Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

@beta_b Wstrząsający wiersz... Pomimo pozornie rzeczowego, obojętnego tonu, a może właśnie przez to. Forma, stylistyka bardzo wspólgraja z przekazem i wzmacniaja go. Dla mnie to wypowiedziane lakonicznym tonem rozpaczliwe wołanie o pomoc. Serdecznie pozdrawiam :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

A tam ja znam jednego żebraka nikt go nie goni. Ma ochronę swoich.

Zarabia około 30 złotych na godzinę, zatem nie najgorzej.

Chyba ze 20 lat jest już w tym fachu. Nie ma nóg, po amputacji wynikłej z zaniedbań higienicznych.

 

Jest dużo dobrych ludzi, którzy pomagają, emocjonalnie też.

Można znaleźć wsparcie, choć czasem trzeba poszukać, a niekiedy samo się znajdzie.

 

Opublikowano

@beta_b Bardzo udany wiersz!

Bardzo przemyślana konstrukcja.

Pomimo oszczędności słów i ubogiej (tak jak żebrak) w środki artystycznego wyrazu formy -

- przemawia.

Dobitnie.

 

 

  • beta_b zmienił(a) tytuł na To nie dieta czyni wampa

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @infelia Napisałeś wiersz o niemożności napisania wiersza. I to z werwą! Jak to zrobiłeś?!
    • @Wochen Tu jest puls emocji, nie ma wyjaśnień, jest esencja. Niewiedza zostaje. :)
    • @Gosława Twój tekst płynie bez przerwy, jak jedno długie wciągnięcie powietrza, jak strumień świadomości, w którym wszystko się ze sobą miesza - przyroda, ludzie, śmierć, życie, miłość. Wszystko się przenika: pliszki, babcie, kartofle, Anna. Życie nie ma przecinków, nie czeka, aż skończymy jedną myśl. I ta Anna co czeka na "na cud, objawienie Boskie" - w tym samym świecie co te kartofle i pliszki czyli w samym sercu życia. To piękny wiersz o trwaniu.
    • Oto moja próba do cyklu limeryków "ptasich" Naty. Jeśli Ci się spodoba, spróbuję na nim nie skończyć.                  Bocian w gnieździe na stodole w Woli                po przylocie do kraju biadoli,                muszę złowić ośmiornicę,                żeby zwabić bocianicę,                bo ona nasze żaby chromoli. Pozdrawiam.
    • Modlisz się wieczorem, kiedy pokój stygnie po dniu, a cisza układa się w fałdach pościeli. Mówisz głośno, lecz słowa sypią się jak ziarna pszenicy — niedojrzałe i gorzkie — na jałową ziemię. Twoja kołdra to nie przystań, tylko niebo z piór, w które wciskasz twarz, szukając tlenu. Nie ma już drabiny przy domu — tej, po której niegdyś wchodziły modlitwy. Zbutwiała, spróchniała, zarosła pokrzywami, a dach przecieka, kiedy płaczesz. Nie wzywasz już Boga po imieniu, mówisz do Niego jak do ojca, który wyjechał i nie napisał listu. „Nie gniewaj się” — szepczesz — „ja też nie wiem, jak się kocha, nikt mnie tego nie uczył.” Twoja modlitwa nie jest słabością, tylko sposobem, by nie zasnąć w ciemności.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...