Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

@Nefretete

Po moim przeredagowaniu - wybacz!

Chyba się nie pogniewasz

 

"upamiętnieni na twardo i zimno
z kamienia przegapiłeś miękkość skóry brązem
jaka ciepłem dłoni zaniedbywała złoto w czasie

tak niezdarnym w minach wesołych i ponurych"

 

Sorki! Wiem o czym piszesz -:)

Dlatego lubię twój pomysł

 

 

Opublikowano

Nefretete zapomniał dodać, że jest jeszcze dwa razy zbyt w ostatnim wersie;)
Anno, twoja miniaturka jest bardzo ciekawa. 3* w nie przeszkadza, czasami taka wyliczanka jest potrzebna, choć dalej masz jeszcze w minach i tak sobie głośno myślę, czy z tego w przed złotem, faktycznie by nie zrezygnować, ale to kosmetyka i tak jak napisałam niezupełnie konieczna. Podwójne zbyt imho uzasadnione, natomiast jeśli chodzi o który to jedno faktycznie bym podmieniła, bo robi się zbyt gęsto. Co powiesz na zamianę który na co, w trzecim wersie? Pozdrawiam.
  

Opublikowano

@tetu Dzięki, że wpadłaś i przeczytałaś. W tym kawałku wrażenie nawet nachalnej wyliczanki jest mi potrzebne do nakierowania na pewne treści i mechanizmy, które chciałam tu opisać. Kolejne powtórzenia jak kolejne ludzkie nieudane próby, które kończą się podobnym efektem. Powtórzenia składni to coś, do czego dość często przy pewnych tematach się odnoszę - tak po prostu czuję. Ostatnio wpadł mi w ręce bardzo ciekawy tom Jakuba Pszoniaka, który wydał mi się zdominowany przez powtórzenia, wyliczenia, a nawet wrażenie litanii. To nie jest tylko dominanta kompozycyjna jednego utworu, a całego tomu, bardzo szybko to można było wyczuć, natomiast wprost czasem nie dało się odgadnąć celowości użycia tych środków na poziomie jednego tekstu. Zapytałam autora (bo miałam okazję być na jego wieczorze poetyckim), skąd pomysł na taką organizację całego tomu. On najpierw powiedział, że cieszy się, że dało się to zauważyć, potem powiedział, że chciał tym oddać wrażenie dźwięku toczenia się tramwaju po szynach, jaki towarzyszy jego życiu i tym przemyśleniom, które opisywał. To tak na marginesie, bo przy okazji tej rozmowy przypomniała mi się ta ciekawa dla mnie sytuacja.  Bardzo Ci dziękuję, że zajrzałaś i zostawiłaś miły komentarz. Pozdrawiam.

Opublikowano

Zgadzam się Anno. Wszystko czemuś służy, przynajmniej powinno. Dlatego właśnie uznałam powtórzenia i wyliczania w Twojej  mini za zasadne. Jedynie nie broni się drugie który, ale to tylko moje zdanie. Wersja kolegi Nefretete do mnie nie przemówiła, dobrze że obstałaś przy swoim;) Jeszcze raz serdeczności dla Ciebie. 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnie komentarze

    • @Migrena Muszę wyjąć wachlarz :) Ciekawie było śledzić tę wymianę — jakby ogień i lód spotkali się w jednym wierszu. Dobrze czasem stanąć z boku i posłuchać, jak jedno słowo potrafi mieć tyle temperatur. Migreno, nadal uważam: to się nie czyta. To się przeżywa. A czasem nawet nie wiadomo, kto przeżywa mocniej - autor czy czytelnik.
    • @Robert Witold Gorzkowski Oczywiście, że znam LO, współpracował z senator LS. Osoba mi bliska zaangażowała się, aby pomóc im od strony historycznej, by prasa niemiecka nie pisała "polskie obozy koncentracyjne". A o sprawie, o której piszesz było kiedyś głośno - wystarczył błąd urzędnika z księgami wieczystymi a zapłaciły za to dwie rodziny. Wiele ciekawych historii się przypomina, warto je zapisywać :) pozdrawiam @Nata_KrukBardzo dziękuję!
    • Zerojedynkowy odbiór świata jest dla człowieka bardzo efektywnym mechanizmem obronnym. W momentach trudnych daje nadzieję, w momentach szczęśliwych potrafi być hamulcem przed euforyczną samozagładą. A jednak rzeczywistość na szczęście nie choruje na dwubiegunówkę, ten podział na Niebo i Piekło jest umowny, bierze się z zaspokajania ludzkich potrzeb, a nie z natury zjawisk. A na marginesie, co jest złego w wężach, robakach, rozkładzie? Są częścią przyrody tak samo, jak kwiaty czy ptaki. Kontrast bierze się chyba z odpowiedniego zaprojektowania naszego mózgu, który od dzieciństwa uczony jest konkretnych opozycji: dobro - zło, piękno-brzydota, na ogół przy wykorzystaniu do tego emocji, jakie odczuwamy (strach przed wężem vs. relaks na pięknej kwietnej łące). Potem można rzutować dalej, ale obiektywnie to w naszej głowie osadzone zostały takie, a nie inne przeciwieństwa. Wiersz próbuje je pogodzić na nowo, jakby przeczuwał, że w istocie przecież one wcale tego nie potrzebują i, pierwotnie, nie potrzebowały.
    • @Naram-sin Tak, możliwe tylko ja teraz nie bardzo wiem, która to partia jest ta rządząca :))) Stary jestem, mało czytam i się nieco pogubiłem :)
    • @Naram-sin Wiesz, tak sobie myślę: ciekawe, że ten tekst wzbudził w Tobie tyle analizy, ale ani grama emocji. A przecież to wiersz o ciele, ogniu, życiu i śmierci – nie o średniku w trzecim wersie. Może po prostu nie był dla Ciebie. Ale skoro już w niego wszedłeś, to szkoda, że tylko z linijką. Bez serca. @Naram-sin jeszcze dodam, bo mnie lekko nakręciłeś, że to ten stary chwyt — najpierw wbijać szpilę, a potem dla bezpieczeństwa dorzucić mrugnięcie i „oczywiście żartuję”... Tyle że nie każdy uśmiech rozbraja. Czasem tylko maskuje protekcjonalność. „Artystyczny nieład czy zwykły bałagan?” – niby żart, a jednak ocena. Tyle że ten tekst nie był pisany z myślą o tym, żeby się komukolwiek mieścić w katalogu. Nie był gładki, bo życie, o którym mówi, też nie jest gładkie. Nieład? Być może. Ale z pewnością nie przypadek. Jeśli coś Cię drażni, to może dlatego, że nie pasuje do schematu, do którego przywykłeś. Ale sztuka nie pyta, czy się mieści. Pyta, czy zostawia ślad.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...