Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Kolejny fajny, bardziej może filozoficzny sonet. Trudno jest manewrować, bo mamy takie geny, jakie mamy i jak trener drużyny, musimy grać tymi, których mamy. Patrzenie przed siebie, to chyba chodzi o podążaniu do określonego celu. Co do fal i wiatru, nie ma lekko, a jak są zbyt silne można płynąć, wiosłować, a i tak zdążamy, dokąd one popychają, no jak mocno wiosłujemy, trochą wolniej. Pozdrawiam

Opublikowano (edytowane)

@Wędrowiec.1984 Tak, to wspaniały wiersz, może się wydawać, że puenta taka nijaka, ale tutaj cały wiersz stanowi refleksję. Wiersz z gatunku czytam i zatrzymuję się, myślę. Hm.. czytam twoje sonety, są one dla mnie skarbnicą techniki pisania. Choć wiadomo, nie o to chodzi, aby styl naśladować, bo trzeba mieć własny, ale przez samo czytanie, można wzbogacić się o kilka technicznych niuansów.

Edytowane przez W.M.J (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

@Marek.zak1 @zetjot @W.M.J @Ewelina Dziękuję za plusiki i zainteresowanie. 

 

Nierozumiane spektrum to właśnie takie rzucenie starych wioseł człowiekowi płynącemu wpław. Po co mu te wiosła, skoro nie posiada łódki?

 

Umysły wielu osób na tym świecie funkcjonują w zupełnie innym spektrum niż to, postrzegane zazwyczaj jako normalne. Inaczej rozumieją świat, ale ludzie częstokroć starają się im "pomóc", rzucając im wiosła niczym rozbitkowi płynącemu wpław. Cóż one im pomogą na rozwrzeszczanym, niczym fale, skrajnie ekstrawertycznym i zewsząd bodźcującym oceanie? 

 

Co to samego pisania: tak, wypracowałem sobie wspomniany tutaj styl i mocno się go trzymam, ponieważ czuję się w nim bardzo komfortowo. Podoba mi się i naprawdę cieszę się z tego, że nie tylko mnie, aczkolwiek czasami lubię go troszkę złamać i skrobnąć coś innego. :)

Edytowane przez Wędrowiec.1984 (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Wędrowiec.1984 Ostatnio zarzucono mi, że stawiam interpunkcję w wierszu na końcu wersów. Tak się nie pisze od stu lat (jakiś doktor polonistyki, nie wiem) i daje mi cytat jakiejś współczesnej autorki, że to w wierszach wolnych zaśmiecanie etc. Na fb. Piszę, że może i tak i owszem, ale to sonet nie wiersz wolny, więc chyba chybiona uwaga. Ach.. W zasadzie można by tę interpunkcję pominąć, ale moim zdaniem, sens mógłby ucierpieć. I chyba to jasne, że sonet to nie forma nowa, tak pisano, oczywiście rymy, muszą być niedokładne, inaczej wiersz byłby dziś śmieszny, tak uważam. Taka refleksja przy okazji. Miłego dnia. Pozdrawiam.

Opublikowano

@W.M.J Nie lubię pisać bez interpunkcji, ponieważ rozumiem jak bardzo mnie samemu pomaga w czytaniu. Dużo szybciej rozpoznaję gdzie kończy się zdanie, kontekst czy gdzie są wtrącenia.

 

Teksty pozbawione znaków przestankowych trudno mi się czyta i zazwyczaj muszę je czytać większą ilość razy niż treść z interpunkcją. Poza tym, treść wzbogacona takową wydaje mi się jakaś taka... ładniejsza, pełniejsza lub coś w tym stylu.

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Z mojej perspektywy bardzo często tak jest, bo przecież mógłbym sensu zdaniowego domyślić się od razu, a tak muszę, jak już wspomniałem, czytać jeszcze raz i jeszcze raz, etc.

Opublikowano

@Wędrowiec.1984 W oceanie życia płyniemy we własnym tempie, próbując dostosować się... jakoś. Żeby nas głębia nie pochłonęła, prąd nie poniósł, fale nie zalały, wiatr raczej popychał, a nie zatykał, a rekiny i inne takie nie pożarły i jakoś tam udaje nam się utrzymać równowagę i posuwać do przodu, do celu. Oczywiście zawsze muszą znaleźć się tacy, którzy wiedzą lepiej i według nich potrzebujemy pomocy. Rzucają więc te swoje wiosła... trzeba mieć oczy otwarte, żeby je je jakoś ominąć, no i żeby takim rekwizytem nie zarobić po głowie.

