Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Nie umiem wyobrazić sobie jak ten papier wyglądał i jaki był w dotyku kiedy stara książka była nowa. Być może był taki sam albo podobny do tego, który jest używany teraz. 

 

Właśnie styropian wywołuje u mnie miłe uczucia, chyba, że dotyka papieru, to wtedy nie. 

Mam jeszcze jedno dotykowe Nemezis: od dziecka, tak jak papieru, nie cierpię zamszu.

Opublikowano

Fajny sonet na temat, który do głowy nigdy by mi nie wpadł. Jeszcze refleksja z pracy zawodowej.

 

A ja, jak widzę papier, to krew mnie zalewa,

bo wciąż widzą, ścinane do produkcji, drzewa.

ale też wybielacze, bo musi być biały,

 a ścieki zasolone, też kłopot niemały.

 

Pozdrawiam

 

Opublikowano (edytowane)

@Marek.zak1 Mnie krew nie zalewa, no bo jednak na czymś trzeba treści drukować, tylko dlaczego jest to materiał tak nieprzyjemny w dotyku?

 

Co do drzew, mogę się zgodzić ale grunt, by sadzone były nowe, na miejsce tych ściętych. 

Co do wybielaczy, nie znam się zbytnio na produkcji papieru ale... dla mnie może to i lepiej. :-)

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Nie rozumiem. :)

 

Edytowane przez Wędrowiec.1984 (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Dla mnie każdy papier miły, no może za wyjątkiem ściernego.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Nienawidzę chodzenia po sklepach z dwoma wyjątkami: księgarni i papierniczego, choć żadnego z nich nie odwiedzałem od dłuższego czasu i nie jestem pewien czy wciąż istnieją. Widok i zapach czystych, niezapisanych brulionów ma dla mnie cudowną moc: otwiera umysł i pozwala myślom płynąć swobodnie.

 

A w dotyku najprzyjemniejszy papier to ten, z którego drukują banknoty 500 zł.

Nowy banknot 500 zł - edufinanse.pl

Opublikowano (edytowane)

@Somalija Ach, @corival także o tym wspominał. Starocie wywołują u mnie podobne odczucia, aczkolwiek, jeśli chodzi o książki to owszem, zużyty papier jest delikatniejszy i milszy w dotyku ale gdyby ktoś w starodruku poszurał stroną o stronę, także dostałbym porażenia zmysłów.

 

Najśmieszniejsze we wszystkim jest to, że moja córeczka uwielbia przerzucać strony w książeczkach w ten sposób. Kiedyś, podczas dłuższego czytania, poprosiłem małżonkę, by mnie na chwilkę zastąpiła, bo czułem, że jeszcze chwila i dostanę paraliżu. To straszne, mówię Wam. :-)

 

Z zegarkami na pewno jest prościej.

 

@staszeko Piniondz to trochę inny rodzaj papieru. Bardziej przypomina plastik i jest miły w dotyku. Co do księgarni, paradoksalnie lubię tam chodzić, a najbardziej lubię jak stare dzieła oprawione są solidną, twardą okładką. 

 

Edytowane przez Wędrowiec.1984 (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

proponuję ten temat na zimno rozważyć

fakt że drzewa potrzebne w produkcji papieru

drzewa trzeba wycinać las mądrze prowadzić

tak aby ten las służył  dla pokoleń wielu

 

proponuję poczytać i bez pustych haseł

pseudoekologów  zaprzestać cytować

a las trzeba wycinać pod budowy nasze

ale także nasadzać dbać i las hodować

Opublikowano (edytowane)

@Jacek_Suchowicz Wiem, a sam mam dom drewniany, a w nim meble, i wszyscy wiedzą, że się z drzew robi, , natomiast nie wszyscy, ze produkcja papieru, oprócz drzew, jako głównego surowca, wymaga także ogromnych ilości chemikaliów i produkuje wiele ścieków, więc warto ten papier oszczędzać. Nie są to puste hasła, tylko sugestia człowieka, który zawodowo współpracował z papierniami i coś wie w temacie. Pozdrawiam.  

