Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Sad Jabłąkowy


Rekomendowane odpowiedzi

Drabble→Trochę inna wersja

 

 

Siedzi oparty o jabłonkę. Tęsknota rozszarpuje serce, chociaż nie pamięta, za czym tęskni. Srebrne włosy, oświetlone poświatą księżyca, stanowią jaśniejszy punkt sytuacji. Słabo widoczne cienie niewielkich drzewek, jeszcze bardziej potęgują melancholijny nastrój.

 

Delikatny wiatr powiewa nagle. Skleja powieki początkiem zaśnięcia. Krawędź świadomości, chłonie niepokojący szelest. To pewnie jabłka spadają. Dźwięki na granicy snu i jawy, gęsto utkanym całunem, tłumią w umyśle wspomnienia, lecz tęsknotę zostawiają na wierzchu.

 

Słyszy znajome kroki. Chwilę później, czuje na twarzy ciepły oddech. Widzi ją. Poznaje. Częstuje go owocem. Tylko dlaczego ma taką cienką rękę. To nic. Ważne, że jest. Przytula gałązkę z jabłkiem do policzka.

 

 

 

 

Edytowane przez Dekaos Dondi (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Dekaos Dondi

   Dekaosie, o staranności w stosowaniu interpunkcji już wspominałem. Teraz podkreślę jedynie, iż tytuł winien brzmieć "Sad Jabłonkowy" oraz że forma "choć" wyszła z użycia,  zastąpiona przez "chociaż". Zwracaj też uwagę na właściwą długość odstępów mmiędzy wyrazami. 

   Serdeczne pozdrowienia ^(*_*)^ .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesław J.K↔Z błędem ów wyraz wrzuciłem nieświadomie, lecz Twoja sugestia sprawiła, iż pomyślałem, że łąka tu pasuje, na której kiedyś był sad, chociaż w tekście o takowej nie stoi. Tęsknił za nieżyjącą żoną, ale wszystko mogło być tylko wyobraźnią. Łącznie z sadem.→Różnie można rozumieć:)↔Pozdrawiam:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

***

 

Corleone 11↔Co do interpunkcji, to gdybym był stołem, to byłbym nie jedną, lecz czterema nogami,  we wspomnianym wyżej zakresie:))→Na odstępy, to chyba raczej nie mam wpływu. Nie wiem, od czego to zależy, przy wrzucaniu.

Rzecz jasna, że stricto wyraz↔jabłąkowy ma orta!

Lecz gdyby przyjąć, jako swego rodzaju... neologizm, to już: nie.

Zamiast rzec↔sad jabłoniowy usytuowany na pustej łące, można→sad jabłąkowy, gdyż łąka przez: ą.

Lub np: ósmażyć↔wyraz przez: ó→oznacza godzinę, a fonetycznie, usmażyć

Coś usmażyć, o  ósmej. Lub fonetycznie→usmażyć ósmą rzyć  o ósmej.

Jeszcze może być→ósmażona  usmażona:))

A niech to. Aż tyle napisałem?

Pozdrawiam serdecznie^(*_*)^ . →kradzione.

 

Edytowane przez Dekaos Dondi (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

@Dekaos DondiPamiętam, wiele lat temu, gdy spędzałem wakacje na wsi, pomiędzy polami wyrosła jabłonka, dzika, bez jabłek, a jak jakieś urosły to były malutkie, stąd to skojarzenie u mnie: Jabłoń i łąka. Pozdrawiam! :)

 

****************

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Leo Krzyszczyk-Podlaś dziękuję 
    • Ziemia… planeta bólu i łez, Smutek, tęga rozpacz, tak już jest, Wojny, krew przelana strugami, Płynąca licznymi drogami.   Ciepła, rozżarzona jak węgiel, Pada na twarz, trafiony kręgiel, Czy ten się podniesie? Kto to wie… Przebito na wylot, to trzewie.    Bezdenna martwota planety, Zabija jej piękno, niestety… To przez zatracenie ludzkości, Żyjemy na zgliszczach nicości.   Parszywe choroby panują, Nad światem złe moce królują, To wina zbyt niskiej wibracji, W złocie szukają relacji.   Medytacja to klucz do raju, Uśpiona w odległym gaju, Znana jedynie przez nielicznych, Żyjących w światach kosmicznych.   Złociste światło promienieje, Oślepia, wysyła nadzieję, Uśmiech, miłość, głęboka radość, Nie ma miejsca na żadną zazdrość.   Nasi starsi bracia i siostry, A nie żadne niewdzięczne łotry, Mają dla nas ważną wiadomość, Chcą rozbudzić naszą świadomość.   Chrońcie ziemię, powietrze, wodę, Tylko tak znajdziecie ugodę, Inaczej grozi wam zagłada, Lub katastrofa… was dopada.   Macie duszę i nieśmiertelność, Tkwi w was nieskończona moc, wieczność, Reinkarnacja, to ratunek, Miej do innych szczery szacunek.   Wówczas świat totalnie się zmieni, Zdala od palących płomieni, Zwycięży uczciwość i dobro, Podziękujemy sobie szczodro.   Nie będzie państw, granic, zagonów, Tylko miłość, wolność, brak lęków, Decyzja jest w naszych rękach, Chcemy żyć czy umierać w mękach?                          
    • hehe, dobrze w te kolory :) 
    • "trochę" ironicznie :) aczkolwiek się zdarza...
    • wakacje    to przez kontrast pachnącego latem poranka i umierania wróbla na moich dłoniach przed chwilą  w furkocie skrzydeł przed chwilą na masce pędzącego auta zadławił  mnie spleen gdy dzień dojrzewał  bo było czuć słońce i lipy kwitnące  bo to czai się zawsze tuż obok   szliśmy w wieś falujacą nad drogą  jej się zdawało że festyn kolory mnie  cień spod drzew zasysał jak aspirator próżniowy i odrywały się strzępy mnie  ode mnie czy jesteś tu jeszcze grają nam  świerszcze muczą z pól o czymś krowy              
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...