Wiele zawarłeś przemyśleń w swoim tekście... bardzo ciekawym i w formie doskonałej. Podziwiam. Pozdrawiam :)

Opublikowano

@corival  Gdy jest się w spektrum ogólnie nierozumianym przez społeczeństwo, wiele osób próbuje narzucać swój sposób na życie. Dostaje się wtedy wiosłami po głowie. Np. zadziwia mnie wielokroć hałaśliwość i narzucanie się zadeklarowanych introwertyków. To przecież nielogiczne, że ktoś taki uważa, iż jest osobą introwertywną.

 

@Rafael Marius Tak, bardzo często tak właśnie jest. Gorzej gdy osoba wyrzucająca wiosła za burtę nie potrafi przestać, a na pokładzie ma cały skład takowych.

 

@Ewelina Lubię poromantyzować. To dla mnie magiczna epoka, uwielbiam ją. Poezja niepodzielnie kojarzy mi się z romantyzmem. Nic na to nie poradzę i rzecz jasna nie chcę. :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

@Wędrowiec.1984  Powyższy cytat  adekwatnie z tytułem wiersza. 

Jestem zwolennikiem wiersza białego, zwłaszcza takiego, gdzie wszelkie reguły poezji klasycznej, jeśli tak można powiedzieć, są po prostu łamane, czyli bezrymowy wiersz wolny. Być może to pójście na łatwiznę, ale takie wiersze obecnie preferuję, jednakże lubię czytać wiersze innych poetów, nie tylko te białe i wolne. Pozdrawiam!
 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Relsom @Berenika97 @Roma Bardzo dziękuję za tak ciepłe komentarze:):)
    • @MIROSŁAW C.Bardzo dziękuję! Wiatr, odwieczny hulaka.  Nie zna drzwi ani zaproszenia, Wpada zawsze bez pozdrowienia Raz poetą, raz psotnikiem, Głośnym jest osobnikiem! @Jacek_SuchowiczBardzo dziękuję!    Wiatr figlarz choć nie ma rąk uwodzi sukienki, pranie rozwiewa i nagle ... zwiewa.   @violettaŚmieszek i urwis jakich mało! Bardzo dziękuję! 
    • @Roma Ależ mnie zaskoczyłaś! :))) Nie spodziewałam się, że taka prosta czynność, jak wspólne czytanie wierszy, dostarczy tak pięknych słów. Mój luby był i jest pierwszym czytelnikiem tego, co napiszę. Już dawno zwolniłam go ze stanowiska recenzenta (był i jest kompletnie nieobiektywny!). Dlatego "męczę go" wierszami innych autorów, tych, których sama cenię.:)) Ale "jego męka" i moja przyjemność z czytania, połączyły się w fajną formę wspólnego spędzania czasu. I to tylko tyle. Natomiast cieszę się, że Ty się cieszysz jako autorka niebanalnego i nieoczywistego utworu, który wywołał tyle fantastycznych emocji. Pozdrawiam ps. To już nie pierwszy Twój wiersz, który wspólnie podziwialiśmy. Mój małżonek najbardziej zapamiętał "a niech mnie" , nawet powtarza teraz "kurde blaszka!" A ja zastanawiam się, czy nadał mi nowe imię - blaszka.
    • I nastała szaruga przyćmiona jak ból głowy dach dudni w deszczu strugach dnia jednakie połowy   Czas godziny przeżuwa skazany na ściskoszczęk kukułka się wykluwa a w głosie słychać obrzęk   To z wiersza: cóż po chlebie kiedy nie smarowany – w jednym wersie pisany ten cytat tam był – niebem  
    • Cisza nie krzyczy — tylko tnie, gdy ból się gnieździ tam, gdzie nikt nie chce. Nie widać krwi na myślach dnia, choć serce pęka raz po raz.   Ostrze to lustro — odbija lęk, ten, co się czai w środku mnie. To nie o śmierć tu chodzi, wiesz — to próba, by poczuć coś jeszcze.   Skóra pamięta, choć rana się zasklepi, a noc, jak matka, tuli do ciemności. Nikt nie rozumie… lecz może ktoś spyta: „Czy boli cię dusza?” — choć raz, choć coś.   Nie chcę cię straszyć, nie chcę cię żegnać, tylko usiąść obok — nie oceniać. Bo nawet w szramach bywa sens, choć prawdziwe ukojenie ma inny kres.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...