Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

znalazłbyś swoje miejsce. gdzie racje
w pęknięciu po jednej stronie. torowiska
pokoju przedświąteczne z zapachem. zimy

spokojnie wyglądać na koniec. w odbiciach
sugestie całkiem świeże. bezwonne. typowe.
poskładane ciche wyrzucane kieliszki. w fizycznych
zamiarach po schodach rozniesiony na boki.

wydają się obce. zakłady przegrywane w towarzystwie.
o głowę cięższe stoły. niedoceniane. dni przechodzą
obok.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



skoro Pan tak twierdzi to musi być racja po Pana stronie.

1. ktoś chyba wyniósł z tamtego wiersza cos dla siebie
2. czyli albo nie jest bełkotem, albo ten bełkot do kogoś trafia - chyba powinien Pan ując to innaczej... zresztą whatever

dyskusja... czemu to jest bełkot Panie Włodzimierzu - to ze czasem czegos nie rozumiemy wcale nie oznacza że nie ma to sensu

tera
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



skoro Pan tak twierdzi to musi być racja po Pana stronie.

1. ktoś chyba wyniósł z tamtego wiersza cos dla siebie
2. czyli albo nie jest bełkotem, albo ten bełkot do kogoś trafia - chyba powinien Pan ując to innaczej... zresztą whatever

dyskusja... czemu to jest bełkot Panie Włodzimierzu - to ze czasem czegos nie rozumiemy wcale nie oznacza że nie ma to sensu

tera

oczywiście, miałem na myśli, że JA nie rozumiem i że JA uwazam taki styl za bełkotliwy i grafomański. trudno tu mówić o racjach. jedni lubią to, inni tamto, a jeszcze inni śmo.
dzięki mnie dowiedział się Pan, że są tacy, którzy mimo zadanego sobie trudno nie wynoszą zbyt wiele z tego wiersza. Oczywiście, można sobie zawsze na siłę dointerpretować, ale na takiej zasadzie każda plama na płótnie może być symbolem. To chyba nie jest kierunek jakim chciałbym podążać w poezji.

pozdrawiam
Opublikowano

bełkot to bełkot - i jeżeli tak nazywa Pan powżyszy tekst powinin umieć Pan to uargumentować - bo własnie o to chodzi, ze jedni w czymś coś widzą a inni nie (coś jest po prostu nie dla nich) - czy oznacza to bełkot???

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



czy patrząc na pomidora w sałatce zastanawia się Pan, czy pomidor jest bardziej pomidorem czy sałatką. Bo mnie to nie interesuje.

porusza Pan kwestie nijak nie majace się do danej dyskusji. wiersz nie jest bełkotliwy - ot co. jeśli jest, prosze argumenty.
Opublikowano

Pana głównym środkiem artystycznym jest metafora. Metafory mają to do siebie, że stanowią pewien obraz, który to z kolei tworzy symbol. Obraz jest taki : miejsce - torowisko- przedświąteczne - zapach - pęknięcie - kieliszki - schody - boki - zakłady - stoły. Jak dla mnie nic tu plastycznego. Co do symboliki, nie kwestionuję Pana prawa do przypisywania temu znaczenia. Bo wierzę, że intencja tu jest. Istotą jest tu co innego - trafność
Mnie nie uderza, dla mnie znaczy niewiele.
To jest wypowiedź subiektywna - mój własny odbiór, który nie podlega sporom i który nie da się przekonać argumentacji.

pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



miesza Pan za bardzo. w tym wierszu głównym srodkiem zdecydowanie nie jest metafora. obrazy nie są syboliczne, można je raczej traktować dosłownie a wierze iz odnajdzie się cos dla siebie. wypowiedź subiektywna - Pana własny odbiór nie tłumaczy "bełkotu", ale wiem o co Panu chodzi wiec chyba możemy zaprzestac dyskusji...

pozdrawiam
tera
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



miesza Pan za bardzo. w tym wierszu głównym srodkiem zdecydowanie nie jest metafora. obrazy nie są syboliczne, można je raczej traktować dosłownie a wierze iz odnajdzie się cos dla siebie. wypowiedź subiektywna - Pana własny odbiór nie tłumaczy "bełkotu", ale wiem o co Panu chodzi wiec chyba możemy zaprzestac dyskusji...

