Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

@Dag to prawda, zima wyostrza smak, szczególnie ciepła - więcej ludzi poszukuje kogoś kto zrobi herbatę i rozgrzeje, tym samym próbując dać to samo;

bycie wysłuchanym to ciężkie do spełnienia marzenie dzisiejszych czasów, a wysłuchanie + zrozumienie faktycznie graniczy z cudem; jednak szczęściem w nieszczęściu są nadchodzące święta - podobno wtedy, według ludzi i legend, zdarza się najwięcej cudów.

cudownego i ciepłego dnia!

Opublikowano

Picie herbaty zawsze przywodzi mi na myśl Singapur — środek dnia, zamglone niebo, żar nie do opisania (czytaj: plazma), a tutaj kompletny szok: robotnicy schodzą z budowy i zamawiają zamiast piwa… herbatę, podawaną w małych kubeczkach. Pomyślałem wtedy, że ta herbata musi lepiej gasić pragnienie i też poprosiłem.

 

W Hongkongu z kolei odwiedziłem muzeum herbaty, gdzie się dowiedziałem, że panowanie każdej dynastii rozpoczynano uprawą nowego gatunku herbaty, a w Bejing (Pekinie) wybrałem się na degustację w towarzystwie ślicznej Chineczki, ale z zakupu zrezygnowałem, gdyż nie na moją kieszeń (tak, dobra herbata może kosztować więcej niż najdroższy szampan).

 

Przy moim domu rośnie herbaciane drzewko, które z herbatą ma wprawdzie niewiele wspólnego, ale liście można używać zamiast cytryny, bo gdy je rozetrzeć w palcach, pachną jak cytryna.

 

Co jeszcze? Wybrać się w podróż herbacianym pociągiem po Sri Lance!

 

Tyle refleksji wywołanych Twoim wierszem.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

HILL COUNTRY & TEA COUNTRY

Opublikowano

@Tectosmith

Herbata po posiłku - bezcenna. Swoją drogą w doświadczeniu na chomikach, te, które po posiłku dostawały naturalne antyoksydanty, a więc  herbatę, czy soki owocowe, nie miały prawie zmian sklerotycznych, czyli zarastania naczyń, a u tych, dostających wodę, po takich samych posiłkach, takie zmiany następowały bardzo szybko. Można wygooglować: hamsters, antioxidants, arteries.

Tak więc nie powinno się pić wody do jedzenia, herbatę, jak najbardziej.  

Pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dziękuję za ciekawą informację. Ja polecam do tego także parzoną miętę. Po doświadczeniach przeprowadzonych na sobie stwierdzam, że bardzo dobrze nawadnia organizm. Sama woda jakoś dziwnie nie bardzo sobie z tym radzi. Pozdrawiam również.

Opublikowano (edytowane)

@Kapistrat Niewiadomski @Kapistrat Niewiadomski wow! dziękuję! piękne wspomnienia i piękne marzenia, a nawet nie wyobrażasz sobie jak miło mi jest słyszeć, że wyzwolił je ten wiersz...! <3

kocham herbatę. jest ona dla mnie osobiście symbolem prawdziwej miłości. dlatego, że rozgrzewa, i nie tylko nas, ale też nasze serca. pamiętam, że gdy byłam chora, zaparzali mi ją ludzie, przy których czułam się kochana i zaopiekowana.

nic nie rozgrzewa bardziej niż te wspomienia przy ciepłej herbacie!

dobrego wieczorku i dziękuję pięknie raz jeszcze!

@Giorgio Alani pasuje pasuje, ale miało być nawiązanie do "pisze wiersze o kubka uszku" -(bo)- "może brakuje mi żywego ucha",

zaintrygował mnie te motyw ucha, uszka;

jednak dziękuję bardzo za sugestię i ciepłego wieczorku życzę!

@Tectosmith mnie póki co też, jednak wierzę, że znajdziemy oboje kiedyś swoje "uszko"!

ciepłego, jak herbata, wieczorku!

@Marek.zak1 herbatę należy pić jak najbardziej! najbardziej niesamowitą magią są jej właściwości lecznicze, jednak należy pamiętać również o odpowiednim nawodnianiu wodnym, bo tego nie jest w stanie zastąpić :(

smacznej herbatki i dobrego wieczoru!

@Tectosmith poprawia również metabolizm i pomaga przy trawieniu! a przede wszystkim jest przepyszna!! 

Edytowane przez helenormeller (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

@Tectosmith haha, ja też, ale to tylko dlatego, że nie chce mi się wstawać i wolę żyć tym co się mi śni;).

kawa jest symbolem miłości rozgrzewająco-pobudzającej - chyba właśnie tej najbardziej poszukuje człowiek w życiu..

@violetta oo, pięknie dziękuję; zdradzisz, które magiczne napary mają takie właściwości?

 

Edytowane przez helenormeller (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Podroczyłbym się, ale fakty są takie, że to właśnie miłosć jest najbardziej poszukiwanym towarem na tym świecie. I nie ważne kto, nie ważne jak, ale i tak wciąż trzeba tego samego uczucia. Nooo, ja pozostanę przy tym kubeczku. Uszko pękło na dole, ale wytrzyma jeszcze kilka lat - kubek ulubiony :-) ----- Nooo, fajnie jak się ma miłe sny. Jeden z moich ostatnich mówił o zdradzie, nie polecam. --- A tak na marginesie to mogę posłuchać. Zapewniam dyskrecję :-D Serio.

Opublikowano

Wracając do herbaty — to można ją przyrządzać z rozmaitych ziół — na przykład ostatnio piję melisę: ścinam zielone liście, kroję na drobne kawałki, suszę w mikrofalówce, wrzucam szczyptę do kubka, dodaję plasterek cytryny i łyżeczkę miodu — znakomite.