 

P.S. Skończyłem tez podyplomowe studia z ochrony środowiska na SGGW - AR.

Edytowane przez Marek.zak1 (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Jestem raczej tradycjonalistą i kilka lat się opierałem trendowi. W końcu się przekonałem i kupiłem sobie e-czytnik.

Ma to wiele zalet. Jedną z nich jest to, że jest wiele książek, które można przeczytać ale nie trzeba ich posiadać. Stoją bowiem tylko na regale i się kurzą.

Najważniejszą zaletą wersji cyfrowych jest jednak zarobek samego autora. W wersji papierowej otrzymuje on około 10 % a w wersji cyfrowej może być nawet i 30%.

 

Świat się toczy do przodu i nie należy się przed nim zamykać.

 

Te najważniejsze książki jednak wolę mieć na papierze.

Opublikowano

@Manek E-booki są dla mnie wybawieniem! To świetne rozwiązanie technologiczne, pozwalające przewijać płynnie tekst, bez konieczności przerzucania papieru. Dodatkowo łatwość korzystania z przypisów jest niesamowita. W zwykłej książce trzeba oderwać wzrok od tekstu i skierować oczy w dół, by przeczytać przypis, ale to i tak nie koniec, ponieważ najpierw trzeba znaleźć na dole strony odpowiedni numerek. W e-bookach jest to rozwiązane kapitalnie, bowiem wystarczy w treści wskazać numer palcem lub myszą, a przeglądarka sama przewinie tekst do właściwego przypisu. Nie trzeba lawirować okiem i wzrok może być w spoczynku. Za takie rzeczy uwielbiam czytać teksty np. na Wikipedii czy w serwisie Wolne lektury. Dzięki temu czytanie jest niesamowicie relaksującym doświadczeniem. 

 

Doceniam starodruki czy książki stylizowane na starodruki ale bardziej w celach kolekcjonerskich, by stały na półce i godnie prezentowały splendor zawarty w tekście. Do aktywnego czytania wolę sto razy e-booka.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

... :))

Wędrowcze... mamy w Tobie dobrego nauczyciela w pisaniu sonetów i co tu więcej pisać.

"ten nieznośny papier"... on teraz się cieszy, że na nim zapisane zostały takie wersy, jeśli rzeczywiście

"skrobiesz" w domu na papierze. Świetna treść.

Pozdrawiam.

Opublikowano (edytowane)

@Nata_Kruk Na papierze? Nigdy w życiu. Na papierze nie można sprawnie korygować błędów, trzeba kreślić, przewracać, dokładać nowe kartki gdy zaczyna brakować miejsca. Gdy piszę, robię tyle zmian, że po czasie na pewno nie odnalazłbym się w stosach kartek. Jak nie przepadam za przesytem technologicznym tak w tym przypadku komputer jest dla mnie najlepszym narzędziem. Poza tym dotykanie papieru wywołuje u mnie paraliż, że nie mogę normalnie egzystować.

 

Cieszę się, Drodzy Czytelnicy, że sonecik się spodobał i dziękuję za serduszka. :)

 

Edytowane przez Wędrowiec.1984 (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Wędrowiec.1984 A ja lubię czytać książki papierowe :) 

Nie przekonuje mnie e - book. 

Swoje teksty zaś piszę w telefonie :) Nigdy w życiu na papierze. Chyba bym się wykończyła pisząc ręcznie

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

To już nie dla mnie.

 

Pięknie piszesz, nie wiem nawet czy wypada to zaznaczać, skoro to takie oczywiste.