pozdrawiam
tera

zaprzestańmy i piszmy dalej.

pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



smaczny był?? jeśli nei to jeszcze druga opcja. niech się Pani cała nim obsmaruje, od stóp po samą głowe. podobno fajny trip.

tera
Opublikowano

Nagminne stosowanie kropek - w zastąpieniu przecinków. Interpunkcja, zasada. Ujawnia się tendencja peel-a do podążania własnymi torami, własnymi zasadami.
Zdecydowanie za dużo jest tutaj podmiotów. Żle się czyta. Zdania poukładane są ... no właśnie! Brak posegregowania, znacznie obniża jego walory. W tym przypadku zmieszane z wieloma przedmiotami powstał chaos niekontrolowany. Ciężko jest "złapać" wątek.

Pozdrawiam serdecznie

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



dziękuje. nie mam tu co tłumaczyc moich zamierzeń czy celów. pisałem "pod prąd", mysli ulatywały, jedne zostawały. wydaje mi się że jest to surowy tekst, moża trochę za bardzo.
dzieki za zaglądniecie.

tera
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



dziękuje. nie mam tu co tłumaczyc moich zamierzeń czy celów. pisałem "pod prąd", mysli ulatywały, jedne zostawały. wydaje mi się że jest to surowy tekst, moża trochę za bardzo.
dzieki za zaglądniecie.

tera

Może właśnie dlatego jest ciężko złapać wątek. Może przy tym potoku zdań pośpiesznie spisywanych na kartkę tak naprawdę sam nie wiedziałeś (bądź już zapomniałeś), o czym jest tak naprawdę mowa, jaki zamiar pociągnął do napisania tego tekstu? Warto dlatego czasami się zatrzymać i dać wskazówkę czytelnikowi - jakiś drogowskaz, odniesienie do początku wiersza, żeby chociaż sprawić wrażenie panowania nad jego treścią ;)

Pozdrawiam serdecznie
Opublikowano

Próba interpretacji I zwrotki wiersza "wszystko" (autor: Tera)

Z góry przepraszam, że subiektywnie :)
Tytuł sugeruje próbę ujęcia jakiejś prawdy, uogólnienia. Ty tropem pójdźmy.
"znalazłbyś swoje miejsce" - czyli peel jest w podróży, poszukiwaniu lub rozmyśla. "miejsca" "gdzie racje" - czyli prawdy, zakładamy taki obraz świata, gdzie prawda ma zawsze rację. "racje w pęknięciu" - prawdy bolesne? nieoczywiste, bo niepowierzchowne, trudne? ukryte? "po jednej stronie" - czyli racje 'częściowe', niepełne, po naszej 'stronie. torowiska'.
"torowiska / pokoju" (aż chce się zakrzyknąć: dop.... ;), obraz widzę: pokój przecięty na pół torami, ale też tory wokół pokoju (np. kolejka "Picolo" dla dzieci i dorosłych ;). Można jeszcze wyabstrachować znaczenie ogólne: torowiska pokoju - drogi pokoju, pokojowe, pokój przedświateczny - w domyśle, czyli zgoda (zgoda, a Aniołek rączkę poda :). Tylko, że te dwa znaczenia się kłócą, przeciwstawiają, czyli niezłe zamieszanie w tym domu (pokoju).
I już tylko "zimy" zostały, wyraźnie przynależące do tej zwrotki, sam wyraz nie łączy się z następna strofką, jedynie w dłuższej wypowiedzi: "z zapachem. zimy // spokojnie wyglądać na koniec. w odbiciach". "zima' określa zatem bardziej rodzaj "świąt" - te z wigilią (chyba mocniej wiążące sie z rodzinnym pokojem - zgodą, niż już wiosenno niezobowiązujące?). A "z zapachem" spokojnie wygladać na koniec? "spokojnie" powtarza, podkreśla? wcześniejszy pokój. Jaki 'koniec'? Nie wiem.
Co z tego można zrozumieć?
Istota tkwi chyba w "pokoju" - jako przestrzeni i jako stanie emocjonalnym współistniejacych w nim. Dojkąd dojdzie peel - wędrowiec?
Czytajcie dalej :)
Wybacz, Tera, ale nie mam czasu na dalsze dłubanie; wiesz, że nie przepadam za logarytmami...
pzdr. b
ps. kropki niektóre bez sensu, inne zrozumiałe ;)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



dziękuje. nie mam tu co tłumaczyc moich zamierzeń czy celów. pisałem "pod prąd", mysli ulatywały, jedne zostawały. wydaje mi się że jest to surowy tekst, moża trochę za bardzo.
dzieki za zaglądniecie.

