Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

sceny są zagłuszane
przy wyjściu z łazienki jest casting
a rany zostały zastraszone

dystans się zamyka
w obrazach rozsypanych umiera
na taśmach słuchanych przez palce

wybieram i mówię
skracają się częstotliwości
metronom z krótkim miejscem na sen

gubimy to w cieniach dnia z zejścia
białe oceany ulice ciągnięte poboczem
z tysiącem niedzisiejszych przemyśleń

Opublikowano

drobiazg: mówiĘ

hmmmm....
co najbardziej mi wpadło w umysł:

"rany zostały zastraszone"
i dwie środkowe zwr.


po pierwszym przeczytaniu poczułem brak piątej strofy.......
może to przez to, że nieczęsto ostatnio Pan Autor się pojawia.......
a za stylem można się stęsknić...

pozdrawiam.....

/ktotam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Czy znowu ma Pan jakiś problem z interpretacją Regulaminu?

nie wiem kim Pan jest ale chyba w złym miejscu...

czy teraz kolejnym punktem regulaminu jest przymus bezowocnej dyskusji z panem oyeyem?
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Czy znowu ma Pan jakiś problem z interpretacją Regulaminu?

nie wiem kim Pan jest ale chyba w złym miejscu...

czy teraz kolejnym punktem regulaminu jest przymus bezowocnej dyskusji z panem oyeyem?
Nie zamierzam z Panem dyskutować. Wie Pan aż za dobrze o co chodzi, więc albo przyjmie Pan do wiadomości, że nie będę tolerował takiego stylu komentowania, albo wkroczymy na wojenną ścieżkę.
Opublikowano

witam:)
w takim wykonaniu to Cię Tero chyba jeszcze nigdy nia miałam okazji czytać...wiersz, tekst zupełnie inny od poprzednich...coś w tym jest....odbieram jak zwykle po swojemu, może nawet za bardzo...

pozdrawiam
Agnes

Opublikowano

"(...)
metronom z krótkim miejscem na sen
(...)"

dla mnie coś w tym jest, i to "coś" nie przez
takie znowu małe "c".

O J E J ! zapomniałbym:) Pozdrowienia!

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Rafael Marius tak jakoś, to jest przejściowe:)
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      O, to to! 
    • Witaj -  bądź kapryśną  ale sobą  a nie będziesz  tylko ozdobą  - czysta prawda - być sobą -                                                                               Pzdr.
    • Na łące porośniętej czupryną mniszków lekarskich kiełkuje we mnie nieświadomość. Obserwuję, jak słońce chowa się za horyzontem, wszechświat staje się przedłużeniem mojego spojrzenia.    Martwię się, czy zdołam pojąć wszystko, co mnie otacza zanim wyrzucą mnie stąd z hukiem. Nagle pochyla się ku mnie dmuchawiec - chyba szaman - i po szamańsku stary mnich zaczyna dziwnie radzić:    “Nie ma się czym tak martwić: nie musisz wiedzieć wszystkiego, W przyrodzie roi się od niewytłumaczalnych zjawisk, cudów i zagadek, a lwia część z nich nigdy nie była przedmiotem ludzkiego poznania".   A ja wzdycham “Meh” - tym westchnieniem zdmuchuję dmuchawca, rozsiewając pyłek jego egzystencji po trawach. Może i część świata pozostanie tajemnicą, lecz nie wiem, która - więc badam wszystko.    A mniszki wokół kręcą głowami, wcześniej spokojne, teraz za to w bukietach rozzłoszczone niby hydry kąsają mnie kolejno oświeceni hipokryci celują we mnie aureolą.      Znowu muszę wstać, otrzepać się z blasków tyci pyłków  Wyruszyć w drogę, żeby, najlepiej jeszcze przed zmrokiem,  znaleźć jakąś inną lepszą łąkę - najlepiej taką,  na której będę mile widziana.    Na której będę mogła się rozłożyć, żeby na niej badać kwiaty - nie z nimi rozmawiać,  wątpić w kwiaty, stwierdzać kwiaty, testować pyłki, kreślić i nazywać wyświetlane na niebie gwiazdozbiory.
    • na skraju lasu gdzie domku serce śpi las rośnie często samotnie słonko jaśnieje nie puka do drzwi wygląda to jak osamotniony dom w zabitym oknie od dawna tu nikt nie przychodzi choć pnie wciąż szukają chleba ptaszki śpiewnie bo ktoś tu moknie gwiżdżą czy można tu zjeść coś obok drzewa raz ktoś przychodzi tu nie mówiąc nic sprawdza swój stan w swym makijażu i tylko słowo za jakiś czas co godnie ktoś prysł rozchodzić się będzie w jesiennym cmentarzu na skraju drzew spadające liście wiatr delikatnie gładzi swe korony nikt nie zagląda tu od dawna rzeczywiście a świat przecież pięknie jest tu zdobiony lecz może ktoś tu jeszcze powróci by sprawdzać swe domu lasu dobrodziejstwa powróci tu duch tego trzosu znów jako spełniony gdzie będzie pachniał z grzybów swego jestestwa
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...