmierci w oczy spoglądam, hen ty już spojrzałeś odszedłeś w cień nie ma już nocy nie ma już dni białe małżeństwo ja i ty ja stoję sama ty stoisz sam ja biała dama ty biały pan ja stoję rankiem ty stoisz w nocy już niepotrzebny nam nasz lniany koc płótnem żałobnym okryli nas będziemy razem po wieczny czas nie ma już nocy nie ma już dni białe małżeństwo ja i ty
  8. zblakanadusza

    Antyutopia

    jesteśmy snem my dzieci cywilizacji postapokaliptycznej infiltracji żyjemy w piekle naszych umysłów stwarzamy pozory rzeczywistości budujemy domy zakładamy rodziny każdy sen się jednak kończy wczoraj, dzisiaj godzina, minuta wtedy stajemy się wolni
  9. rudawy kolor łez wypełnia wannę rdza jest problematyczna szczotka ryżowa wybielacz przejrzystość po kolana modlitwa do siostry wody
  10. przedawkowałam życie zaaplikowałam podwójną dawkę psychoanalizy dożylnie i domięśniowo stercząc z głowa w sedesie wyrzucając z siebie resztki darmowych porad zrozumiałam prostą rzecz nie warto być idiotą
  11. zblakanadusza

    Babcia

    róże w ogrodzie właśnie zakwitły poranna rosa skropiła policzki wspomnienia powróciły letnia pora roku zbiera żniwo myślałaś, że zapomnę pamiętam każdą zmarszczkę smutek nigdy nie odejdzie został moim przyjacielem bez Ciebie jestem zagubiona tęsknię róże w ogrodzie właśnie zakwitły lubiłaś ich zapach byłyśmy razem szczęśliwe w nieskończoności rozmów w białym szumie odnalazłyśmy spokój
  12. zblakanadusza

    Ruletka

    nie chciałam wiedzieć nie chciałam się okłamywać pośród prawd minionych inne prawdy odkrywać zaglądać pod poduszki odkurzać nadzieje, żale nie chciałam wiedzieć nie chciałam się okłamywać w zakamarkach szuflad sekrety ukrywać być ciągle kimś innym nie być nigdy sobą prawdą ani fikcją kłócić się być obcą
  13. @andrew nie wiem co to ma wspolnego z wierszem, ale ok
  14. w dzisiejszym świecie nie ma boga zapuścił włosy chleje wódę pod monopolowym bezdomnemu nikt nie czyni wyrzutów w dzisiejszym świecie nie ma diabła udał się na wakacje popełnione grzechy złamały mu serce temu, który niósł światło jakie to smutne w dzisiejszym świecie jesteśmy tylko my lepsi od boga gorsi od diabła złamaliśmy skrzydła aniołom odebraliśmy wiarę demonom autor
  15. zblakanadusza

    Pragnienie

    próbowałam zasnąć tysiące razy kilka razy byłam na granicy dotknęłam brzegu płynęłam w pustej przestrzeni bodziec impuls wybudził mnie nie chciałam wracać chciałam płynąć dalej próbowałam zasnąć tysiące razy potrzebuje snu potrzebuje ucieczki dryfowania w pustej przestrzeni coraz zimniej coraz ciszej coraz wolniej
  16. już świta zapomniałeś zegarka zapomniałeś kapelusza drzemka o poranku pochłaniasz oddech pochłaniasz mnie już świta
  17. kocham cię nienamacalnie trywialnie bezpośrednio zdarza się pośrednio za zakrętem czekam nienamacalnie kocham siebie trywialnie zdarza się bezpośrednio kocham cię
  18. zblakanadusza

    Obudź się

    krwawię sączy się ze mnie czarna woda wycieka za mnie czarna ciecz chciałam mieć wszystko nie mam nic krwawię tulisz mnie w chudych ramionach też nie masz nic nic oprócz swojej ścieżki krwi zakochani w bólu skazani na ból schizofrenia codzienności schizofrenia uległości ścieżka prowadząca w biel niechcianej miłości
  19. zblakanadusza

    Sen

    jesienne Słońce przebudzilo się czuję zapach kasztanów Twój smak na języku wspomnienie płynę w basenie pełnym grzechów jesienne Słońce otula mnie wełniany koc, października chłód pragnienie Ogrzej mnie ciałem, jesienią zanurzam się w basenie pełnym grzechów bliżej i dalej dalej i bliżej tonę w basenie pełnym grzechów i coraz słabiej I coraz ciszej
  20. @poezja.tanczy impreza może być nawet ciekawsza;)
  21. w ciemnym kąciku nieopodal lustra stoi i czeka w rogu rozpusta czeka cierpliwie czeka na gości pewnie się zjawia wszystkie siostry żądza bezwstydność i ta ostatnia ta bez imienia ta najstarsza zjazd to rodzinny plotek wiele nie nie to nie wesele taka zmęczona nasza rozpusta czekając nieopodal lustra żądza? z kimś wyszła godzinę temu bezwstydność? chleje i ma wszystko w dupie ta trzecia? gardzi rodziną w ciemnym kąciku nieopodal lustra stoi i śmieje się rozpusta
  22. @Rafael Marius Było pytanie, jest i odpowiedź. Pewnie dla każdego działa to inaczej. Inne doświadczenia , itp. Tak naprawdę nikt nie czuję tego co odczuwa druga osoba.....Nie chcę zabrzmieć jakoś fatalistycznie, ale wszyscy jesteśmy osamotnieni w swoim bólu. Na koniec dnia pozostajemy my i nasze umysły.
  23. @Rafael Marius każda sytuacja jest inna. Każdy odczuwa też ból inaczej i dla każdego oznacza on coś innego. Idealny świat byłby światem pozbawionym bolu i cierpienia, ale jak wiemy utopia nie istnieje i nie wiem czy miałaby prawo istnieć. Czy człowiek byłby zdolny do życia w idealnym świecie. Tak wiele pytań i tak mało odpowiedzi
  24. @Rafael Marius @Rafael Marius @Rafael Marius @viola arvensis@Rafael Marius Ból sam w sobie nie jest zły. Oznacza, że wciąż żyjemy :). Dzięki za kom.
  25. zblakanadusza

    Ułamek

    zmuszasz mnie do życia, którego nie chcę do powietrza, którego nie pragnę, do słów, których nie chcę wypowiedzieć zmuszasz mnie do oddychania do mówienia do bycia nie rozumiem nie chcę zrozumieć jestem pęknieta na pół może na trzy czwarte nie zmuszaj mnie do pragnienia boli mnie to boli mnie boli połowa może nawet trzy czwarte
×
×
  • Dodaj nową pozycję...