 

Jeśli nie masz ogródka, możesz uprawiać melisę hydroponicznie w dobrze oświetlonym miejscu mieszkania:

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Marek.zak1  Kurczę, to pierwszy raz słyszę, czytam takie powiedzenie.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
    • Urąga swym sąsiadom stary Dzban miedziany: Ty, Rondlu, masz od roku rączkę ułamaną, Ty zaś, mój towarzyszu, polewany Garnku, Więcej plam masz sobie niż kram na jarmarku Miewa rys rozmaitych i plamek i dziurek. I ty, Miso, nie błyszczysz już niby marmurem, Lecz na obłym swym ciele kurzu trzymasz warstwę. A nawet ulubieniec niektórych Naparstek Coraz bardziej sczerniały latami się robi, A podarta Serweta stołu już nie zdobi. Posmutniały naczynia, zmarkotniały sprzęty, Wtem odezwał się Tłuczek, cóż, dyskutant wzięty. I stwierdził: Niech nam Dzbanek wyrzutów nie czyni, Nikt z nas tu nie jest winny, tylko – Gospodyni…
    • Jestem obcy. Obcym ciałem w obcej rasie. Podróżnikiem w czasie, który jak duch pojawia się w przypadkowych miejscach w czasie zimowych nocy. Pojawiam się przy tych, którzy zdecydowali. Są pewni i zdeterminowani. Dla tych, którym kości losu zawsze wyrzucają, jedynie dwa zera. Pojawiam się w rogach pokojów. Ciemnych, zaniedbanych i zapuszczonych. Tonących w latach, nieleczonych depresji. Czasami podam, wypolerowaną broń, innym razem wyrównam przygotowany sznur. Czasami, proszą mnie bym napisał list w ich imieniu, dla przyjaciół i rodzin. Najczęściej mam lub ojców.  Zanim wezmą tabletki i popiją krystalicznie zimną wodą.  Proszę ich tylko o podpis. Patrzę jak długopisy wypadają im z drżących rąk a łzy zraszają kartki. Wiem, że chociaż tyle mogłem zrobić. Być przy nich do końca. Bywa, że nazywają mnie aniołem stróżem. Dziwna to funkcja dla anioła śmierci. Nie ma tutaj miejsca na litość. Słabość. Sumienie. Na niespodzianki i uczucia. Nic co ziemskie nie może  trwać w tych sercach. Dalej wolne duszę. Idźcie za światłem gwiazd. Wyleje Was na cmentarne aleje poświata pełni. I będziecie mogli ucztować i bawić się aż do brzasku. Tylko życie ogranicza. Śmierć jest wyzwoleniem.     Nie bójcie się wilka, który chyłkiem sunie za wiktoriańskimi nagrobkami i grobowcami. On wie jaki dziś dzień. Najkrótsza noc w roku. Ghoule wyją cichutko, bawiąc się skrzypiącymi krzyżami  i drzwiczkami grobowców. Piękna, dostojna, wysoka postać w gotyckiej sukni jedwabnej o barwie kruczej, brodzi w chłodnej mgle do kostek po funeralnej trawie. Czasami poprawi kapelusz z koronką, która zakrywa jej szczelnie twarz. Innym razem pozbawi się niewygodnych pantofli i jak rusałka boso, bieży pomiędzy  świec ognikami. Zdarza się i tak, że pozdrowi przedziwnym ukłonem wilka, który wyskoczy przed jej oblicze nagle zza grobu. Ma w zębach róże, której nikomu nie odda. Niesie ją na jedną, zapomnianą wydawać by się mogło mogiłę. Tam czeka zawsze tej nocy co rok,  milczący jegomość. Szlachetnie widać urodzony i ubrany zgodnie  z najnowszą modą. Jego postać zawsze jest w półcieniu ukryta więc godności jego odgadnąć nie sposób. Odziany jest w schludny frak i woskowane spodnie. Ma skrojony melonik i laskę ze srebrną główką wilka. Wilk tylko jemu odda kwiat.  A przybysz ułoży go u wezgłowia grobu. Nie modli się ani nie kontempluje. Odchodzi wraz z wilczym towarzyszem w gęstniejącą mgłę. Ku bramie cmentarnej. Czasami jeśli ich drogi są sobie skrzyżne, pozdrowi gotycką piękność w sukni. On znika wraz z wilkiem za bramą. Ona najpewniej szuka schronienia  w swoim grobowcu. Róża na grobie, szybko zamienia się w kałuże ciemnej krwi. A może wina. Dziwny przybysz zawsze gdy się tylko zjawia to wychyla jeden kieliszek. Za spotkanie. Za dawne czasy. Za pamięć. Od przeszło stu lat. Rokrocznie. Kogo to grób spytacie? Poety, odpowiem. Samotnika i samobójcy. A w grobowcu nieopodal, szykujące się już do snu, po przechadzce.  Widmo jego miłości. Jego pragnienia. Jego szaleństwa. Jego wyśnionej kochanki.    
    • 2 uwagi: -powiedzenie: "gdie rabotajesz, nie jebiosz" sprawdza się wszędzie,   -karzesz - od karać, ale każesz od kazać. 
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Michale, rozpieszczasz mnie, choć dziś przyznaję, potrzebuję rozpieszczenia. Te nocki mnie wykańczają, ale kawa, ciastko i dobre słowo dają siłę na przeżycie... tej ostatniej w tym tygodniu. Pięknie Ci dziękuję, postaram się utrzymać... wróć... nadal pracować nad poziomem :)   Pozdrawiam :))
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...