Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Dzień Jelenia

 

Omijam szczęśliwe miasta

 

Samochody wciąż na gazie

Masę ludzi bez pomysłu

 

Zblokowany monolit

Rozprasza niszczy powoli

Zabija w tłumie uczucia

Świadomości brak

 

Powrotów nie ma

Miasto zabiło rytm

W natłoku myśli złych

Pojawiasz się

Ty

 

Ukryć się (odnaleźć) w nim nie można

Zapachy farby w nocy

Pozamykane okna

Zawsze na skraju dróg

 

Nic że nam nie wyszło

 

Wiem co zrobić mam

Ten wieczór będzie nasz

 

Dwoje ludzi po przejściach odnajdzie swój czas.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Marku to nie kwestia płci ale człowieka i to też się zmienia, samotny/a chce towarzystwa, ale nagle mu/jej nie odpowiada i znów pragnie samotności - jesteśmy zmienni i całe szczęście bo świat byłby jednorodny.

Pozdrawiam

Opublikowano

@sam_i_swoi Bliskość z ukochanym, nie ma nic wspólnego z towarzystwem i tego internet nie dostarczy. To układ zero - jedynkowy. Będąc w związku też bywa potrzeba samotności, odpoczynku, ale jest świadomość, że ma się tę drugą osobę, a jej brak bywa bolesny, bardziej, jak się czyta, dla kobiet. Pozdrawiam

Opublikowano (edytowane)

@Marek.zak1 Otóż ma, kiedyś się mówiło o towarzyszu na całe życie, czyli temu który towarzyszy nierozerwalnie drugiej osobie, nie o członku partii towarzyszu szmaciaku czy innym, towarzystwa tak rozumianego, a nie kompanów do czegoś tam czyli towarzystwa szemranego :) Mówimy o tym samym :)

Natomiast co do uczuć, czy brano pod uwagę populację z przewagą kobiet (tak jak jest w rzeczywistości)?

 

 

 

Edytowane przez sam_i_swoi (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Rafael Marius Dzień Jelenia

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

…wracałam do domu właśnie jak radiowa dyskusja dotyczyła dnia…wszystko musimy nazywać????

@Rafael Marius Teraz myśli że l. mnoga bylaby stosowniejsza chwilami.Pozdrawiam

@sam_i_swoi Kaźdy ma mieć taki portfel jaki udżwignie.

@Marek.zak1 Nie wiem co to One?Ono też potrzebuje bliskości i On…ON CZŁOWIEK.

@sam_i_swoi Dokładnie .

@Marek.zak1 Świadomych Kobiet.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @tie-break Cały wiersz buduje konkretną sytuację, konkretną osobę – a potem nagle wymyka się pewność. „To nie był on, a możliwe, że go wcale nie było". To jak rozpad tożsamości w momencie, gdy miała się narodzić – w akcie pisania. Ciekawe! 
    • Piękny wiersz z psychologiczną głębią. Pomyślałam też o dotkliwym rozczarowaniu osoby niejednokrotnie doświadczanej przez los, która modli się, lecz już nie z nadzieją, że zostanie wysłuchana. Dla niej to prędzej nawyk, być może obowiązek, ale raczej przyzwyczajenie. Może też rodzaj rytuału, który od lat nie jest aktem wiary,bo został pozbawiony wymiaru sacrum, choć wciąż działa na jakiejś płaszczyźnie życia. Uspokaja, wycisza, wypełnia samotność, daje złudzenie przewidywalności. Mówią, że modlitwa to rozmowa z Bogiem. Ale adresatka utworu nie rozmawia już z Bogiem, nie modli się do Niego, ale już tylko dla siebie. List do nieobecnego ojca, z którym nie ma kontaktu (metafora), wskazuje dojmująco na osobisty kryzys relacji z Bogiem. Kobieta z wiersza nie doświadcza Jego bliskości, opieki, czuje się dla Boga niewidzialna, odcięta od łask, pomimo tego, że Go potrzebuje i kiedyś na pewno o nie prosiła, szukała jakiegoś znaku, że Bóg jest przy niej. Bezskutecznie. Wiesz, nieraz uderzał mnie kontrast między różnymi świadectwami ludzi modlących się. Z jednej strony szczęśliwi wysłuchani epatowali radością, dziękowali za spełnienie swojej intencji, opowiadali o cudach, jakie się wydarzyły w ich codzienności, uskrzydleni otrzymaniem darów, o które się modlili, a z drugiej - tyle ludzi zawiedzionych, w poczuciu opuszczenia, rozgoryczonych, zrozpaczonych, którym "na pociechę" duszpasterze zostawiają komentarz w rodzaju "widocznie Pan Bóg ma dla Ciebie inny dar, czekaj cierpliwie, może to nie było dla Ciebie dobre, zgodne z Jego wolą", itp. wyjaśnienia. Tutaj jest ten drugi przypadek, a adresatka wiersza zrzuciła już z siebie nadzieję na odmianę losu z Bożą pomocą, jak stare ubranie, pozbyła się złudzeń, religia nie jest już w jej życiu źródłem, jest tylko pustym wazonem, do którego wstawia się kwiaty tylko dlatego, że robiło się to od zawsze.  
    • @lena2_ Piękny wiersz. Ta cisza między aplauzem a szeptem – to chyba jedno z najtrudniejszych miejsc, ale rzeczywiście jedyne, gdzie można naprawdę siebie spotkać. :)
    • @viola arvensis Jeszcze raz dziękuję, to jak położenie ręki na ramieniu :)
    • @huzarc To jest piękne i niepokojące jednocześnie. Kamień jako lustro – obcy, ale jakoś zrozumiały. A ta ostatnia strofa boli. W dobrym tego słowa znaczeniu.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...