Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

powieka
rzęzi
okno

próchniczy Księżyc pod murem
koty udają opaczność

cicho i domięśniowo
denerwuje
baczność kaloryferów

łaskoczą mnie witaminy
przezroczyste cieki podtrzymują

instynkty

już prawie
trzydzieści sześć – sześć
i strugane trzewia

rozpuszczam się powoli
w formalinie własnej krwi

znajomość sufitu przekonuje
że jestem stracony

okno
rzęzi
powieka i po wieki

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Dziękuję Ci Pansy - wiesz, bardzo zależało mi na tym, by nie "przegadać" tego wiersza... Powód zamieszczony jest w komantarzu pod wierszem ;-) A tym bardziej cieszę się, że spodobało Ci się pisadło dość mocno oddaleone od bajkowości ;-)
POZDRAWIAM!
Opublikowano

Wrócę tu jutro i powiem więcej. Dziś niewiele czasu, ale zdążę oznajmić: ten wiersz ma charakter. Dlatego z przyjemnością skomentuję w najbliższym czasie. Tymczasem dobrej nocy. // 51

Opublikowano

Oj Michale ! wojujesz jak imć Wołodyjowski ,on szabelką , Ty słowem .Urzekłeś kolejny raz , zaimponowałeś wyszukanymi metaforami, trafnie znalezionymi porównaniami a ich zasobność wzbudza nie tylko dreszcz ale i zachwyt .Mocne słowne akcenty, głęboko osadzają się w meandrach podświadomości.Nie powiem Michale , kończ Waść wstydu oszczędź, nie zaprzestawaj ! twórz dalej ! a wstyd też da się rozebrać (chocby na czynniki pierwsze) .Pozdrawiam wieczorowo z dodatkiem uśmiechu i plusssa . :-D

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Wiesz, ja podszedłem do temtu (a przynajmniej było takie założenie...) podobnie jak Pilch do swojej powieści - to miało być stadium jednostki przegranej - bez światła nadziei jak w przypadku gł. bohatera w/w. powieści. Może dlatego jest mało poetycko, a bardzo biologicznie - takie było założenie...
POZDRAWIAM!
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Stasiu - no odebrałaś ten wiersz tak jak chciałem!!! DOSŁOWNIE!!! Własnie to miałem do przekazania - osobę przegraną w okowach uzależnienia, ale bez uciekania się do wymiotów i innych pawi ;-) DZIĘKI!!!
POZDRAWIAM!
Opublikowano

Łatwo było wylądować w mozajce; ale tutaj widać łącza i piąstki nerwów, synapsy prawie na wierzchu... Jak napisane światłem złodzejskiej latarki na podejrzanym murze. Koniecznie zajrzę tu niebawem i jeszcze późniejszym niebawem, żeby się przekonać, czy w dalszym ciągu tak podejrzanie mi się podoba ... ;)

Pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Tak - ta zacytowana przez Ciebie Izo zwrtoka miała być dopełnieniem ukłonu wobec Pilcha, a dokładnie rozmów J. z doktorem ;-) Wiesz - chyba będę musiał przystopować i zwolnić - może rzeczywiście za dużo rzeczy wpycham do jednego utworu i tym samym dekoncentruję czytelnika...?
POZDRAWIAM!
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Może przedobrzyłem z ów dopełnianiem... No, nie wiem... Tak czy siak dzięki za koment i lekturę (co chyba winno być napisane w odwrotnej kolejności...). Apropos Twoich uwag, to uprzejmie odsyłam do odp. udzielonej Włodkowi - wasze komenty są na tyle zbieżne ;-)
No, na koniec, tak w obliczu obrony swego stanowiska pro forma przytoczę słowa M.Janion dotyczące w/w. książki Plicha - "literatura jako forma terapii" - tak właśnie chciałem to pisadło zbudować ;-)
POZDRAWIAM!
Opublikowano

Próbowałem napisać elegancki komentarz. Twój wiersz — rzetelnie skonstruowany; z zaraźliwym klimatem rozpadu, niepokoju, wszędobylskiej paranoi oraz klaustrofobii ciała (że się tak wyrażę); rozbity na strofy chaotycznie, co przy treści jak najbardziej pasuje; z prawidłowym wejściem/wyjściem; o udzielającej się temperaturze, trochę chyba większej niż 36,6 — na takowy zasłużył. Ale ponieważ nie mogę posklejać myśli, przyznam, że to na pewno jeden z Twoich najlepszych. Jeśli nie naj-. Ulubiorę go niechybnie. Słowo! Pozdrawiam z 51*C

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Stracony – ależ dzielę się odczuciami w moich miniaturach, które przeważnie opisują małe epifanie (te "jaskrawe" to rzeczywiście coś więcej, bo całe otoczenie nabiera innego wymiaru, a człowiek się wtapia, jak piszesz). Porozmawiajmy na jakimś przykładzie z przyszłych publikacji

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Też trzymam @aniat. za słowo. Pozdr.
    • Nie ma ograniczeń:  w każdym wieku, stuleciu  możesz się huśtać i kręcić,  Koniki i karuzele Na trampolinie tygodnie A głowa - na ukulelach   Nie ma, że ''nie wypada'' Chcą tego wszystkie twoje  zranienia, sińce i blizny Porzuć to, co nie daje ci śpiewać nie płać sumieniu grzywny Ludzie odziani w starość Kochają biadać i zrzędzić Do niczego się ponoć nie nadają,  bo już nie wstają na ósmą  i nie generują pieniędzy   Mam lat niespełna dwieście Marszem przez miasta, tunele Nie poszczę w żaden piątek I nie wiem o sobie - zbyt wiele   Haniebna jest ponoć samotność,  bo serce śpi niewygodnie,  a myśli - rzadko gotują:  kuchnia jest ciemno-przechodnia   Zostań dziś u mnie na noc   Pobądźmy chwilę bezdomni!  Świat nam wynajmie powietrze  i lustra - w cudzych oknach  A o starości - zapomnij.  Jutro jest.  W nas?   Zawsze wiosna ...  
    • Płakałam, ponieważ zeszłej nocy wiersze odmówiły mi posłuszeństwa. Uczyłam się algebry: odejmowanie, mnożenie i dzielenie... sumienia.  Grafomania?  No to w nawiązaniu ...  Najbardziej lubię spędzać przedpołudnia w niebieskich pokojach. W tym samym czasie tysiące ludzi nadają faksem informacje o astronomicznych układach cyfr,  o kartotekach zbrodni, które (wedle przeczuć) dopiero mogą być popełnione,  o egzotyce żywności utwardzanej palmowym tłuszczem. Czuję się wtedy zupełnie nie ... potrzebna.   Napisałam do NASA z prośbą o kamień, kosmiczny opal. Odpisali, że znacznie lepiej będzie i dla mnie i dla reszty ludzkości jeśli zajmę się kwestią grawitacyjności pewnej skamienieliny, którą już posiadam.  Odpisałam im, że to niemożliwe:  kardiolog od dawna trzyma ten głaz u siebie w gablotce.
    • @Moondog Oj no trudno, trza przeboleć i już :) Pzdr. M. 
    • Miej życiu coś więcej do powiedzenia niż tylko: "Jestem."   
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...