Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Och, ciszo kochana!
Połóż się na ranach,
Płyńmy w noc do rana
W słowach rozespanych.
 W iskrzeniu
Opuszków drżeniu
Spojrzeniu
A czas tak stary jak młody 
Szepcze zrozumieniu,
Że kara częścią jest nagrody.
I tylko miłość nie robi szkody.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Opublikowano

@duszka

Wybaczenie ... To bardzo bolesny proces. W moim przypadku nie ma wybaczenia dla tego, kto mnie najmocniej zranił... Bo nie widzę jej winy. Jest taka samą ofiarą ludzi złych jak ja, a może nawet większą?.. Nie wiem. Ten smutek i ból zostanie już we mnie na zawsze, ale cóż... Karma, ne? Jak mawiają Japończycy w mojej ukochanej powieści Shogun.. Zostanie kształtując mnie i formując na tego kim jestem. Może dlatego obecna miłość do mojej Iskierki jest tak przemożna, ogromną i pokorna, bo znam ten ból po Fio? Cisza koi bo jest moją wewnętrzną świątynią, w której wspomnienia i słowa nie umierają tylko milkną. Tak myślę. Najtrudniejszym z słów, najbardziej gorzkim i najcichszym jest słowo "szkoda".

Dziękuję za komentarz. Pozdrawiam.

Opublikowano

@Quidem.art  Tak, nawet po wybaczeniu ból i smutek zostaje, ta szczególna wrazliwość na tego rodzaju doświadczenie, tego rodzaju ból... Tak jest też u mnie. Ale nie ma już tego niepokoju gniewu, chęci odwetu, bo nastała w duszy cisza, "tulaca" ten bół i smutek. Przez to jest chyba głębsza, a  serce - bardziej "obszerne".

 

Dziękuję Ci za odpowiedź I pozdrawiam! :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
    • @Robert Witold Gorzkowski myślę, że masz bardzo dobre podejście i cieszę się akurat moje wiersze, które nie są idealne i pewnie nigdy nie będą - do Ciebie trafiają. Wiersze w różny sposób do nas trafiają, do każdego inaczej, każdy co innego ceni, ale najważniejsze to do siebie i swojej twórczości podchodzić nawzajem z szacunkiem. Myślę, że większości z nas to się tutaj udaje, a Tobie, Ali czy Naram-sin na pewno. Tak to widzę :) Dobrej nocy, Robercie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...