Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Jedzie pociąg ekspresowy

Z miejscowości A do miejscowości B

Zatrzymuje się w połowie trasy

Wysiadam o nic nie pytając

Na stacji Wszędzie wysiadam

Przy peronie Tutaj 

Stoję miękko 

I wokół nikogo 

Żywej duszy 

Przy peronie Tutaj...

Pociąg pędzi dalej

Tu i ówdzie słychać trzask

A w nozdrzach czuję duszące opary silnika i smołę

Chociaż nie wiem skąd 

 

Z oddali nadciąga kolejny pociąg

Z czerwonymi wagonami

A ja czekam 

Przy peronie Tutaj 

I w górę głowę zadzieram 

Liczę puchate obłoki 

 

Słyszę że się do mnie zbliża chytrze 

Jak wąż boa zakręca przy zwrotnicy

Sunie ekspresowo przebiegła maszyna

Po szynach trze ostro 

Aż iskry przestrzeń tną na kawałki

 

Czyha na mnie ten smok olbrzymi

Zwalnia żeby mnie połknąć w pośpiechu 

Oddalam się bezpiecznie na pobliską łąkę

Prawie ospale ale wystarczająco szybko

Żeby się wywinąć żelaznej paszczy 

Niebo i obłoki oglądam dalej

 

Jestem na stacji Wszędzie 

Przy peronie Tutaj 

Napijesz się ze mną kawy? 

 

Edytowane przez Ewelina (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Ewelina

Dobrze, że Cię nie połknął ten czerwony pociąg... mnie się kojarzy z komunizmem, ale może być jakikolwiek inny izm.
Któryś z tych, co porwały już miliardy w ciągu historii ludzkości.
Lepiej siedzieć na łące i bujać w obłokach.
A co do kawy to nie pije. Ale pewnie znajdą się inni chętni.

 

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Jednak zgiełk i hałas ma swoją przyczynę. Jest nią kapitalizm i jego niepohamowana chęć zysku. Jeszcze 200 lat temu na świecie było cicho.
Tylko w miastach dorożki się tłukły po kostce, ale to bez porównania z tym co teraz.
A pociągi powstały po to, żeby przewozić wojsko i towary bogatych kupców w początkach kapitalizmu.

 

Jak herbata to może być, choć ja bym wolał spotkanie na łące. Trawa już u nas uśmiecha się wiosną. Deszczyk zrobił dobrą robotę. Żartowniś zimowy.

 

Opublikowano

Przyciągnął mnie zapraszający tytuł, a temat jest mój, ponieważ uwielbiam jazdę pociągiem i wszystko co jest z tym związane: atmosferę dworców i anonimowych ludzi snujących się po nich, komunikaty z głośników odbijane echem stacyjnej głuszy (tu stacja Iława, tu stacja Iława…), łoskot maszyn na torach i jęk elektrycznych wózków załadowanych bagażem, uśpione kołysanie kuszetki, noc za oknem rozjaśniana światłami mijanych latarni i stukot kół na złączach szyn: ta-data ta-da-dam…

 

W tym wierszu jest to wszystko, a nawet więcej: ekscytująca samotność podróży i chęć poznania kogoś.

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

To są stacyjne perfumy: zapach pary z silnika przemieszanej z olejem tłoczonym przez pompę do metalowych łożysk lokomotywy, a wszystko przesycone wonią kreozotu, którym impregnowano drewniane podkłady.

 

Dziękuję za kawę

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

oraz przedsmak romantycznej podróży (nabrałem ochoty na więcej) i pozdrawiam.

 

Opublikowano

@Rafael Marius pięknie to wszystko opisałeś. Tak dobrze się to czyta. Już widzę oczami wyobraźni opisane przez Ciebie obrazy i tęsknota mnie ogarnęła za tym cudownym spokojem ze stukotem dorożek w tle.

@staszeko bardzo mnie cieszy,że mój wiersz przywołał miłe obrazy w Twojej wyobraźni :) Faktycznie można dostrzec w Tobie pasjonatę klimatu dworców kolejowych a także wszystkiego, co się z nimi wiąże. Pewnie niejedną osobę potrafiłbyś swoją pasją zarazić :) i niejedną osobę zachęcić do długiej podróży pociągiem, takiej podróży, która byłaby celem samym w sobie. 

Można poczuć ekscytację i nutę nostalgii :) 

Pozdrawiam serdecznie

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      to jakaś bzdura duby smalone znam ludzi starych (pardon za nietakt bo nie ma starych - wiekiem zmienieni duch w nich logiczny wciąż świata ciekaw   w każdym tygodniu robra szukają na kameralnych cichych spotkaniach ich wszędzie pełno są niczym zając zwiedzają Polskę Bóg im się kłania   i poszczą w piątki chociaż nie muszą a mszą poranną witają ranek tylko czasami ktoś się wykruszy wtedy się modlą na pożegnanie :)))  
    • @Stracony – ależ dzielę się odczuciami w moich miniaturach, które przeważnie opisują małe epifanie (te "jaskrawe" to rzeczywiście coś więcej, bo całe otoczenie nabiera innego wymiaru, a człowiek się wtapia, jak piszesz). Porozmawiajmy na jakimś przykładzie z przyszłych publikacji

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Też trzymam @aniat. za słowo. Pozdr.
    • Nie ma ograniczeń:  w każdym wieku, stuleciu  możesz się huśtać i kręcić,  Koniki i karuzele Na trampolinie tygodnie A głowa - na ukulelach   Nie ma, że ''nie wypada'' Chcą tego wszystkie twoje  zranienia, sińce i blizny Porzuć to, co nie daje ci śpiewać nie płać sumieniu grzywny Ludzie odziani w starość Kochają biadać i zrzędzić Do niczego się ponoć nie nadają,  bo już nie wstają na ósmą  i nie generują pieniędzy   Mam lat niespełna dwieście Marszem przez miasta, tunele Nie poszczę w żaden piątek I nie wiem o sobie - zbyt wiele   Haniebna jest ponoć samotność,  bo serce śpi niewygodnie,  a myśli - rzadko gotują:  kuchnia jest ciemno-przechodnia   Zostań dziś u mnie na noc   Pobądźmy chwilę bezdomni!  Świat nam wynajmie powietrze  i lustra - w cudzych oknach  A o starości - zapomnij.  Jutro jest.  W nas?   Zawsze wiosna ...  
    • Płakałam, ponieważ zeszłej nocy wiersze odmówiły mi posłuszeństwa. Uczyłam się algebry: odejmowanie, mnożenie i dzielenie... sumienia.  Grafomania?  No to w nawiązaniu ...  Najbardziej lubię spędzać przedpołudnia w niebieskich pokojach. W tym samym czasie tysiące ludzi nadają faksem informacje o astronomicznych układach cyfr,  o kartotekach zbrodni, które (wedle przeczuć) dopiero mogą być popełnione,  o egzotyce żywności utwardzanej palmowym tłuszczem. Czuję się wtedy zupełnie nie ... potrzebna.   Napisałam do NASA z prośbą o kamień, kosmiczny opal. Odpisali, że znacznie lepiej będzie i dla mnie i dla reszty ludzkości jeśli zajmę się kwestią grawitacyjności pewnej skamienieliny, którą już posiadam.  Odpisałam im, że to niemożliwe:  kardiolog od dawna trzyma ten głaz u siebie w gablotce.
    • @Moondog Oj no trudno, trza przeboleć i już :) Pzdr. M. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...