Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

@Rafael Marius w większości przypadków "wielkie i mądre słowa" są krzywdzące dla słuchacza. Słowa rzuconego nie w sposób zawrócić, niejednokrotnie jest to pocisk, który trafia w sam środek "duszy" Ciekawy wiersz, pewnie skłoni czytelnika do sprawdzenia co to też ten "IZM" jest :) 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Bywa że z początku wydają się kuszące, a nawet zbawienne z czasem jednak odsłaniają prawdziwą twarz trucicielki z powodu, której nieraz trzeba się leczyć całymi latami.
Dobrym przykładem jest komunizm i jego toksyczna doktryna, która fascynowała wielu, w tym również poetów.
Dziękuję za uznanie.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dziękuję za uznanie.

I dołączam się do wezwania, bo ludzie o własnych siłach to raczej z tego kręgu nie wyjdą. Zastępowanie jednych izmów kolejnymi często jeszcze gorszymi to jedynie droga do dalszych cierpień.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dokładnie tak.

Tylko, żeby ta wiara była w Kochającego, a nie Sędziego, który liczy skrupulatnie każde potknięcie. A Miłość taka jak opisana przez Pawła w liście do Koryntian, a nie to co lansują, sprzedawcy pozorów.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Właśnie! Kto jest sędzią? Watykan!

Gdzie jest wiara? Człowiek osądzi

chmara informacji — internet

gołoci wartości poznania!

A może gnoza chrześcijańska?

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ja jestem chrześcijaninem ewangelicznym, zatem nie Watykan tylko Biblia, a jej interpretacja to już mój wybór i moja odpowiedzialność.
A gnoza?
Hmm, z szacunkiem, niektóre koncepcje są dość ciekawe, ale to nie moje klimaty.
Poznanie Boga jak najbardziej, ale poprzez osobiste spotkanie, doświadczenie, a nie przez wtajemniczenia i rytuały, jak to jest u gnostyków.

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ja, go poznałem i nie wiem, jak to odbierzesz; dał mi kopa, by życie moje szło z jego przeznaczeniem, jak to całe szkło. Odkrywam to w treściach nie tylko mojego autorstwa i odnoszę wrażenie, że są one — tutaj postanowiłem zamknąć swoją jadaczkę. Przepraszam!

 

  • 1 miesiąc temu...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @huzarc twardy wiersz o tworzeniu na siłę. Mądry. Taki strzał w potylicę dla otrzeźwienia.  Świetny i fragment :

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      sztos!
    • @Alicja_Wysocka–Dzięki:)–A tego, a juści, już świadom nie jestem, czemu do Ciebie, trafił zechciało. Jam jeno skromny autor i gdzie mi tam, do wywijasów myślowych:))–Pozdrawiam:)) *
    • @Amber–Dzięki:)–Parafrazując – są takie sprawy na świecie, które się światłu i cieniom, nie śniły. Z tekstami tak już jest. Ile czytań, tyle zrozumień i tak jest piękne:)-Pozdrawiam:)
    • Jedyne co pamiętasz to śmiech, szyderstwa i drwiny. I ta brudna, zatęchła klatka w której Cię wychowano. Nienawiść zwierzęca. Już nie pamiętam Czy kiedykolwiek byłem człowiekiem. Skatowanego prawie na śmierć. Leżącego we własnej, zaschniętej krwi. Odnalazł mnie demon. Nadał mi nową osobowość i imię. Przy dźwiękach obłąkańczych fletów i piszczałek, wzięła me ciało i uniosła ku wyższym wymiarom parada stworzeń koźlęca. I ułożyła moje martwe już szczątki na ofiarnym ołtarzu. W płonącym pentagramie.   Wbito w mój nieruchomy żywot czarne ostrze. Wtedy otworzyłem oczy i wziąłem pierwszy wdech. Wraz z nim, zeszła z gór pieśń przeklętych, bezimiennych bostw. Odpowiedział im wrzask znad fal sztormowych. Wszystkich oceanów. Dopóki płonie ogień wyznawców na wzgórzu. Dopóki ślepy Bóg pełznący przez mrok wszechświata, na flecie chaosu gra. Nie założycie bestii kajdanów Ona jest posłancem śmierci, bytów z ponurego Kadath i burzowego Hatheg - Kla   Zabić mnie może, jedynie przeznaczenie czasu. Gdy pewnego dnia, planety staną w ustalonej koniunkcji, na swoich orbitach. Istota, którą nazywacie ludzką straci życie. Zagryzie i wyrwie jej parujące trzewia, stróżujący, wściekły chart, Wtedy to po wieczność, w koszmarach o R'lyeh zaśniecie. Znikną, zmiecione wiatrem zagłady ognie na wzgórzu. W zimnych korytarzach, na szczycie góry. Umilknie fletu głos. Obróci się w nicość. Pełzającym w chaosie bard.   Wiersz oczywiście w nawiązaniu do  "Widma nad Innsmouth", H.P.Lovecrafta oraz innych jego dzieł. Najdoskonalszej formy natchnienia.  
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Tyrs... zakładam nutę sarkazmu w tym stwierdzeniu... bowiem to co dalej, mogłoby 'ubić' niejednego. Tak prowadzisz treści, że pomimo opisywanego brudu życia... czytam to ze spokojem. Być może po czasie będzie grało w głowie... mnie pewnie tak, zresztą, już wiele gra... Bolesne jest to.. każą nam iść - więc idziemy.. i żeby.. tylko kałuże.. wchodziły w buty, byłoby super. Miałam dodać, że.. manekin.. to człowiek, prawda.? Z takim można wiele zrobić, nie stawia się...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...