Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Czas

 

Gdyż było

 

 

Pamiętam wycyzelowaną z obrazem i znaczkiem. Pocztówkę. Napisałem jedną i drugą, ciesząc się jak chłopiec, gdy stały na biurku lub przypięto pinezką.

 

Zaszedłem w myśli i podświadomość, aby móc zobrazować. Spojrzenie. Naruszyło do tego stopnia, iż nie umiałem dać mu miesiąca do końca.

 

Ależ ileż to razy wśród drzew i po żółtym piasku poszliśmy na. Spacer. Połączył nas dwoje w splecione dłonie i choćby wśród wieżowców miasta.

 

Zaczęło się trywialnie, a złączyła nas na pełne lata i trwa. Miłość. Gdy wygasła poszliśmy na stronę, nie dostrzegając, iż choć inna, grzmiała w nas drwiną z nas.

 

Po drodze do szkoły kupiłem w papierniczym żeby odtworzyć fragment słów. Flamaster. Rozpoczął przygodę z treścią na jednej z plastikowych folii.

 

W dwudziestoparoletniej młodości zbudowałem przekonanie i osiągnąłem. Pewność. Rozpadła się niczym domek z nierównych kart; brakuje możliwości powrotu.

 

Rama złocista, pstrokaty prostokąt na ścianie, obarczonej raczej kiczowatym. Obrazem. Który utkwił w pamięci na lata, mimo iż z definicji był mocno bezbronny.

 

Wybijał do tańca z nadajników tej, czy innej lokalizacji. Rytm. Stanowi wagę, przed którą uciekłem w tych właśnie kliszach życia.

 

Z cyfrą … niewiele mi się kojarzy poza kilkoma piosenkami, filmami i wrażeniami. Cztery. Pokoje, gdzie kochaliśmy się, wiedząc, że to niełatwe przy odmienności dążeń.

 

Uczyniłem, aby powtórzyć i nagrać na kasecie VHS wycieczkę w. Góry. Wznosiły się krańcowo z lewej i prawej strony, wówczas nas brzask ocucił i zauroczył.

 

I jest

 

 

Wszystko wokoło oznacza, że powinienem napisać do M. List. Jest ubrany naprawdę w prawdę i pasjanse wieloznaczności.

 

Każdego dnia ulega zmianie, toteż niełatwo wyrazić. Punkt widzenia. Ma przemożny wpływ na zachowanie, działanie oraz przeczucia.

 

Codziennie zaczyna się, przekonując mnie, aby wyjaśnić. Zajście. Tłumaczy gdzie jesteśmy w nowym tygodniu, spójrz, iż ciągle zmiennym.

 

Odwiedzamy się, sięgamy po telefon, czynimy, by budować. Przyjaźń. Są tacy, dla których nie ma nic cenniejszego, choć zdarzają się wzloty i upadki.

 

Tkwi w dłoni i usiłuje wyrażać, acz niełatwe, aby czynił mądrze. Długopis. Wodzi po kartce układając zdania w zrozumienie i pomysłowość.

 

Dzień dzisiejszy układa się w jakoś lub jako tako, ale co wydarzy się jutro? Niepewność. Budzi lub zagłębia w sen każdego; usiłujemy odnaleźć drogę.

 

Zdania i rozdziały idą w stronice, przemawiając w istotny sposób. Książki. Odłożone są na parapecie, aby poznać co mają do opowiedzenia.

 

Czy doprawdy warto dążyć, by go zmieścić. Rym. Układa w takt piosenki lub utwory dla autora rangi niezwykle nieosiągalnej.

 

A gdyby policzyć to układałoby się w. Osiem. Kobiet, niewątpliwie wyjątkowy film; dzięki Tobie mogłem go obejrzeć.

 

Idę na bliski spacer, by przejść się krótką chwilą wśród. Lasu. Brakuje prawie każdemu z nas owej żywej zieloności na co dzień.

 

 

Może będzie

 

 

Iluż to ludziom sztuka pisania przychodzi od ręki? Wierszy. Przeczytałem ich mało, zmierzając ciekawością za mistrzami w prozie.

 

Jutro pójdę na miasto, aby znowu w ramach oddać. Spostrzeżenie. Jest dosłownie sumą kilku pojedynczych wrażeń i niczym więcej.

 

Doprawdy oddałbym wiele, żeby umieć sobie narzucić. Cel. Gdy go osiągnę znowu na nowo będę szczęśliwym człowiekiem.

 

Wydaje się, iż istotą dążenia miłości i przyjaźni jest pewne. Przywiązanie. Nakłania nas do wyrzeczeń i zgody na zastaną rzeczywistość.

 

Zatemperowałbym, by dojść do napisania rzeczy najważniejszej. Ołówek. Jest narzędziem, które najpełniej dąży ku przebaczeniu; można zetrzeć.

 

Im jestem starszy tym trudniej przychodzi. Przekonanie. Stanowi mocny oręż w zmaganiach z samym sobą i plejadą ograniczeń.

 

Ubiorę się w odważną zaradność, żeby dojść do. Kina. W moim mieście są na każdym kroku, co wprost cieszy.

 

Czy to dziwne, iż spędzam godziny, aby odkryć. Coś nowego. Jest wydawałoby się łatwym, ale w istocie sporym wyzwaniem dla umiejętności.

 

Uzbieram okrągłe, miedziane, różnorodne jedynki w sumę. Dwanaście. Popatrz, że za to i tak prawie nic nie można kupić, a szkoda.

