Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Lord Byron - Widziałem twój płacz (I saw thee weep)


Rekomendowane odpowiedzi

Widziałem twój płacz - gdy łzami

Błękitne oczy wezbrały;

A mnie te łzy kroplami

fiołkowej rosy się zdały -

Widziałem uśmiech - światło dnia 

Wokół ciebie zgasło w cieniu:

Stłumione mocą, jaką miał

Blask promienny w twym spojrzeniu.

 

Jak chmury słońcem zachodu

Głęboko rozświetlone,

Naprzeciw nocy pochodu

Zdają się bastionem

Taki uśmiech w smutnej duszy

Własną radość wznieca

Jego ciepło żar zaprószy

Co serce rozświeca.

 

I Byron (1815):

 

I saw thee weep – the big bright tear    

Came o’er that eye of blue; 

And then methought it did appear

A violet dropping dew –

I saw thee smile – the sapphire’s blaze

Beside thee ceased to shine:

It could not match the living rays

That filled that glance of thine. 

 

As clouds from yonder sun receive

A deep and mellow dye

Which scarce the shade of coming eve

Can banish from the sky 

Those smiles unto the moodiest mind 

Their own pure joy impart

Their sunshine leaves a glow behind 

That lightens o’er the heart.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@violetta Dziękuję. Tak, też tak myślę. Ta strofa sama się ułożyła właściwie od razu. Reszta zajęła trzy mozolne wieczory. Ten sapphire’s blaze - blask szafiru. Szukałem po analizach i jedni uważają że chodziło o jakiś klejnot i prawdziwy szafir, inni że chodziło o błękit nieba i słońce. Jako nisko urodzony wybrałem tą drugą wersję, ale może i miała dziewczyna klejnot - w końcu Byron serio był lordem. 

@Sylwester_Lasota, @Waldemar_Talar_Talar Cieszę się, że wam się podoba. To piękny wiersz. 

 

Pozdrawiam, Andrzej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • - Laguna... - Duszę też ocal: a co, że tę z.     Sudanu? - Gal.  
    • - Ule żaby?                  - Ba, żelu.    
    • Potok gości i przyjaciół, słów i spojrzeń pełnych miłości, co gęstą strugą rozlewa się w dzień ślubu... To najwspanialsze wspomnienie.  Na zawsze. Strumień spełniających się marzeń, w bieli, w kolorze różanym, czerwonym od płonącego ognia namiętności. Rumiane pochiech policzki, wrzawa i śmiech bez ustanku. Gorący bochen chleba na stole, palce lepkie od słodkiego miodu. Bukiety kwiatów, wiecznie żywe, i radość i śmiech, i szczęście, Dom pełen dozgonnej miłości. Już zawsze.
    • @Corleone 11 Powstaje ciekawa książka:-) Pozdrawiam serdecznie!
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      A to ciekawe, że w sposób uraniczny Ci się Saturn objawiał...    Saturn jest męczący wszędzie, niektórzy astrologowie mówią wręcz: pokaż mi swojego Saturna, a powiem Ci, co Cię boli. A jak się ma go w domu kardynalnym i/lub w swoim znaku, to to się tylko nasila, więc nic dziwnego, że od dzieciństwa (dom IV, oś IC) Ci bruździł. Ciekawe jest jednak, że w sposób uraniczny (bo Saturnowi z Uranem to jednak nie po drodze), może rzeczywiście ten aspekt to odpalał, ale jeśli masz Urana w Lwie w opozycji do swoich planet osobistych w Wodniku, to to też trzeba wziąć pod uwagę, bo opozycja w swej naturze też jest po saturnowemu męcząca.  Ja swojego Saturna też mocno czuję, mam go w junkturze Wodnik/Ryby, ale zawadza mi o descendent luźną koniunkcją.  Do tego w swoim kosmogramie mam opozycję na linii Słońce+Merkury - Uran+Neptun.  I nie raz nie dwa jest mi ciężko się z ludźmi dogadać, kiedy na czymś mi bardzo zależy napotykam na wyjątkowo uparte, hamujące jednostki. I to też bywa nagłe, uraniczne, jak u Ciebie, hmmm... No, to faktycznie szmat czasu :) O, matko, współczuję tej czarnej roboty rachunkowo-poszukiwawczej :) Ja jestem na tyle leniwa, że wklepuję dane w program z internetu :) A astrologią zainteresowałam się w czasie, kiedy Jowisz pieścił mi koniunkcją Urana i Neptuna, a opozycją Słońce i Merkurego. Teraz to wiem :) U mnie też się sprawdza.  :)))))))))))   Dzięki za odpowiedź :)))   Deo
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...