 

Pozdrawiam serdecznie 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Berenika97 niezwykły wiersz Bereniko. Albo nawet więcej niż niezwykły.
    • Co*             Polacy wiedzą o panu premierze seniorze Mateuszu Morawieckim?             Wyjątkowy i nawet jak na Prawo i Sprawiedliwość - miglanc, poglądy - jeśli ma - to bardzo zmienne.             W internecie pełno jest jego wynurzeń, jednak: nie zawsze był gadułą, a znajomość z charyzmatycznym panem rabinem Shmuleyem Boteachem - ukrywał.             A przecież to rabin dość nietypowy: był rabinem studentów w Oxfordzie i popierał społeczność LGBT - prowadził również sklep z koszernymi gadżetami erotycznymi.            Shmuley Boteach znalazł się wśród 50 najbardziej wpływowych rabinów na świecie. Ma zdjęcia z Andrzejem i Agatą Dudami oraz z kard. Rysiem.   Morawiecki zjadł z rabinem kolację, o której Boteach tak napisał na Facebooku: „Miałem dziś wieczorem (koszerną) kolację z polskim premierem Mateuszem Morawieckim – łaskawie wysłuchał moich obiekcji co do polskiej ustawy o Holokauście i przedstawił własne spojrzenie na kwestie polskiego cierpienia doznanego od nazistów. Jest to człowiek inteligentny i ciepły, który głęboko zna historię i którego dzieci uczęszczały do szkół żydowskich”.   Źródło: Przegląd 
    • I. Było westchnienie. Bo było ciągle gorzej. Skóra ledwo rozciągała się na kościach. Jak prześcieradło, które już nie pasuje do łóżka. Ciało - które kiedyś przecież tańczyło, śmiało się, jest teraz ciężarem, którego nikt nie chce nieść. Nawet ono samo siebie. Juz prawie obce, chociaż ciągle twoje. II. Rurki. Zapach środka do dezynfekcji. Woda w butelce na szafce obok - jakby czekała na jutro. Pielęgniarka mówi cicho. Nie do ciebie.. Do innego  czasu. Do strzykawki, wenflonu, kroplówki. III. Ból nie ma teraz barwy. Ani kształtu. Rozlewa się jak woda z kubka na brzuchu, a zycie nie ma już siły prosić o wytarcie, o suchość. IV. Cisza tu nie jest spokojem. To sól. Wchodzi pod paznokcie. Nie pytaj, co boli. Boli wszystko, wszystko co jeszcze pamięta życie. V. Ktoś postawił kwiaty. Nie pachną. Ktoś zostawił kartkę: „Myślami z tobą” Choć nikt już tu nie czyta ani słów, ani znaków. VI. Trzeba było wtedy tylko usiąść. Obok. Bez słów. Nie próbować ratować oddechu, ani uspokajać dłoni. Ciało znało tę ciszę. Znało jej ciężar, znajomy jak brzęk aparatury w nocy bez zmiany. Skóra przyjmowała obecność jak kroplówkę - powoli, nie wiedząc, że to już ostatnia. VII. Potem już nic. Prawie nic. Aparat pikał życiem  jeszcze przez chwilę. Potem zapadła cisza. Nie absolutna. Tylko taka, której nikt nie miał siły nazwać tym jednym, jedynym słowem. VIII. Zza drzwi dobiegł stłumiony szept. Zmieniono pościel. Zamknięto okno. Subtelny dzwięk wentylacji dopełniał ciszę. Kubek wciąż stał na stoliku. W wodzie - twój włos. Jak jedyny ślad po kimś, kto właśnie przestał być.  
    • "A Stany Zjednoczone Ameryki Północnej muszą wreszcie zrozumieć, iż w interesie Trzeciej Rzeczypospolitej Polskiej nie jest wspieranie dyktatury w Niemczech, dyktatury na Ukrainie i dyktatury w Izraelu - to my mamy przewagę - możemy wyjść z Unii Europejskiej, Paktu Północnoatlantyckiego i Trójkątu Weimarskiego i zawrzeć sojusz wojskowy z Federacją Rosyjską lub z Republiką Turcji, Konfederacją Szwajcarii i Republiką Iranu."   Filozof Łukasz Jasiński 
    • @[email protected] Miło, że doceniasz, dziękuję, pozdrawiam! Życzę głębi weny na ten weekend i na następny.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...