ostatnia paczka żelków

[Rafał Hille]

byliśmy ładni bo młodzi i tak słabi

obok osiedla z azbestu i twardego betonu

płynęła radioaktywna rzeka

ryby patrzyły pytająco gdy rzucaliśmy

puste haczyki ze spinaczy

 

czasami topiliśmy tam komunistów ssąc żelka

za duszę każdego utopionego

 

wtedy umarł garbaty z czwartego piętra

miał same pały w szkole i chował piłkę na plecach

potrafił ukraść ulubione żelki z targu gdzie pachniało

ledwo żywymi kurami i gęsimi nerkami

często opowiadał że jego tata to kosmonauta

a zagubiona rakieta nie może trafić do domu

przez burze i magnesy zakopane w piaskownicy

 

wynieśli go dwa dni później a obok ktoś niósł

karton po butach z zapakowanym garbem

ojciec nie trafił jednak na Ziemię

dawał nam tylko sygnały z Andromedy że

znów utknął w pyle międzygwiezdnym

 

słodycze smakowały słońcem i rosą poranka

kilku ruskich czekało przy brzegu na proces

zjedliśmy po ostatnim słodkim misiu za garbatego

zdziwione płocie jak co dzień rozdziawiały pyski

 

[Rafael Marius]

Też miałem w podstawówce kumpla, który dałby się zabić za to, że jego ojciec jest kosmonautą.
Oczywiście był alkoholikiem, tak jak ten w Twoim wierszu.
Zgrabnie  ująłeś te nasze młode klimaty.

 

[Gość]

@Rafał Hille Fantastyczny! Pozdr. 

Edytowane 14 Września 2022 przez Tyrs (wyświetl historię edycji)

[GrumpyElf]

@Rafał Hille Uwielbiam ten wiersz i dzięki za przypomnienie. Cudowny. Tak namacalny i niepretensjonalny. Mega. 

[beta_b]

Znajome klimaty. Dobry wiersz. bb

[Waldemar_Talar_Talar]

Witam - super - 

                             Pozdr.

[Rafał Hille]

@Rafael Marius @Tyrs @GrumpyElf @Dag @beta_b @Waldemar_Talar_Talar dziękuję wszystkim za życzliwe uwagi, ten  tekst i klika innych opublikowałem we wrześniowym  numerze "Twórczości", pozdrawiam :)

[Krzysztof2022]

@Rafał Hille jak dla mnie zabawnie i zmusza do refleksji

Pozdr. 

p.s.

bardzo ciekawie opowiedziana historia, mocne

Edytowane 16 Września 2022 przez Krzysztof2022 (wyświetl historię edycji)