Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Zdalne nauczanie


Rekomendowane odpowiedzi

Zawsze stoję naprzeciw siebie.
W ogrodzie demonów na łańcuchach 
Żarliwe szepty szarpią w gniewie, 
Gdy serce w rozterce ich nie słucha. 

 

W tej chłodnej szkole nie ma ścian, 
Granice krat wytycza horyzont.
Karty podręcznika z otrzymanych ran,
Tuszem dla pióra czerwone wino.

 

Barwne okładki dawno zerwał wiatr, 
Tornadem chwil szarpiący sny.
Choć dobrym tonem brzmi J.P. Sartre,
Bez słońca płomień nie będzie się tlił.

 

Z martwą miłością w rozbitym ramieniu
Latarnik stracił nadzieję morza,
Aż słoną bryzą rozpalił płomienie, 
Świecące, jak kiedyś, lepiej i gorzej.

 

Gdyby tą planetę zwiedził Mały Książę 
Byłoby nas troje.
Cudownych muszel zebrać by zdążył,
Nim pochłonięte zniknęłyby odwojem.

 

Dno naszej tratwy zdobią wodorosty,
Szczyty latarni chmurzą wąsy sadzy.
W płaszczu wełnianym owczej miłości,
Czekając Księcia, śpimy snami nadzy,
Kochając życie sobą najprościej. 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...