 

Opływają wokół nas niezmienne oraz niekiedy wartkie. Rzeki. Mają dwa brzegi i szramują ziemię własną nieprzebraną słodyczą.

 

 

Wyjaśnienie: 

Tryptyk to formuła którą sam wymyśliłem inspirując się obrazami tryptykami. Składa się z 3 części, które należałoby napisać obok siebie, no ale to jest technicznie tutaj niemożliwe. Pierwsze zdanie pierwszej części z Gdyż było odpowiada pierwszemu zdaniu z części I jest oraz pierwszemu zdaniu z części Może będzie. I taki związek zachodzi przy każdym ze zdań. Z drugiej strony każda z tych części jest w pewnym sensie oddzielną opowieścią. Podobna jest też budowa zdania. Każde zdanie tutaj również składa się z 3 części, gdzie środkowa jest jakby łącznikiem (rzeczownikiem) pierwszej i trzeciej części. Bardzo ciekawy jestem opinii forum na temat tej formuły tekstu :)) Z uwagi na fakt, że nie jestem bardzo religijny pozwoliłem sobie tryptyk wypełnić raczej świecką treścią, ale można by w ten sposób również napisać tekst religijny. 

 

Opublikowano

Długie. Niełatwe. Ale świetne! @Leszczym

Świetne!

Nie ogarniam wyjaśnienia xd, ale obrazy w tryptyku bardzo do mnie przemawiają. 

Oryginalny pomysł - gratuluję i życzę jeszcze więcej podobnych :)

Pozdrawiam serdecznie

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Opublikowano

@ais Dzięki za zdanie. Że też wydawnictwa Twórczość swego czasu nie udało mi się przekonać do tego pomysłu:// Mam jeszcze jeden tryptyk, dawno już napisany, może kiedyś tutaj wrzucę :) Pozdrawiam serdecznie :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Odetnij innych skrzydła od twoich, już dosyć balastu i strat, dosyć posiłków z hienami w kole i niewyraźnych lat   Choć tratwa dziurawa, to pokieruje tam, gdzie nie kładłeś stóp, odetnij skrzydła innych od swoich, nim nie wyczują, żeś trup   W szeleście gruszy wiatr czesze włosy Nie słychać ludzkiej mowy, ich mantyczenia, bluzg oraz sporów, tu oswobodzisz swą głowę   Słońce cię złoci w bukiecie trawy, Słyszysz, jak świerszcze lulają, nie dążąc do Raju, zostaniesz w kole, gdzie hieny resztki rozdają   Odetnij innych skrzydła od twoich, ja tego nie zrobiłem, bojąc się kar i rewolucji, marzeniem jak więzień żyłem   Nie bój się zrzucić z tratwy złych ludzi, nieulękniony bądź, odetnij innych skrzydła od swoich i nawet moje strąć   Otwórz powieki i się przekonasz, gdzie się umieścił strach, bo on się zaszył w skrzydeł twych zwojach, byś nie oduczył się bać   Odetnij innych skrzydła od twoich, odłącz się, wypoć swój świat, gdzie nie osądzą cię w żadnych kościołach i zaczniesz jak dziecko się śmiać
    • @Stracony Dziękuję. Nie...Inna perspektywa i wmawianie sobie, że tak lepiej. A może lepiej?..pozdrawiam
    • @Berenika97 Cześć Bereniko, miło mi, że utwór Ci się spodobał. Ciepłe pozdrowienia:)
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Spróbuj... a się przekonasz jaki będzie efekt.   Pozdrawiam :)
    • Ta pora już nadchodzi, Niebo pokrywają gęste chmury, Widoczność się pogarsza, Ciemność powoli zapada, Wspomnienia zaczynają się rozmazywać,  Zaczynam panikować,  Straszliwie panikować...   Teraz nadeszła nasza kolej,  Znów zbudziliśmy się do życia, Hamować się wcale nie musimy,  Potworami zwykle nas nazywają,  Ale nas to nie obchodzi,  Zabawmy się do białego rana!   Imprezowanie do upadłego,  Motto nasze jest każdemu znane, Kochamy to co robimy,  Głębszych kilka wypijemy, I na miasto dziś wyruszamy,  No to jazda!   Wreszcie się przejaśniło, Niestety nie na długo, Miło zostać opatulony tym słońcem,  Wykorzystać dobrze czas, W łóżku z kubkiem herbaty w ręku, Ot takie jest moje życie,  Spokojne i zadowalające...   Czasami pewien niepokój czuję,  Jakby miało się coś wydarzyć,  Albo już miało miejsce, Opisać tego nie umiem, Trzęsę się od środka,  Uczucie takie paskudne,  Że nie da rady napawać się chwilą...   I znów nastała noc, Pozytywną energię ślemy, Chodźcie wszyscy razem, Tańczyć w wesołym gronie, Kieliszki niechaj idą w ruch, Toast za lepsze życie!   My tak codziennie możemy, Zabawa niechaj wiecznie trwa, Nudziarzy tu nie chcemy, Życie pełne akcji, To właśnie uwielbiamy, Słońce nam niepotrzebne!   Znowu to samo, Ból głowy jest okropny,  Samopoczucie mam do niczego,  Niekończące się poczucie winy, Tysiące myśli spokoju mi nie dają,  Dlaczego to się dzieje, Dlaczego ja nic nie pamiętam?        
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...