tera

Może właśnie dlatego jest ciężko złapać wątek. Może przy tym potoku zdań pośpiesznie spisywanych na kartkę tak naprawdę sam nie wiedziałeś (bądź już zapomniałeś), o czym jest tak naprawdę mowa, jaki zamiar pociągnął do napisania tego tekstu? Warto dlatego czasami się zatrzymać i dać wskazówkę czytelnikowi - jakiś drogowskaz, odniesienie do początku wiersza, żeby chociaż sprawić wrażenie panowania nad jego treścią ;)

Pozdrawiam serdecznie

zbyt często się zatrzymuje Piotrze, dlatego teraz taki spontaniczny wyciek nastąpił. pewnie będzie ich wiecej.

tera

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Roma nie raz przez chwilę, nie raz musi upłynąć jakiś okres: smakujemy czujemy czytamy widzimy marzymy myślimy, że jest jak „kukułka” słodka; niebanalna chwila zauroczenia, ale ktoś wypełnił jej wnętrze goryczą nie do strawienia i wtedy najprostszym sposobem na przerwanie tego procesu jest wyplucie jej i choć pozostaje posmak goryczy, a w głowie oszołomienie jesteśmy gotowi do popróbowania czegoś zupełnie nowego, a wnętrze nowej może przynieść zupełnie inne doznania i żeby je odkryć znowu trzeba ją posmakować.        
    • @Berenika97 cóż ja mogę dodać do takiej laurki chyba tylko to że szczęśliwiec z niego. Kochająca żona to skarb i pewnie Cię nosi na rękach bo warto.
    • Życie to jazda po bezdrożu, Ja siedzę na tylnym siedzeniu. Życie to pola całe w zbożu, Ja pomagałem w jego sianiu.   Niczym Kowal wykułem swój los, Z taniego, szpetnego żelaza, Cały ten czas czekając na cios, Pojawiła się na nim skaza.   Tą skazą byłaś ty. Dziura w mojej tarczy. Byłem ci bezbronny, Teraz jestem wolny.   Wolny od wojen i trosk, Wolny od bólu ich wojsk, Wolny od trudu i bycia, Teraz jestem wolny od życia.
    • wszyscy jak liście co w światłach poranka unoszą się na chwilę by opaść bez echa w pamięć ziemi co nie zna imion wszyscy jak ptaki co głosem kres znaczą na niebie rozdartym skrzydłem wschodu lecz nikt nie pamięta ich śpiewu bo już inny śpiew przykrył poprzedni wszyscy jak rzeki co w snach kamieni szukają drogi do morza lecz giną w piasku zanim zdążą poczuć słony smak końca wszyscy zagubieni jak listy bez adresu targane wiatrem przez puste pola gdzie nikt nie czeka na słowa wszyscy jak podróżni spoglądający w okno pociągu w którym odjechały ich lata wypatrują tam peronu gdzie pusta ławka i zardzewiały zegar
    • Ostatnio, na pytanie „skąd we mnie tyle energii?”, odpowiedziałem, że biorę ją ze świata ludzko-fikcyjno-energetycznego. Od tamtej pory go szukam, lecz znajduję go raczej w kawie o zbyt późnych porach. Tekst, który napisałem, też może być dla niektórych fikcją, lecz dla mnie to trochę tego świata ludzkiego, pomieszanego z przerwą na wyczyszczenie mojego błędu związanego z czajnikiem, co tę kawę miał zrobić, lecz nalałem za dużo wody.   I te perony, co już nie są fikcją, chyba to jednak rozkazy ambicji, bo co mi z tego, że jestem w Gdańsku, tylko dlatego, że nie jestem wyższy. O, jednak rosnę — wszyscy są w szoku, imię nazwisko — urósł choć trochę. Trzy centymetry bez żadnych prochów, co zrobić dalej, otwarty notes.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...